Wydaje mi się, że dla osób zainteresowanych tematem gadżetów erotycznych marka Satisfyer jest dość znana (a wszystko zapewne za sprawą kultowego już Pingwinka). Te kolorowe zabawki, ciekawe kształty i innowacyjne rozwiązania po prostu trudno ominąć na tle innych gadżetów, szczególnie że kuszą również ceną. Tri Ball 2 jak najbardziej się do nich zalicza.
![](https://blog.secretdelivery.pl/wp-content/uploads/2024/06/recenzja-satisfyer-pro-2-gen-3-1-390x261.jpg)
Rynek bezdotykowych masażerów łechtaczki uległ w ostatnich latach ogromnemu rozrostowi. Pamięta ktoś jeszcze czasy, gdy topowym i zarazem jednym z niewielu dostępnych produktów, był słynny „pingwinek”? Od tamtej pory wiele zdążyło się zmienić, a producenci nieustannie próbują nas zaskoczyć...
![](https://blog.secretdelivery.pl/wp-content/uploads/2024/04/recenzja-satisfyer-marvelous-four-1-390x261.jpg)
Wiem, że nie tylko ja tak mam: wchodzę do sklepu z zamiarem nabycia jednej, konkretnej rzeczy, naprawdę potrzebnej, przemyślany, wykalkulowany na chłodno zakup. Idę więc alejkami (lub scrolluję stronę sklepu internetowego), z całych sił próbując wyobrazić sobie, że jestem koniem z klapkami po bokach głowy...
![](https://blog.secretdelivery.pl/wp-content/uploads/recenzja-satisfyer-orca-1-390x261.jpg)
Na początek coś o marce Satisfyer. Ta niemiecka marka działa z konkretnym celem – każdy zasługuje na dobre samopoczucie w sferze seksualnej. Bez względu na to, kim się jest, jakie ma się preferencje czy umiejętności – przyjemność i komfort powinny iść w parze. I, jak już mówimy o opcji „dwa w jednym”, moją uwagę skusił ich produkt, jakim jest bezdotykowo-wibrujący masażer łechtaczki Orca.
![](https://blog.secretdelivery.pl/wp-content/uploads/2024/01/recenzja-satisfyer-mini-wander-2-390x261.webp)
Mam ogromy sentyment do marki Satisfyer. Uważam, że jakość, którą nam oferuje marka w stosunku do ceny, jest naprawdę niesamowita. I jeśli miałabym kupić gadżet w ciemno i mieć pewność, że mi się spodoba, to sięgnęłabym zdecydowanie do ich produktów. A przynajmniej tak było do czasu, aż poznałam bliżej masażery do ciała. Ostatnio w moje ręce wpadł Mini Wand-er...
![](https://blog.secretdelivery.pl/wp-content/uploads/2023/08/satisfyer-g-spot-flex-1-jpg-390x261.webp)
Ile można mieć gadżetów typu wibrator lub dildo? Tyle, ile pomieści sekretna szuflada w sypialni?! Guzik prawda, bo G-Spot Flex 2 już się w mojej nie mieści, a i tak go dla Was recenzuję. Nie można mieć za dużo zabawek, można mieć za małą szufladę. :) Gadżety od Satisfyer już trochę poznałam, ale wyginającego się cuda jeszcze nie, więc to mnie zainteresowało. Czy budowa jest naprawdę tak solidna...
![](https://blog.secretdelivery.pl/wp-content/uploads/2023/07/satisfyer-rrrolling-explosion-recenzja-1-jpg-390x261.webp)
Jakoś do tej pory raczej unikałam wibratorów punktu G i to z bardzo prozaicznej przyczyny – uważałam, że mój punkt G nie jest jakoś szczególnie wrażliwy na stymulację. Jednak kiedy zobaczyłam model Rrroling Explosion od Satisfyer, to uznałam, że może warto spróbować, bo w końcu oprócz pobudzenia wibracjami...
Gdy myślała o swoim małżeństwie, róż nie był kolorem, który przychodził jej do głowy. Ani czerwień. Żaden żywy kolor. Raczej coś zgaszonego. Sad beige - podpowiedziała starsza córka, niby żartem, ale jej zrobiło się smutno, bo otarło się to o prawdę, zatarło ją, została odstająca skórka, o której nie sposób zapomnieć.
Tymczasem tzw. „self-care” to znacznie więcej niż sama mechaniczna stymulacja. Taki "quality-time" ze sobą samym ma zresztą całkiem duże znaczenie w niejednym procesie terapeutycznym, co tylko dowodzi jego istotności i skuteczności.
Moja kolekcja zabawek analnych ogranicza się do jednego korka i dotąd unikałam recenzowania ich dla sklepu. Wydawało mi się zawsze, że skoro nie mam doświadczenia, presja z pisaniem recenzji na pewno nie pomoże, a jeszcze sama mogłabym się zrazić...
Brakuje Ci trzeciej ręki podczas samomiłości czy pieszczot z partnerem lub partnerką? Niechcący znalazłam na to idealne rozwiązanie! Odkąd zapoznałam się bliżej z bezdotykowymi masażerami łechtaczki...
Od zakupu mojego pierwszego gadżetu erotycznego minęły około cztery lata; muszę się pochwalić, że w tym czasie udało mi się zgromadzić całkiem pokaźną kolekcję. Jednak przyznam, że do niedawna zbiór ten pozostawał dość mocno wybrakowany.