Z oczywistych względów na początku skojarzyła go z zimą. Okazał się jednak wczesną wiosną, wraz z którą przychodzi odwilż. Śniegi rozpuszczały się i spływały jej po udach, aby ostatecznie wsiąknąć w pościel. Strumienie tworzyły na skórze lśniące esy-floresy i były zaskakująco ciepłe. Na wewnętrznej stronie powiek wyobraźnia wyświetlała obrazy rozchylających się pąków kwiatów.
Wibratorów innych niż z klasycznymi wibracjami nie ma jeszcze w mojej kolekcji, więc od razu po dostaniu listy produktów do recenzji, zaklepałam tę „Podwójną przyjemność” od marki Satisfyer. Znam legendy o pingwinku, którego nie udało mi się jeszcze dostać w swoje łapki, ale chociaż udało mi się potestować dla Was tę wersję 2w1.
To właśnie chęć czegoś nowego, czego jeszcze nie posiadam w swojej kolekcji skłoniła mnie do sięgnięcia po Double Joy. Oferowane wibratory od marki Satisfyer stanowią niejako uzupełnienie ich genialnych bezdotykowych masażerów łechtaczki. Skuszona znaną firmą i jakością produktów, które już posiadam, zamówiłam i oto przybył do mnie...
Kilka miesięcy temu zastanawiałam się nad zakupem niewielkiego wibratora łechtaczkowego o względnie dużej mocy wibracji, którego mogłabym wygodnie używać w trakcie seksu penetracyjnego z partnerem.
Czy to cool budować siłę marki, kopiując znane już gadżety? A może niska cena i wysoka jakość wynagradzają wszystko?Twórcy Satisfyer od początku nie kryli się z tym, że chcą sprzedawać tańszą wersję luksusowych gadżetów, dostępną dla o wiele szerszej grupy osób. Czy to na pewno etyczne w takim stopniu kopiować czyjś koncept?
Nadeszła wiosna, a razem z nią przyszła ochota na zaloty, spontaniczne zbliżenia z partnerem i wspomnienia – jak wyglądały słoneczne dni rok temu. I chociaż wiele z pozoru się nie zmienia, uchwyciłam moment, w którym nie wyobrażałam sobie mojego łóżka bez masażera łechtaczki.
Większość kobiet z mojego otoczenia, coraz chętniej mówi o swojej sferze seksualnej. I szczerze mówiąc – niesamowicie mnie to cieszy. Ponieważ im mniej krępujemy się komunikować swoje potrzeby, tym większa jest szansa na udane stosunki z drugą połówką.
Mogłoby się wydawać, że w świecie gadżetów erotycznych powstało już wszystko i pozostało jedynie bawienie się kształtem, designem czy trybami i mocą wibracji. Aż tu nagle wchodzi on, obiecując orgazmy o jakich nam się nie śniło (clitorally mindblowing – tak brzmiało hasło reklamowe na zachodzie!).
Wibratory dla par to niewielkie gadżety erotyczne zaprojektowane tak, aby mogły z nich korzystać jednocześnie dwie osoby i to podczas klasycznego stosunku. Sprawdzą się zarówno u par heteroseksualnych jak i w parze dwóch kobiet. Dziś opowiem Wam o ich działaniu i najważniejszych funkcjach.
Marka Satisfyer kojarzy się przede wszystkim z gadżetami dla kobiet i bezdotykową stymulacją łechtaczki. W tej dziedzinie radzi sobie bardzo dobrze, tworząc produkty wysokiej jakości w przystępnej cenie. Gadżety dla kobiet zostawię jednak kobietom, a przyjrzę się dziś nowości od Satisfyer.
Moja przygoda z bezdotykową stymulacją łechtaczki to w zasadzie pasmo niekończącej się przyjemności. Pierwsze spotkanie z marką Satisfyer również wypadło bardzo dobrze i cieszę się, że sięgnęłam po te produkty dopiero teraz, kiedy początkowe wpadki i niedociągnięcia firma ma już za sobą.
Satisfyer – niemiecka marka produkująca gadżety z funkcją bezdotykowej stymulacji łechtaczki. Mówiąc prościej są to gadżety, które ssą, dosłownie! Spora część produktów marki była mi już znana z mojej wcześniejszej pracy, ale nigdy żadnego sobie nie sprawiłam.