Powiedzmy sobie szczerze – ceny większości produktów LELO mocno odstają od konkurencji. Mało kogo stać, by wydać na gadżet erotyczny 500-900 zł, kiedy dostępne są kilka razy tańsze alternatywy. LELO kreuje się więc na markę ekskluzywną, chociaż w niektórych dziedzinach pozostaje mocno w tyle na tle branży.
Gadżety erotyczne
Dział „Gadżety erotyczne” zawiera artykuły z naszych trzech gadżetowych cykli blogowych, czyli: „Recenzje gadżetów”, „Wiedza o gadżetach” oraz „Wiedza o markach”. To prawdziwa kopalnia wiedzy o współczesnym świecie zabawek i kosmetyków erotycznych.
Odkąd odkryliśmy z partnerem zaskakującą przyjemność płynącą ze zwykłego wibrującego pierścienia erekcyjnego z drogerii, temat gadżetów dla par bardzo nas zainteresował. Oboje lubimy urozmaicać sobie grę wstępną, dlatego możliwość podkręcenia samego stosunku stała się niezwykle interesująca w momencie, gdy w moje ręce wpadł produkt od We-Vibe.
Rynek bezdotykowych masażerów łechtaczki uległ w ostatnich latach ogromnemu rozrostowi. Pamięta ktoś jeszcze czasy, gdy topowym i zarazem jednym z niewielu dostępnych produktów, był słynny „pingwinek”? Od tamtej pory wiele zdążyło się zmienić, a producenci nieustannie próbują nas zaskoczyć...
Króliczki to zdecydowanie moi ulubieńcy wśród szerokiej gamy dostępnych obecnie wibratorów; do dziś nie potrafię zrozumieć, dlaczego, mimo gorących poleceń koleżanek, pierwszą tego typu zabawkę sprawiłam sobie dopiero rok temu...
Pamiętam dokładnie, gdzie i jak pierwszy raz dowiedziałam się o istnieniu gadżetu erotycznego w postaci „różdżki”. Nawet nie wiedziałam wtedy jak się nazywa, ale zobaczyłam go w jednej ze scen łóżkowych w serialu „LOVE”, gdzie główna bohaterka w trakcie stosunku pomagała sobie w finiszowaniu...
Dla jednych tabu, lęk i wstręt, dla innych oczywista rozkosz. Wydawałoby się, że w trzeciej dekadzie XXI wieku masaż prostaty i płynąca z niego seksualna przyjemność powinny już być dogłębnie zbadane (żart zamierzony). Tymczasem naukowych źródeł w temacie wciąż brakuje...
Wiem, że nie tylko ja tak mam: wchodzę do sklepu z zamiarem nabycia jednej, konkretnej rzeczy, naprawdę potrzebnej, przemyślany, wykalkulowany na chłodno zakup. Idę więc alejkami (lub scrolluję stronę sklepu internetowego), z całych sił próbując wyobrazić sobie, że jestem koniem z klapkami po bokach głowy...
Przyznaję, że nigdy nie byłam fanką zestawów prezentowych, przynajmniej nigdy nie kupuję ich dla siebie. Zawsze towarzyszy mi myśl, że nie wszystkie elementy zestawu są mi potrzebne i że lepiej jest kupić osobno dokładnie te produkty, na których mi zależy.
Gadżety marki Aneros zdecydowanie wyróżniają się kształtem na tle innych masażerów prostaty. Nietypowemu trzonowi z wybrzuszeniami towarzyszy podłużna podstawa, której wyjątkowe końce stanowią niewielkie kuleczki. Czemu ma służyć ta nieszablonowa forma?
Gorące letnie miesiące to czas, w którym nasze ciała wprost wołają o chwilę orzeźwienia. W jaki sposób połączyć to pragnienie, z niesłabnącym apetytem na gorące doznania cielesne? Żelowe masażery Iroha Petit, które dotarły do mnie w samym środku słonecznego lata, okazały się być idealną odpowiedzią na moje potrzeby.
O czarodziejskiej różdżce marzyłem, odkąd w moje ręce trafiła pierwsza książka o czarodzieju z blizną w kształcie błyskawicy. Po latach, marzenie to udało się nareszcie spełnić. Z tym, że da się nią rzucać tylko jedno zaklęcie: Expecto Orgasmus!
Jeść czekoladę w łóżku – marzenie każdego dziecka. Teraz, gdy jesteśmy dorośli, możemy bez skrępowania i ryzyka je spełnić ;) A jedzenie czekolady z ciała partnera lub partnerki… brzmi jak wzniesienie tej fantazji na zupełnie inny poziom. Z pomocą w jej spełnieniu przychodzi marka HighOnLove, oferując nam produkt pod postacią czekoladowej, jadalnej farbki do ciała.