Dla niektórych osób życie w pojedynkę jest świadomym wyborem – chcą się rozwijać, bawić, podróżować czy spełniać zawodowo. Pragną mieć poczucie wolności i niezależności. Co ciekawe, takich osób jest coraz więcej. Inni z kolei są sami, gdyż z jakichś powodów nie mogą znaleźć swojej drugiej połówki, mimo że bardzo by chcieli.
Bycie kawoszem zobowiązuje! Do konieczności kupowania kawy przed porannym wykładem na uczelni, do sugerowania się dodatkiem kawy w deserach i ciastach. Ale co może mieć wspólnego z seksualnością?
Chciałam zacząć ten tekst wstępem o tym, jakim kultowym produktem jest Womanizer i ile się o nim nasłuchałam zanim przetestowałam model Starlet. Tyle że kiedy rozmawiam o gadżetach erotycznych z ludźmi, którzy nie są tak zafascynowani tym tematem jak ja ...
Wychodzę z założenia, że kiedy pogoda za oknami nas nie rozpieszcza, to my sami powinniśmy się rozpieszczać. Kierując się właśnie taką myślą postanowiłam spróbować czegoś, co potencjalnie będzie pachnieć latem i w dodatku nas rozgrzeje w te szare dni.
Masturbacja oraz wszelkie gadżety erotyczne służące do masturbacji to temat owiany wieloma mitami. Obalałam je już przy okazji poradnika o masażerach łechtaczki oraz poradnika o wibratorach. Pisałam w nich o tym, że masturbacja, także u osób będących w związku, może być potrzebna.
O Bijoux Indiscrets można by pisać naprawdę długo. Marka ta stosuje do swoich produktów francuskie nazwy, które mają pewnie brzmieć bardziej wytwornie niż w innych językach. Wydaje mi się to dziwnym zabiegiem w przypadku firmy z Barcelony.
Reef, owoc współpracy marek Moqqa i We-Vibe, to pierwszy wibrator dla par, jakiego zdarzyło mi się używać. Pisząc o nim, nie sposób nie wspomnieć o tym, że We-Vibe to producent najpopularniejszych wibratorów tego typu. Reef stanowi znacznie prostszy odpowiednik modeli We- Vibe.
Ostatnio wiele uwagi poświęcam temu, jak ważne jest, aby do każdej osoby podchodzić indywidualnie. W końcu jesteśmy inni w tak wielu aspektach, więc nic w tym dziwnego, że przekłada się to również na strefę łóżkową.
Jeśli należysz do tego grona kobiet, które lubią mieć w swojej szafie seksowną bieliznę, ale nie do końca wiesz, na co się zdecydować, ten komplet będzie doskonałym pomysłem. Z jednej strony mamy klasykę, czyli szeroki pas do pończoch i stringi, z drugiej pikantne uzupełnienie w postaci nasutników.
Lubrykant to dla mnie obowiązkowy towarzysz przy seksie czy masturbacji, zwłaszcza w towarzystwie gadżetów. Do pewnego czasu radziłam sobie w seksie bez dodatkowego nawilżenia, ale zdarzało się, że okupowałam to podrażnieniami przez kolejne kilka dni.
To przecież nie ma prawa działać. Chwyt marketingowy i naciąganie ludzi – dokładnie z takimi myślami spoglądałam na opis żelu Viamax na stronie Secret Delivery. Moja przekora sprawiła, że właśnie ten produkt wybrałam do recenzji.
Kiedy do sypialni zakrada się rutyna zaczynamy szukać sposobów na to, jak ponownie rozpalić płomień pożądania w łóżku. Pierwszą myślą jaka często przychodzi nam do głowy jest chęć przetestowania nowych pozycji lub wypróbowania gadżetów erotycznych.