
Leżeli blisko siebie, obaj nadzy, twardzi i pokryci mgiełką lepkiego jak miód potu. On na boku, podparty na łokciu, partner na plecach, z falującą klatką piersiową. Wokół białe chmury pościeli. Niedawno uprawiali seks, jak widać na załączonym obrazku. On nadal miał ochotę, ale nie był pewien, czy na penetrację. Raczej na leniwą zabawę ciała z ciałem. Bardzo chciał, żeby nie działo się nic…