„Nauka orgazmu może wymagać czasu”, „nie skupiaj się wyłącznie na orgazmie, a na tym, co czujesz w danej chwili”, „odkryj i rób to, co naprawdę sprawia ci przyjemność” - to tylko garstka porad, jakie mogliśmy usłyszeć na temat orgazmu. Są one jak najbardziej w porządku. Możemy się jednak zastanawiać - no dobrze, ale jak faktycznie znaleźć to, co pozwoli nam na doświadczenie orgazmu? Na co zwrócić uwagę?
Smakowe kosmetyki do ciała – zwłaszcza te, które nie mają żadnego praktycznego przeznaczenia (w przeciwieństwie np. do żeli czy olejków do masażu) – długo kojarzyły mi się raczej z kiczowatym, lepkim koszmarkiem, zostawiającym po sobie sztuczny, chemiczny posmak w ustach i słodko-mdlący zapach na skórze. Wyobrażałam sobie głównie klejące się do wszystkiego resztki kosmetyku...
Przekazywana wiedza teoretyczna jest w książce przeplatana licznymi pytaniami kobiet - ich wątpliwościami i obawami - np. „Czy częste masturbowanie się ma jakiś wpływ na późniejszy stosunek seksualny z partnerem?”, „Czy pragnienie używania zabawek erotycznych podczas seksu z partnerem to coś pozytywnego?”...
Mogłoby się wydawać, że powtarzalność w obszarze seksualności nie jest czymś pożądanym. Być może zaskoczę was pisząc, że ma ona szansę się taka stać, ale dopiero wtedy, kiedy nadamy jej odpowiedniego znaczenia. Mowa tutaj o rytuałach, które często wnoszą do naszej codzienności pewien element „sacrum”.
Myśląc o sferach erogennych w naszym ciele, bardzo często nasze myśli automatycznie kierują się w stronę genitaliów, odbytu, piersi i sutków. To właśnie te partie zazwyczaj otrzymują najwięcej uwagi podczas kontaktów seksualnych, a przecież każdy centymetr naszego ciała może okazać się źródłem przyjemności. O ile damy sobie czas i przestrzeń na poszukiwanie.
Czy znacie to uczucie kiedy orgazm jest już blisko, ale celowo zwalniacie lub przerywacie stymulację, aby jeszcze przez chwilę nacieszyć się doświadczaną przyjemnością i rosnącym napięciem? Nierzadko kilka razy z rzędu.
Zmysły odgrywają w naszym życiu niezwykle ważną rolę - za ich pomocą odbieramy bodźce z otaczającego nas świata. Nie mniejsze znaczenie mają jednak także w czasie seksu. To właśnie dzięki nim możemy zwiększyć stopień odczuwanego pobudzenia i intensywność doznań.
Po menopauzie czy andropauzie seks może być trudniejszy i może być na niego mniej ochoty, ale jeśli tylko mamy chęć próbować nowych rzeczy, to nigdy nie jest za późno!
Ostatnio jedna z moich obserwatorek na Instagramie zadała mi pytanie „Jak skupić się podczas seksu? Przez to, że moje myśli uciekają w różnych kierunkach wiem, że mogę zapomnieć o orgazmie. Czy są jakieś sposoby, aby to zmienić?”.
Spadek pożądania u osób, które żyją w długoletnich związkach mimo, że jest całkiem normalny i jest częścią procesu, jakim jest relacja, to często wzbudza bardzo duży niepokój. Kiedy zaczynamy zauważać, że nasze pożądanie zaczyna wyglądać inaczej, to zaczynamy dopatrywać się najgorszych przyczyn.
Fantazje seksualne są jednym ze sposobów wyrazu i realizacji naszej seksualności. Mogą mówić o naszych potrzebach albo pomagać nam je spełnić. Bywają bezpieczną przestrzenią do eksploracji tego, czego chcielibyśmy spróbować, co nas ciekawi.
„Na początku naszego związku było tak pięknie…” - to stwierdzenie nierzadko pada w moim gabinecie. Proszę więc o wyjaśnienie i dopytuję, co takiego wyjątkowego działo się w tym czasie. Odpowiedzi są bardzo zbliżone: „mogliśmy nie wychodzić z łóżka”, „wtedy naprawdę się kochaliśmy”.