Pojęcie gry wstępnej jest znane chyba każdemu. Co prawda jest dość niefortunne, ponieważ czynności z nią kojarzone, same w sobie dla wielu osób mogą być pełnowartościowym seksem. Czy słyszeliście jednak kiedykolwiek o grze końcowej? Po angielsku mówi się na nią afterplay lub aftercare. Ta druga nazwa moim zdaniem lepiej oddaje to, na czym ona faktycznie polega.