Planowanie seksu – zabójstwo spontaniczności czy recepta na udane życie seksualne?

Avatar photo
Autorka:
23.03.2023 · Czas czytania: 4 min
Osoba z długimi włosami trzyma przed twarzą miesięczny kalendarz z dwoma dniami zaznaczonymi serduszkiem i znakiem zapytania.Osoba z długimi włosami trzyma przed twarzą miesięczny kalendarz z dwoma dniami zaznaczonymi serduszkiem i znakiem zapytania.

Wiele osób reaguje zdziwieniem i niedowierzaniem na pomysł zaplanowania i wpisania seksu do swojego kalendarza. Planowanie jest przecież kojarzone z przeciwieństwem spontaniczności, a to właśnie ona, przez wielu jest uważana za „magiczny składnik” dobrego seksu.

Planowanie z pewnością nie sprawdzi się u wszystkich, jednak w niektórych przypadkach wprowadzenie tego elementu może na nowo rozbudzić namiętność w związku i pomóc w odbudowaniu bliskości. W jakich sytuacjach planowanie seksu może się sprawdzić? Jak to jest z tą spontanicznością w seksie? I jak zacząć planować seks?

PAMIĘTAJ!

Seks to nie tylko penetracja. Pisząc „seks”, mam na myśli wszystkie czynności seksualne, nie tylko penetrację.

Zaplanowany seks nie jest kolejnym obowiązkiem

Planowanie seksu nie ma nic wspólnego z czekaniem z zegarkiem w ręku czy skreślaniem dni w kalendarzu, a gdy wybije godzina zero, ściąganiem ubrań i zabraniem się „do roboty”. Tego typu planowanie wprowadziłoby tylko niepotrzebną presję, a tego przecież w seksie nie chcemy. Planowanie to zbudowanie przestrzeni i priorytetyzowanie kontaktu z drugą osobą (lub sobą!). Wpisanie seksu w kalendarz może być narzędziem do budowania intymności i rozbudzania przyjemności. Może być ekscytujące i samo w sobie być częścią „gry wstępnej”. Dlaczego?

  • Planowanie daje gwarancję przestrzeni i czasu na seks.
  • Planowanie wymaga komunikacji, a tym samym może pomóc przełamać trudności w rozmawianiu o seksie.
  • Zaplanowany seks może dać przestrzeń na więcej uważności, tym samym zwiększyć odczuwaną przyjemność.
  • Planowanie może być bodźcem do wprowadzenia elementu zabawy i kreatywności do seksualnych spotkań.

Dlaczego zatem planowanie seksu może się nam źle kojarzyć? Po pierwsze, samo „planowanie” często wiążemy wyłącznie z obowiązkami. Wpisanie czegoś do kalendarza automatycznie może kojarzyć się z kolejną rzeczą na liście do zrobienia. W dzisiejszym zabieganym świecie, nikt z nas nie chce dokładać sobie obowiązków, to zrozumiałe.

Pierś i ramię osoby o jasnej karnacji opiera się na ciele drugiego człowieka o ciemniejszej skórze.Jednak planowanie nie musi dotyczyć wyłącznie obowiązków. Jest wiele miłych wydarzeń, które również planujemy tj. odpoczynek, wakacje, spotkania z przyjaciółmi. Wpisujemy te wydarzenia w kalendarz nie dlatego, że musimy, ale dlatego, że są one dla nas ważne i nie chcemy o nich zapomnieć. Dlaczego ta sama zasada miałaby nie dotyczyć seksu?

Planowanie nie musi kojarzyć się więc z przymusem, ale z wydarzeniem, na które czekamy z ekscytacją. Zrobienie miejsca w swoim grafiku na spotkanie, które jest dla nas ważne, z osobą, która jest dla nas ważna, jest oznaką tego, że na czymś nam zależy. A jeśli chcemy zadbać o swoje życie seksualne, być może to, czego potrzebujemy, to właśnie umieścić je na naszej liście rzeczy priorytetowych.

Planowanie nie musi kojarzyć się więc z przymusem, ale z wydarzeniem, na które czekamy z ekscytacją.

Spontaniczność w łóżku

Drugim powodem, dla którego planowanie seksu budzi sprzeciw, jest fakt, że jest ono niezgodne z wizją spontanicznego seksu, którą większość z nas ma w głowach. Z pewnością kojarzycie sceny z filmów, w których ludzie w jednej sekundzie swobodnie rozmawiają, a w drugiej po rzuceniu sobie pożądliwego spojrzenia rzucają się na siebie i pochłania ich wir namiętności. Wielokrotnie spotkałam się z tym, że właśnie w ten sposób wiele osób rozumie spontaniczność. Jako coś nienazwanego, coś co dzieje się „samo”. W rzeczywistości, do kontaktów seksualnych większości osób dochodzi w zupełnie inny sposób i jest tam więcej planowania, niż nam się pozornie wydaje.

Niestety bardzo często czekanie aż seks pojawi się „spontanicznie”, doprowadza do sytuacji, w której do kontaktów nie dochodzi wcale. Szczególnie, jeśli jedna z osób w parze nie odczuwa spontanicznej ochoty na seks, czyli odczuwa tzw. pożądanie responsywne.

TO WARTO PRZECZYTAĆ

Więcej na temat pożądania responsywnego przeczytasz w artykule: Dlaczego kobiety nie inicjują seksu? Jakie są typy pożądania seksualnego i dlaczego warto znać swój?

Kiedy warto rozważyć planowanie seksu?

Planowanie seksu nie sprawdzi się u wszystkich. Są osoby, które są zadowolone ze swojego życia seksualnego i nie potrzebują żadnych zmian. Warto jednak rozważyć wprowadzenie planowania, gdy:

  • nie macie czasu na seks (pochłaniają Was obowiązki, praca, dzieci),
  • do zbliżeń nie dochodzi w ogóle lub rzadziej niż byście chcieli,
  • macie ochotę spróbować czegoś innego, nowego, co wymaga zaplanowania,
  • przynajmniej jedna z osób odczuwa pożądanie responsywne, 
  • chcesz uczynić seks jako jeden ze swoich priorytetów, by rozwijać swoją seksualność solo – tak, planowanie seksu może dotyczyć również seksu solo.

W jaki sposób planować?

Zawsze, jeśli planujecie coś co ma dotyczyć Was obojga, potrzebna jest rozmowa. Planowanie nie sprawdzi się, jeśli wszystkie zaangażowane osoby nie wyrażą na nie świadomej zgody. Poniżej mała ściągawka jakie pytania możecie sobie zadać na początek.

  • Dlaczego chcielibyście spróbować planowania?
  • Jeśli któreś z Was nie chce, to dlaczego?
  • Co możecie zyskać dzięki planowaniu?
  • Czy jest coś czego się obawiacie?
  • Czy chcecie zaplanować spotkania cyklicznie? Czy na razie spróbować raz?
  • Czy macie jakieś oczekiwania wobec planowania?

Kiedy odpowiecie już na pytania oraz wspólnie ustalicie, że planowanie jest czymś co chcecie spróbować, czas przejść do konkretów. Najpierw ustalcie w jakiej formie chcecie by ten czas wyglądał – czy ma to być randka i wyjście z domu, a może spotkanie w sypialni? Następnie ustalcie czas, miejsce i częstotliwość spotkań. Wpiszcie to w swoje kalendarze.

W zacienionym pomieszczeniu, w pościeli osoba w koronkowym staniku leży na boku, patrząc prosto w obiektyw.Planowanie seksu może odbywać się w bardzo różny sposób, wszystko zależy od Waszych indywidualnych potrzeb. Przykładowo, planowanie może wyglądać tak: A) randka np. wyjście do restauracji raz w tygodniu z założeniem, że po powrocie do domu może, ale nie musi dojść do kontaktu seksualnego, ale również tak: B) kiedy dzieci zasną robicie sobie wspólnie kąpiel lub spotykacie się w sypialni na „godzinę intymności”. Są to jedynie przykłady, wszystko zależy od Waszych preferencji i wyobraźni. Możliwości są tak naprawdę nieograniczone.

Trzymajcie się planu

Kiedy już ustalicie częstotliwość spotkań, starajcie się ich nie przesuwać i nie odwoływać. W wirze zajęć i wydarzeń dnia codziennego, możecie mieć ochotę zrezygnować z zaplanowanego spotkania. W takiej sytuacji warto sobie przypomnieć, po co to robicie i dlaczego zdecydowaliście się wpisać seks na listę rzeczy ważnych. Jeśli co chwilę „coś wypada”, spotkanie jest odsuwane, przekładane, warto się temu przyjrzeć i zastanowić, czy nie stoi za tym coś innego? Czasem emocje np. lęk stoją za naszym unikaniem i przekładaniem tego, czego się obawiamy. Miejcie to na uwadze, jeśli sytuacja będzie się powtarzać.

Czasem emocje np. lęk stoją za naszym unikaniem i przekładaniem tego, czego się obawiamy. Miejcie to na uwadze, jeśli sytuacja będzie się powtarzać.

Elastyczność

Paradoksalnie najważniejsza zasada w zaplanowanym seksie: Może się wydarzyć, ale nie musi. Bez względu na to jaką formę planowania wybierzecie, pamiętajcie, że seks nawet zaplanowany, nie oznacza, że musi się odbyć! Zaplanowanie spotkania ma dać Wam przestrzeń na możliwość kontaktu seksualnego, ale nie czyni go przymusem. W każdej sytuacji i na każdym etapie możecie się wycofać. Jednak nawet, jeśli któreś z Was lub oboje nie macie ochoty na kontakt seksualny, nie musicie rezygnować z intymności! Czymkolwiek ona dla Was jest, może to być przytulanie, dotykanie, ale również chwila zatrzymania się i rozmowy ze sobą bez pośpiechu.

Metoda prób i błędów

Potraktujcie wprowadzenie planowania jako metodę prób i błędów. Być może chwilę zajmie Wam ustalenie odpowiedniego dla Was systemu. W każdej chwili możecie zmienić swoje ustalenia, jednak polecam nie zrażać się od samego początku. Choć zaplanowane spotkanie może wydać się na początku wymuszone, spróbujcie wziąć z niego dla siebie jak najwięcej i dajcie mu szansę.

Nawet jeśli planowanie seksu się u Was nie sprawdzi, może być bodźcem do przyjrzenia się swoim seksualnym zachowaniom i preferencjom. Każde tego typu doświadczenie uczy nas czegoś nowego na temat siebie, swojej seksualności i swojej relacji.

Tekst: Magdalena Fritz
Ilustracja: Nikola Hahn

Avatar photo

O autorce:

Magdalena Fritz

Cześć, nazywam się Magda Fritz i jestem psycholożką, seksuolożką i psychoterapeutką. W ramach mojej pracy prowadzę konsultacje indywidualne i psychoterapię osób dorosłych. Zależy mi na tym, aby tworzyć bezpieczną przestrzeń, w której o seksualności i zdrowiu psychicznym rozmawiamy z otwartością i tolerancją. Tworzę projekt i podcast “Rozmowy o seksie”, który ma na celu normalizację rozmów o seksualności i poznawanie jej różnych odsłon, zarówno w kontekście indywidualnym jak i społecznym.