Kilka miesięcy temu zastanawiałam się nad zakupem niewielkiego wibratora łechtaczkowego o względnie dużej mocy wibracji, którego mogłabym wygodnie używać w trakcie seksu penetracyjnego z partnerem.
Spotkałam się np. z komentarzem typu: „Dałam za ten wibrator 150 zł! Za tę cenę powinien podziałać więcej niż kilka razy!”. Tyle że, zwłaszcza przy zakupie stacjonarnym, 150 zł to mniej więcej cena minimalna, jaką da się zapłacić za bezpieczny (ale niekoniecznie trwały) dopochwowy wibrator.
Wydawałoby się, że zabawek erotycznych używają głównie młode osoby, zwłaszcza takie, które nie są w związku. Wibratory We-Vibe kompletnie łamią ten stereotyp: to gadżety przeznaczone specjalnie dla par, stworzone przez wieloletnie małżeństwo z trójką dzieci.
Czy to cool budować siłę marki, kopiując znane już gadżety? A może niska cena i wysoka jakość wynagradzają wszystko?Twórcy Satisfyer od początku nie kryli się z tym, że chcą sprzedawać tańszą wersję luksusowych gadżetów, dostępną dla o wiele szerszej grupy osób. Czy to na pewno etyczne w takim stopniu kopiować czyjś koncept?
Markę Fun Factory znam w zasadzie od początku mojej zabawy z gadżetami erotycznymi i praktycznie od razu dowiedziałam się o jej produktach, że są niemieckie, kolorowe i mają zabawne kształty. Przygotowując ten artykuł, otworzyłam wywiad z założycielami firmy, który zaczynał się wstępem ...
Kiedy tylko usłyszałam o Fun Factory Sundaze, zapragnęłam go całym sercem. Niewielki, wielofunkcyjny pulsowibrator, wyprofilowany do stymulacji punktu G, ale użyteczny także w stymulacji łechtaczki dostępny w kolorach pistacjowym i fuksji? Bardzo proszę!
Marka HighOnLove zauroczyła mnie od pierwszego wejrzenia. Prześliczne buteleczki, elementy opakowań w odcieniach różowego złota, kosmetyki wegańskie, cruelty-free, z wysokiej jakości składnikami pochodzenia naturalnego ...
Genialny pomysł, opatentowana technologia, gwarancja przyjemności. Womanizer to wyjątkowy gadżet, który pozwolił wielu osobom po raz pierwszy przeżyć orgazm! Jako że to produkt jedyny w swoim rodzaju, to i historia jego powstania jest nietuzinkowa.
Dame to marka, której trudno nie pokochać od pierwszego wejrzenia. Stylowe i innowacyjne gadżety, młode założycielki, które nawet na zdjęciu wyglądają jak dziewczyny, z którymi chcesz się zakolegować.
Znajomi, przy których od roku zachwycam się szklanymi dildami, dobrze wiedzą, że mam bzika na punkcie szklanych gadżetów erotycznych. Zanim dostałam do ręki pierwsze szklane dildo, doceniałam szklane zabawki głównie pod względem estetycznym, nie byłam przekonana do tego, czy są użyteczne.
Swój pierwszy kubeczek menstruacyjny – Lady Cup kupiłam prawie 3 lata temu, a 2 lata temu zakochałam się w Lily Cup Compact od Intiminy i od tej pory nie szukałam dalej. Co jakiś czas kusiły mnie jednak kubeczki o nietypowych kształtach np. Merula czy właśnie Ziggy Cup.
Kiedy w poprzedniej pracy opowiadałam współpracownikom przy herbacie, że recenzuję gadżety erotyczne, Ania, szefowa mojego działu, spytała, czy jest w ogóle sens tych recenzji – przecież seks zabawek nie ma chyba aż tak dużo.