Dilda – prehistoryczny wynalazek w nowoczesnym wydaniu. Komu się podobają, które wybrać i czym są strap-ony?

Avatar photo
Autorka:
13.06.2022 · Czas czytania: 7 min
Na rysunku ciemnoróżowe, szklane dildo leży w dłoni osoby z pomalowanymi paznokciami. Na beżowym tle widać liście palmy.Na rysunku ciemnoróżowe, szklane dildo leży w dłoni osoby z pomalowanymi paznokciami. Na beżowym tle widać liście palmy.

„Jeśli wagę wynalazku mierzyć tym, jak długo istnieje, dilda okazują jednymi z najważniejszych przedmiotów wynalezionych przez ludzi” pisze historyczka, Hallie Lieberman w swojej książce o gadżetach erotycznych. Najstarsze znalezione dilda pochodzą zapewne sprzed 30 tysięcy lat, choć badacze nie są zgodni, co do tego, czemu służyły zrobione z kości czy kamienia obiekty o fallicznych kształtach i długości około 15 cm.

Nie ma jednak wątpliwości co do przedstawień dild w kulturze starożytnej Grecji – można więc śmiało uznać, że dilda towarzyszą ludziom od tysięcy lat. Jak prezentują się te nowoczesne? Komu sprawią przyjemność? I czym właściwie są strap-ony? Spokojnie, wszystko wyjaśnię, jednak zacznę od osobistej historii uprzedzeń.

Jeszcze kilka lat temu raczej wzdrygałam się na dźwięk wyrazu „dildo”. To słowo o niejasnej etymologii kojarzyło mi się z realistycznym przedmiotem, zbliżonym do penisa kolorem i kształtem, a nawet żylastą powierzchnią.

Jeszcze kilka lat temu raczej wzdrygałam się na dźwięk wyrazu „dildo”.

Jako że szybko obrzydły mi wizerunki członków atakujące od podstawówki na szkolnych zeszytach i ławkach, a sama stymulacja pochwy bez masażu łechtaczki nie umożliwiała mi orgazmu (i należę pod tym względem do większości), to dilda wydawały mi się gadżetem zarówno nieładnym, jak i niezbyt praktycznym. Och, jak bardzo się myliłam!

Nowoczesne dilda wyglądają naprawdę atrakcyjnie i są zdecydowanie bardziej użyteczne niż się spodziewałam, ale oczywiście, żeby się o tym przekonać, musiałam się nimi bardziej zainteresować i je wypróbować. Chociaż dilda niezmiennie pozostają przedmiotami o fallicznym kształcie służącymi do masażu pochwy (lub odbytu) za pomocą siły rąk, to obecnie można je spotkać w licznych kształtach, kolorach i rozmiarach.

Dla kogo i do czego?

Dilda nadają się niemal dla każdego, kto lubi masaż pochwy czy stymulację analną. Dostępność rozmaitych faktur i rozmiarów sprawia, że zadowolą osoby o przeróżnych preferencjach. Możliwość manualnego sterowania dildem może się okazać fascynującą aktywnością, nawet jeśli zazwyczaj preferuje się wymagające mniejszej aktywności używanie wibratora (który też służy do masażu pochwy, ale różni się od dilda posiadaniem silniczka i mechanicznym działaniem). Jeżeli obawiasz się, że możesz mieć trudność z używaniem dilda przez nie do końca sprawne ręce (np. choroby mięśni lub stawów), spieszymy z podpowiedzią, że z dilda można korzystać z partnerem_partnerką, a te z przyssawką umożliwiają użycie bez trzymania!

Sądzę, że wielu osobom, które się tego nie spodziewają, mogłyby się spodobać zabawy dildem.

Sądzę, że wielu osobom, które się tego nie spodziewają, mogłyby się spodobać zabawy dildem. Łatwiej mi w zasadzie wymienić, kto raczej z nich nie skorzysta, a mianowicie osoby, które preferują bardzo małe rozmiary gadżetów do masażu pochwy lub odbytu. One pewnie będą wolały się zdecydować na dilatory czy korki analne i masażery prostaty, które są zazwyczaj nieco mniejsze. Chociaż im dłużej o tym myślę, tym bardziej mam wrażenie, że także takie osoby znalazłyby dla niektórych modeli praktyczne zastosowanie. Przykładowo ciężkie szklane dilda mogą posłużyć do masażu zewnętrznego np. ud czy pleców, zaś po ogrzaniu lub schłodzeniu da się je wykorzystać do zabaw z temperaturą.

A czym są strap-ony?

Pisząc o dildach, warto też wspomnieć o strap-onach.

Szczupła kobieta ma na sobie tylko czarną uprząż Strap-On-Me przypominającą majtki z przytwierdzonym do niej brązowym dildem.

uprząż Heroine oraz dildo Double Density od Strap-On-Me

Ta zagraniczna nazwa raczej nie przychodzi do głowy jako pierwsza, kiedy mówi się o gadżetach erotycznych, jednak historia strap-onów jest zdecydowanie dłuższa niż choćby popularnych bezdotykowych masażerów łechtaczki (takich jak Pingwinek). 30 lat przed wynalezieniem Viagry, w latach 60. XX wieku mężczyźni mający problemy z erekcją mogli sobie z nimi radzić głównie korzystając przy seksie z partnerką z protez penisa, czyli po prostu dild przymocowanych paskami.

Strap-on dosłownie oznacza właśnie „przypiąć paskami”. Zazwyczaj pod tym określeniem kryje się uprząż z dildem umożliwiająca przymocowanie gadżetu na wysokości wzgórka łonowego i penetrowanie nim partnerki_partnera. Natomiast nazwę tę przyjęły w ciągu ostatnich kilku lat również dwustronne dilda oraz wibratory pozwalające na umieszczenie w pochwie i penetrację partnerki_partnera drugim końcem zabawki. Zresztą również uprzęże do strap-onów niekoniecznie obecnie składają się z samych pasków.

Uprzęże w praktyce

W naszej ofercie znaleźć można między innymi wygodne tekstylne uprzęże francuskiej marki Strap-On-Me o formie przypominającej eleganckie majtki czy pasy do pończoch. Bardziej klasyczne uprzęże są wykonane z pasków z tworzywa sztucznego czy skóry – u nas znajdziesz jedynie te ze skóry ekologicznej, również w olśniewającym, metalicznym odcieniu. Regulowane paski uprzęży umożliwiają komfortowe dopasowanie do ciała, zapewniając poczucie kontroli.

Strap-On-Me Curious uprząż z ekoskóry 159,90 zł
KUP TERAZ

Muszę jednak przyznać, że do używania strap-onu trzeba się przyzwyczaić, przynajmniej dla mnie było to dość dziwne przeżycie, dające kontrolę, ale jednocześnie nakładające odpowiedzialność za odczucia penetrowanego partnera. Uważam, że zwłaszcza za pierwszym razem oraz przy używaniu dild o dużych rozmiarach na taką zabawę należy decydować się jedynie z zaufanym_ą partnerem_ką, z którym_ą możemy swobodnie, bez obaw omawiać na bieżąco swoje wrażenia czy niezwłocznie zakomunikować jakikolwiek dyskomfort.

Co to jest pegging?

W kontekście strap-onów wolę mówić po prostu o penetracji pochwy czy analnej, jednak warto tutaj wspomnieć też o pojęciu peggingu. Oznacza ono przede wszystkim penetrację analną mężczyzny przez kobietę za pomocą strap-onu. Stanowi on zamianę typowych ról osoby penetrującej i penetrowanej, a więc także pewną zmianę dynamiki dominacji w relacji. Określenie „pegging” w swoim pierwotnym znaczeniu, choć ma ledwie 20 lat, dzisiaj brzmi już dla mnie nieco archaiczne. Podział na męskie i kobiece role staje się coraz mniej jednoznaczny, zaś jednopłciowe relacje seksualne są w większości krajów uważane za normę, więc określanie nazwy aktywności seksualnej w kontekście płci wydaje mi się nieadekwatne. Być może w przyszłości peggingiem będzie się nazywać penetrację analną strap-onem niezależnie od płci zaangażowanych osób i wtedy spojrzę na ten wyraz z większym entuzjazmem.

Na co zwracać uwagę przy wyborze dild?

Wróćmy jednak do podstaw, czyli dild (a podstawa to bardzo ważna ich część!). Czym kierować się przy wybieraniu dild? Na pewno materiałem, kształtem i rozmiarem, których różne opcje rozważam poniżej.

Materiał

Tu mamy naprawdę szeroki wybór, ale niestety również spore ryzyko mniej bezpiecznych opcji.

Różowe, szklane dildo Miss V Cupid zwieńczone kształtem serca leży na udzie  ubranej w białą koszulę modelki z tatuażem.

szklane dildo Miss V Cupid

Najbezpieczniejsze materiały, z których można zrobić dilda, to silikon, szkło i metal. Wykonane z nich gadżety są nieporowate, a więc łatwe do wyczyszczenia. Jako że dilda nie mają żadnego elektronicznego mechanizmu, to można je nawet umyć w zmywarce (jeśli tylko instrukcja na to zezwala). Silikonowe dilda będą się odznaczały różnym stopniem miękkości i elastyczności, będą też nieco lżejsze i mogą posiadać podstawę z przyssawką. Z kolei szklane i metalowe modele są zupełnie sztywne i dość ciężkie, pozwalają dodatkowo na zabawy temperaturą, jako że łatwo je schłodzić lub ogrzać.

Nieco bardziej wątpliwymi materiałami są ceramika, drewno czy kamień. Odpowiednio wykonane i oszlifowane mogą tworzyć bezpieczne dilda, ale nie jest to już w 100% pewna opcja. Ceramika w przeciwieństwie do wytrzymałego szkła borokrzemowego może być podatna na stłuczenie, a naturalnie porowata powierzchni kamienia lub kryształu może utrudniać czyszczenie, narażając użytkowników na infekcje. Drewno z kolei należy nie tylko idealnie wyszlifować, ale i pokryć bezpiecznym dla błon śluzowych lakierem. Gadżety wykonane z tych materiałów mają więc szansę być bezpieczne, ale trzeba je kupować ze sprawdzonych źródeł.

TO WARTO PRZECZYTAĆ

Więcej o bezpiecznych materiałach dowiesz się z artykułu: Z jakich materiałów produkowane są zabawki i gadżety erotyczne oraz czego unikać.

Kształt

Dilda posiadają bardzo różne kształty i zdecydowanie warto wypróbować rozmaite opcje, jednak przed zakupem dobrze się zastanowić chociaż wstępnie, jakiego kształtu oczekujemy i do czego będziemy go używać.

  • Proste, gładkie dildo zaspokoi potrzeby wrażliwej pochwy, poszukującej jedynie wypełnienia.
  • Charakterystycznie wygięty gadżet, zwłaszcza taki z płaską końcówką zamiast okrągłego czubka, idealnie sprawdzi się do stymulacji obszaru G w pochwie i dążenia do ejakulacji.
  • Wygięty kształt nada się również do analnego masażu prostaty.
  • Realistyczne kształty z wyrzeźbioną główką, zwłaszcza w połączeniu z miękkim silikonem, mogą przypominać wrażenia z penetracji penisem i usatysfakcjonują osoby szukające właśnie takiego substytutu.
  • Prążki, wypustki, fale czy zagięcia przydadzą się zaś tym, którzy poszukują bardziej urozmaiconych, silniejszych doznań.

Rozmiar

Natomiast rozmiar to zdecydowanie jest kwestia, którą da się odczuć. Przeciętny penis ma długość około 14 cm i 3 cm średnicy (czyli obwód 9,3 cm). Jako że dildo trzeba jeszcze najczęściej trzymać u nasady, modele o całkowitej długości do 20 cm i średnicy około 3 cm będą najpewniej dawać odczucia podobne do średniego rozmiaru penisa.

Trzy ręce trzymają Fun Factory Share, fioletowy strap-on w formie podwójnego dilda zgiętego w połowie.

podwójne dildo dla par Fun Factory Share

Chociaż dilda dłuższe niż 20 cm i szersze niż 3,5 cm robią wrażenie, to przed wrzuceniem ich do koszyka zakupowego lepiej ostudzić entuzjazm i realistycznie ocenić, czy lubi się tak duże wypełnienie.

Zwłaszcza przy pierwszych próbach analnego użycia bardziej adekwatne będą dilda o mniejszej średnicy, do 2 cm. Jest to jednak bardzo indywidualna kwestia i dobrze na początku spróbować penetracji palcem lub kilkoma, żeby sprawdzić, jakie wypełnienie wydaje się komfortowe (lateksowa rękawiczka może uczynić takie eksperymenty bardziej higienicznymi).

Podstawa

Jak już wspomniałam, ważnym elementem budowy dilda jest podstawa. To, czy gadżet posiada szeroką podstawę determinuje możliwość jego wykorzystania analnego oraz do strap-onu, zaś podstawa w formie przyssawki daje szansę na zabawy bez użycia rąk.

Szeroką podstawą mogą się pochwalić zarówno dilda silikonowe, jak i szklane. Przykładowo szklane dildo Gläs Lick It z zakręconym uchwytem na końcu jak najbardziej nada się do użycia analnego. Silikonowych dild z podstawą jest znacznie więcej – sprawdzą się one również do użycia ze strap-onem, bo dzięki płaskiemu zakończeniu u nasady pozwalają na komfortowe noszenie w uprzęży. Wyobrażam sobie, że teoretycznie jest również możliwość użycia szklanego dilda z płaską podstawą do strap-onu, natomiast byłoby to znacznie mniej wygodne ze względu na jego ciężar i brak elastyczności – trudniej byłoby nim manewrować i łatwiej zrobić drugiej osobie krzywdę niż w przypadku miękkiego silikonu.

Przymocowane do podłogi lub pionowej powierzchni dildo z przyssawką pozwala na jednoczesną penetrację oraz użycie masażera łechtaczki, nawet takiego, który lepiej trzymać dwoma rękami.

Silikonowe dilda z przyssawką u podstawy ułatwią zabawę osobom z nie w pełni sprawnymi rękami, ale mogą też być po prostu doskonałe dla wszystkich chętnych do imitowania penetracji penisem przy masturbacji. Przymocowane do podłogi lub pionowej powierzchni dildo z przyssawką pozwala na jednoczesną penetrację oraz użycie masażera łechtaczki, nawet takiego, który lepiej trzymać dwoma rękami.

Fun Factory Limba Flex dildo zmieniające kształt 269,90 zł
KUP TERAZ

Co jeszcze warto wiedzieć?

Chociaż wydaje się, że gadżet napędzany siłą rąk można kupić w dowolnym sklepie czy na chińskim portalu, bo przecież nie popsuje się jego mechanizm, zdecydowanie polecamy sięgać po te ze sprawdzonych, znanych miejsc. Jako że służą one głównie do masażu wrażliwych stref, pokrytych błoną śluzową, to każde uszkodzenie ich powierzchni może narażać nasze zdrowie. Zdecydowanie warto więc zainwestować w dobrej jakości dildo.

W komplecie do dilda warto zaopatrzyć się w wysokiej jakości lubrykant: dla silikonowych dild koniecznie taki o formule na bazie wody, zaś dla szklanych czy metalowych dild nada się każdy żel nawilżający. Dilda z bezpiecznych, nieporowatych materiałów można spokojnie myć pod bieżącą wodą, jednak na wypadek używania w miejscach, gdzie nie jest łatwo o dostęp do łazienki, warto kupić też specjalny środek do czyszczenia zabawek.

Chociaż dilda niekoniecznie są pierwszym gadżetem w domowej kolekcji, stanowią jej świetne dopełnienie – mogą pozwolić na zmianę dynamiki dominacji w relacji, umożliwiać zabawy temperaturą czy intensywne sesje solo seksu. Nie ma też przeciwwskazań, by skorzystać z nich, tak jak w latach 60., przy przejściowych problemach z erekcją. Na pewno bez względu na to jaki kształt czy materiał wybierzesz oraz w jakiej konfiguracji będziesz używać dild (podczas seksu solo czy z partnerem_partnerką), ten z pozoru prosty gadżet może dostarczyć Ci wielu nowych, ekscytujących doświadczeń.

Pełną ofertę dild w sklepie Secret Delivery znajdziesz tutaj:

Tekst: Asia Lewicka
Ilustracja: Nikola Hahn


Źródła:

  • Lieberman, H. (2017). Buzz: The Stimulating History of the Sex Toy. Pegasus Books
Avatar photo

O autorce:

Asia Lewicka

Cześć, jestem Asia! Jestem psycholożką, edukatorką seksualną i absolwentką studiów seksuologicznych. W Secret Delivery ubieram w słowa różne treści, dzięki którym pragniemy przybliżać Wam świat gadżetów erotycznych. Na blogu tworzę cykl artykułów „Wiedza o markach”, w którym opowiadam o historii i produktach najciekawszych firm z branży erotycznej. Dzielę się z Wami również moimi recenzjami gadżetów i kosmetyków oraz kontynuuję cykle „Wiedza o gadżetach” i „Seks-porady dla par”, pisząc poradniki dotyczące zabawek i dbania o życie erotyczne w związku.