Przyjemność Ci się należy – o eleganckich gadżetach Crave

Avatar photo
Autorka:
19.08.2022 · Czas czytania: 6 min
miniwibrator stalowy Crave Wink+

Gdy próbuję przypomnieć sobie pierwsze wspomnienia z czasu, kiedy zaczynałam interesować się gadżetami erotycznymi, jeden z pierwszych obrazów, które przychodzą mi do głowy, to Natalia Grubizna (blogerka znana jako Proseksualna) z designerskim wibratorem-wisiorkiem na szyi na spotkaniu pod Teatrem Powszechnym w Warszawie. Lata mijają, a ten elegancki masażer, Vesper od Crave ciągle mnie zachwyca, a to nie jedyny świetny produkt tej marki zaprojektowany przez pewną niesamowitą kobietę!

Ti Chang – specjalistka od designu

Opowieść o Crave to w dużej mierze historia Ti Chang. Ta charyzmatyczna Amerykanka tajwańskiego pochodzenia jest wyrazistą twarzą firmy – pokazuje jednocześnie jej kobiecy i wielokulturowy charakter.

Ti Chang - projektantka marki Crave, www.lovecrave.com

Ti Chang – projektantka marki Crave, www.lovecrave.com

W pamiętnym zwłaszcza dla USA 2008 roku Ti miała 28 lat. Była już jakiś czas po studiach z wzornictwa produktów w Royal College of Art w Londynie, zdążyła już pracować w wielu firmach, pełnić przeróżne funkcje i czuła się trochę wypalona, tworząc produkty, z którymi się do końca nie identyfikowała. Chciała pracować przy projektach zgodnych z jej wartościami, które by napędzały jej pracę. I tak, odwiedzając kiedyś sex shop w Bostonie, gdzie wtedy mieszkała, zdobyła natchnienie, przyglądając się nieszczególnie estetycznym gadżetom erotycznym tworzonym, zapewne przez mężczyzn, na podobieństwo penisa.

I tak, odwiedzając kiedyś sex shop w Bostonie, gdzie wtedy mieszkała, zdobyła natchnienie, przyglądając się nieszczególnie estetycznym gadżetom erotycznym tworzonym, zapewne przez mężczyzn, na podobieństwo penisa.

Powołanie do łamania tabu

Ti zdała sobie sprawę, że mogłaby zaprojektować o wiele ładniejsze i bardziej pasujące kobietom akcesoria, a łamanie seksualnego tabu uczynić swoją misją. Oczywiście zakładanie własnej marki w 2008 roku tuż po wielkim kryzysie nie było łatwe, ale z drugiej strony, w branży wzornictwa przemysłowego Ti osiągnęła prawie wszystko, a praca przy czyichś projektach nie była już dla niej pociągająca. Tak powstała INCOQNITO – seria gadżetów pod znamiennym hasłem “Sex toys meet jewelry” (Gadżety erotyczne spotykają biżuterię).

Kiedy pierwsze produkty INCOQNITO były już gotowe, a Ti pokazywała je na targach branżowych, na jednym z tego typu wydarzeń poznała Michaela Topolovaca, który niewiele wcześniej założył firmę Crave. Michael szukał akurat projektantki przemysłowej dla marki, bo sam czuł, że mężczyźni mają już zbyt wiele do powiedzenia w branży. Ti nadawała się idealnie, więc Crave wchłonęło INCOQNITO, i od tego czasu Ti w końcu mogła wypełniać swoją misję na pełen etat.

Skuteczne zrzutki i szybki rozwój Crave

W 2011 roku Crave rozpoczęli zbiórkę na masażer Duet, który miał również wariant z opcją… przechowywania danych! Rzeczywiście Duet wygląda trochę jak pendrive, ale wciąż taki pomysł na połączenie funkcji wydaje mi się nietypowy. Obecnie ta wersja produktu już nie jest dostępna (zresztą czy ktoś jeszcze używa pendrive’ów w czasach przechowywania danych w chmurze?).

przyczepa Airstream Crave, www.lovecrave.com

przyczepa Airstream Crave, www.lovecrave.com

Dodatkowo, Duet był pierwszym na świecie wibratorem sfinansowanym przez serwis crowdfundingowy – i to nie przez wielki Kickstarter, który zapewne wtedy nie był szczególnie chętny do pokazywania gadżetów erotycznych na stronie. Produkt zebrał 100 tysięcy dolarów od 900 darczyńców.

Natomiast kiedy pisałam ten artykuł, akurat kończyła się na Kickstarterze kampania Duet Pro – nowej wersji masażera pozwalającej na dopasowanie wibracji do swoich potrzeb. Przez te 9 lat zmieniło się naprawdę sporo – Kickstarter bardzo wspierał zbiórkę na Duet Pro, a nawet promował ją na głównej stronie. Być może na tę zmianę wpłynęła działalność właśnie takich firm jak Crave oswajających branżę gadżetów erotycznych, pokazując je jako produkt premium, a nie wstydliwą zabawkę chowaną pod łóżkiem.

Po 2011 pojawiały się następne produkty w ofercie Crave, a wisiorek Vesper oczywiście zdobył nagrodę Red Dot Design. Za tworzenie prototypów i produkcję odpowiada m.in. fabryka Crave w San Francisco.

Po 2011 pojawiały się następne produkty w ofercie Crave, a wisiorek Vesper oczywiście zdobył nagrodę Red Dot Design.

Misja: destygmatyzacja seksualności

Wspomniałam już o wielokulturowości firmy osadzonej w Stanach i nie chodziło mi tylko o wygląd projektantki. Rodzina Ti Chang przeprowadziła się z Tajwanu do USA, kiedy Ti była mała, więc azjatyckie tradycje i tabu wciąż miały na nią w młodości duży wpływ.

Do tego stopnia, że przez pierwsze lata, kiedy Ti projektowała gadżety erotyczne, jej ojciec mówił rodzinie, że Ti uczy angielskiego w Chinach. Nic dziwnego, że wyrastając w dysonansie pomiędzy rodzinnym tabu seksualności i amerykańską popkulturą seksualizującą każdy aspekt życia, Ti zapragnęła tworzyć produkty otwierające na dojrzałą rozmowę o seksie.

Rozmawiajmy o przyjemności

Główne hasło Crave to “Own your pleasure” (Przyjemność Ci się należy). Misją marki jest zaś projektowanie gadżetów erotycznych z kobiecej perspektywy, a szerzej: zmiana dyskursu dotyczącego seksualności. Przykładowo wibrator-naszyjnik Vesper poprzez swoją widoczność ma na celu łamać tabu, ograniczać stygmatyzację kobiecej seksualności oraz zachęcać do rozmowy.

Sama Ti mówi o gadżetach Crave, że powinny celebrować całe doświadczenie i nie ma powodu, żeby przy tworzeniu produktu dla kobiecej przyjemności mniej uwagi poświęcono projektowi niż w przypadku aparatu, smartfona czy drukarki.

Kreatywna edukacja

Firma angażuje się też w wiele akcji łamiących tabu i promujących otwartą rozmowę o kobiecej przyjemności. W 2018 roku powstała sesja zdjęciowa Crave Portrait Project pokazująca modeli w dwóch sytuacjach: celebrujących swoją seksualność np. swoimi ulubionymi akcesoriami BDSM oraz w casualowej wersji, widocznej na co dzień. W 2019 Crave stworzyli filmy o historii kobiecej przyjemności (i o tym, jak przez kolejne stulecia spotykała ją opresja) oraz Manifest Przyjemności.

pracownik Crave, www.lovecrave.com

pracownik Crave, www.lovecrave.com

Poza tym, od 2018 roku Ti jeździ po Stanach w ramach akcji Pleasure for America przyczepą Airstream przerobioną na sklep połączony z fabryką wibratorów. Z tą nietypową formą promocji Crave pojawiają się na przeróżnych wydarzeniach od targów branżowych po słynny festiwal muzyczny Coachella, organizując warsztaty “Zrób swój wibrator”.

Fundacja Crave

W lipcu 2020 ogłoszono zaś powstanie Fundacji Crave, która ma działać na rzecz praw kobiet – przeciwko przemocy, okaleczaniu narządów płciowych, ale i na rzecz tworzenia miejsc pracy czy propagowania wiedzy o prawie do przyjemności. Od startu w 2012 roku firma przeznaczyła 1% swoich dochodów na finansowanie fundacji, które obecnie przekazuje jako granty dla działaczek na rzecz praw kobiet.

Duża część beneficjentek fundacji walczy o równe prawa czy przeciwdziała przemocy wobec kobiet, ale jedną z nich jest też artystka-aktywistka Sophia Wallace, która ze swoim projektem Cliteracy pojawiła się w filmie dokumentalnym “Rozterki Pożądania” opowiadającym o wciąż aktualnej opresji kobiecej seksualności. W filmie wystąpili też Ti Chang oraz Michael Topolovac, przybliżając sens i proces pracy w Crave. “Rozterki pożądania” można było zobaczyć w Polsce w ramach festiwalu Millennium Docs Against Gravity 2020.

Niepozorne, ekskluzywne gadżety

W jednym z wywiadów Ti z wibratorem Vesper na szyi żartuje: “Dobrze wiem, jakie pytanie zadasz pierwsze: dlaczego taki mały?”. I rzeczywiście, w ofercie Crave próżno szukać dużych wibratorów klasycznych czy króliczków. Zgodnie ze statystykami 80% kobiet potrzebuje stymulacji łechtaczki, by mieć orgazm, więc może gadżety o dużych gabarytach absolutnie nie są konieczne? Właśnie dlatego masażery Crave są niewielkie, wręcz kieszonkowe, ale i tak robią wrażenie swoim ekskluzywnym wyglądem.

Klasyczne i elastyczne miniwibratory

Wspomniany już najbardziej znany gadżet Crave to Vesper (zobacz recenzję): wibrator-wisiorek z łańcuszkiem dostępny w 3 opcjach: srebrnej, z różowym złotem oraz pokrytej 24-karatowym złotem.

miniwibrator naszyjnik Crave Vesper

miniwibrator naszyjnik Crave Vesper

To zarówno elegancki dodatek do codziennej lub wieczorowej stylizacji, jak i dyskretny, cichy masażer o 4 trybach wibracji. Brzmi jak idealny prezent dla partnerki!

Najbardziej uroczo z masażerów Crave wygląda Flex, miniwibrator przypominający wydłużony pendrive, który zaskakuje giętką końcówką dopasowującą się do ciała. Posiada 3 tryby wibracji i jest pokryty silikonem w kolorze różowym, granatowym lub czarnym.

Elegancka stal nierdzewna

Natomiast w kolorach srebrnym, stalowym i różowego złota znajdziemy niepozorny masażer Wink+, który przypomina trochę kształt szminki czy urządzenia do podgrzewania tytoniu. Posiada 5 trybów stymulacji i jest wykonany ze stali nierdzewnej, dzięki czemu lepiej przenosi wibracje niż silikonowe gadżety. Dla osób, które lubią urozmaicenia lub nie przepadają za dotykiem metalu na skórze, Wink+ ma też silikonową nakładkę.

W ofercie Crave znajdziemy również masażer Bullet. Jak sama nazwa wskazuje, jest to miniwibrator w kształcie naboju. Zrobiony ze stali nierdzewnej dostępny w wersji srebrnej, srebrno-złotej i pokrytej 24-karatowym złotem. Tak jak Wink+ posiada silikonową nakładkę umożliwiającą zmianę tekstury dotyku w trakcie używania.

Crave Bullet miniwibrator srebrno-złoty 349,90 zł
KUP TERAZ

Dyskrecja i jakość produktów

Wszystkie masażery Crave są przeznaczone do punktowej stymulacji zewnętrznych stref erogennych (chociaż chyba nie wszyscy trzymają się zakazu użytkowania ich wewnętrznie, jak pokazuje przypadek Amerykanki, u której Vesper prawdopodobnie przez cewkę moczową dostał się do pęcherza). Są zasilane akumulatorem ładowanym przez ładowarkę lub port USB i wodoodporne (oprócz modelu Vesper, który jest jedynie odporny na zachlapanie wodą). Warto też pamiętać, że należy z nimi używać tylko lubrykantów na bazie wody.

Ich materiały są najwyższej jakości, a zwłaszcza metalowe gadżety ze stali nierdzewnej (oczywiście bez dodatku niklu) robią niesamowite wrażenie! Wibratory Crave mają od 6 do niecałych 12 cm długości i są cichutkie, więc z jednej strony są dyskretne pod każdym względem, a z drugiej strony: można je wyeksponować i potraktować jako pretekst do rozpoczęcia rozmowy o seksualnej przyjemności.

Promocja otwartości na przyjemność

Bardzo się identyfikuję z tym pomysłem dyskretnych gadżetów jako bodźca do poruszenia tematu seksualności. Sama mam na przedramieniu schematyczny tatuaż nieoczywistego gadżetu. Kiedy pytają mnie o niego ciotki, mówię wprost, że to masażer łechtaczki, kiedy pyta babcia, bardziej zachowawczo odpowiadam, że to zabawka. Mojej rodzinie na razie to zamyka usta, ale wierzę, że o przyjemności płynącej z łechtaczek będzie się mówić coraz więcej i nawet jeśli nie każda osoba będzie chciała dumnie nosić wibrator na szyi, to w dyskursie o przyjemności będzie coraz mniej wstydu. I cieszę się, że marki takie jak Crave dokładają swoją cegiełkę do tej zmiany.

Więcej o niewielkich i dyskretnych masażerach Crave dowiesz się ze zdjęć i opisów w naszym sklepie.


Źródła:

Avatar photo

O autorce:

Asia Lewicka

Cześć, jestem Asia! Jestem psycholożką, edukatorką seksualną i absolwentką studiów seksuologicznych. W Secret Delivery ubieram w słowa różne treści, dzięki którym pragniemy przybliżać Wam świat gadżetów erotycznych. Na blogu tworzę cykl artykułów „Wiedza o markach”, w którym opowiadam o historii i produktach najciekawszych firm z branży erotycznej. Dzielę się z Wami również moimi recenzjami gadżetów i kosmetyków oraz kontynuuję cykle „Wiedza o gadżetach” i „Seks-porady dla par”, pisząc poradniki dotyczące zabawek i dbania o życie erotyczne w związku.