Masażer, który podbije nasze serca? Cutie Heart od Satisfyer
Od zakupu mojego pierwszego gadżetu erotycznego minęły około cztery lata; muszę się pochwalić, że w tym czasie udało mi się zgromadzić całkiem pokaźną kolekcję. Jednak przyznam, że do niedawna zbiór ten pozostawał dość mocno wybrakowany. Dacie wiarę, że dopiero miesiąc temu nabyłam swój pierwszy masażer łechtaczki?! Ja wiem, szok. Biorąc pod uwagę ich popularność i fenomenalne recenzje, naprawdę nie mam pojęcia, jakim cudem żadna tego typu zabawka nie wpadła jeszcze w moje ręce.
Dodam jeszcze, że absolutnie nie jest to kwestia jakiejś mojej wyjątkowości w kwestii orgazmów: tak jak większość kobiet, do osiągnięcia pełnej satysfakcji potrzebuję zazwyczaj stymulacji łechtaczki. Do tej pory uważałam, że to idealne zadanie dla wibratora. I okey, nadal uważam, że sprawdza się w tej roli bardzo dobrze, ALE! Bezdotykowy, wibrująco-ssący masażer to naprawdę ZUPEŁNIE INNY POZIOM!
Wyjątkowe możliwości techniczne
Na pewno kojarzycie kultowego już Pingwinka – bezdotykowy, ssący masażer od firmy Satisfyer. Gadżet ten operuje 11 trybami ssania, a jego nietuzinkowa forma, moc działania oraz przystępna cena podbiły serca osób z łechtaczkami.
Od niedawna w ofercie producenta możemy znaleźć młodszą siostrę (a może brata?) słynnego Pingwinka: wibrująco-ssące serduszko Cutie Heart. Czym się różni? Zabawka, poza 11 trybami ssania, posiada również działające niezależnie 12 trybów wibracji! Dwa silniczki, w które wyposażone jest urządzenie, pozwalają na tworzenie własnych trybów pracy, poprzez dowolne miksowanie intensywności wibracji i fal ssących.
Wibracje + ssanie = ABSOLUTNY HIT
No i powiem wam, to robi taaaaaką robotę! Pierwsze użycie i natychmiastowa MIŁOŚĆ! Uczucie nie z tej ziemi, totalnie nowe od wszystkich orgazmów, których doświadczyłam do tej pory. Zrozumiałam też bardzo szybko, o co chodziło w tych wszystkich peanach na cześć Pingwinka: bezdotykowe ssanie to jest ABSOLUTNY HIT! Niby nic się nie dzieje, aż tu nagle BUM zaczyna się dziać magia! Zapewne wszystkie użytkowniczki masażerów tego typu wiedzą, o czym mówię; pozostałym mogę jedynie powiedzieć: NIE BĄDŹCIE JAK JA i nie zwlekajcie tyle z waszym pierwszym masażerem, to jest naprawdę GAME CHANGER!
Nietrudna obsługa
Jeśli chodzi o techniczną stronę zabawki: jego obsługa jest naprawdę prosta, choć przyznam, że nam chwilkę zajęło rozpracowanie tego systemu (Instrukcja? Phi, na co to komu XD) Na środku serduszka znajduje się oznaczone miejsce z włącznikiem; otoczony jest on z dwóch stron podwójnymi łukami – odpowiadają one za regulację ssania (górny je przyspiesza, dolny zwalnia). Nad nimi znajduję się z kolei symbol fali – tutaj regulujemy siłę wibracji.
Fala jest jednocześnie włącznikiem i przełącznikiem: wibracje uruchamiamy i wyłączamy poprzez dłuższe przytrzymanie przycisku, zmieniamy krótkimi naciśnięciami. Standardowy symbol „włącz” służy tylko do uruchamiania i wyłączania ssania (stąd też nasze początkowe problemy; zakładałyśmy z partnerką, że jest to włącznik całego urządzenia. Więc czytajcie instrukcje moi drodzy, wbrew pozorom to czasem duża oszczędność czasu!).
Pojemny akumulator i bezpieczny silikon
Ładowarka USB posiada magnetyczną, dotykową końcówkę: na trzygodzinnym ładowaniu serduszko jest w stanie pracować około godziny. Zabawka jest wykonana z wodoodpornego, bezpiecznego silikonu medycznego – umożliwia on użytkowanie gadżetu w wodzie oraz łatwe czyszczenie go; tak jak wszystkie silikonowe gadżety, nie lubi się za to z silikonowym lubrykantem.
Oczywiście muszę też chwilkę pochylić się nad wspaniałym dizajnem masażera: jest to bez wątpienia najbardziej UROCZY okaz w mojej kolekcji seks zabawek.
Serduszko podbijające serca
Oczywiście muszę też chwilkę pochylić się nad wspaniałym dizajnem masażera: jest to bez wątpienia najbardziej UROCZY okaz w mojej kolekcji seks zabawek. Dostępny w dwóch wersjach kolorystycznych: baby pink i baby blue (no czy istnieją bardziej urocze kolory??? Nie wydaje mi się), które w połączeniu z formą idealnie leżącego w dłoni serduszka sprawiają, że na sam widok można się rozpłynąć z zachwytu! Idealny pomysł na prezent dla bliskiej osoby (lub dla samej siebie. W końcu kto jest nam bliższy?). Czy polecam? Zdecydowanie TAK! Ale ostrzegam! Serduszko absolutnie podbiło moje serce; Twoje może być następne.
Masz ochotę poznać bliżej masażer łechtaczki Satisfyer Cutie Heart? Przyjrzyj się zdjęciom i specyfikacji w naszym sklepie.