
Flamingowe szaleństwo trwa od kilku lat! Początki były nieśmiałe, jakaś naszywka, brelok albo okładka zeszytu. Z roku na rok flamingów jednak przybywało i zaczęły pojawiać się dosłownie wszędzie. Nie było witryny sklepowej, z której nie spoglądałby na nas ten różowy ptak.