Masażery prostaty – czym są, jak działają i który wybrać?

Avatar photo
Autorka:
10.07.2025 · Czas czytania: 8 min

Nie są to raczej gadżety erotyczne pierwszego wyboru, a zazwyczaj nawet nie pierwsze zabawki analne. I chociaż nie każdy je pokocha, to masażery prostaty zdecydowanie warto wypróbować. Co jest w nich szczególnego? Czym się różnią od korków analnych? Jakie mogą mieć nietypowe cechy? I ostatecznie: który warto kupić? Wszystkiego dowiesz się z tego tekstu.

Jak działają masażery prostaty?

Masażer prostaty to zabawka erotyczna służąca do wewnętrznej stymulacji gruczołu krokowego, który jest wyjątkowo wrażliwym obszarem u osób z penisem, nazywanym „męskim punktem G” czy „punktem P”. Taki masaż, zwłaszcza w połączeniu ze stymulacją penisa lub innych stref erogennych, może zwiększyć przyjemność, ułatwiać orgazm, także suchy (bez wytrysku), a nawet orgazmy wielokrotne.

TO WARTO PRZECZYTAĆ

Więcej o masażu prostaty i jego działaniu przeczytasz w artykule: „Masaż prostaty: dla zdrowia i przyjemności. Jak działa i jak go praktykować?”

Budowa masażera prostaty

Charakterystycznym elementem masażera prostaty jest nieduży, zakrzywiony trzonek, służący do wprowadzenia do odbytu. Ułatwia on precyzyjne trafienie w prostatę, znajdującą się wewnątrz ciała, za przednią ścianką odbytnicy. 

Jako gadżet analny, masażer prostaty powinien mieć bezpieczną budowę z odpowiednio szeroką podstawą, która uniemożliwia jego wpadnięcie do środka. Nierzadko jego bardziej wydłużona z jednej strony podstawa posiada też wypustkę do stymulacji perineum, czyli krocza – kolejnego wrażliwego obszaru, znajdującego się między podstawą moszny a odbytem.

W praktyce takie gadżety miewają różne kształty: niektóre posiadają wydłużoną z jednej strony podstawę, część na końcach podstawy ma dodatkowo stymulujące kuleczki. Inne masażery prostaty ciężko odróżnić od korków analnych, a jeszcze inne przypominają wibratory króliczki lub punktu G, tyle że z szerszą od trzonu podstawą czy rączką. Podsumowując: nie zawsze łatwo je poznać po kształcie, liczy się przede wszystkim ich funkcja.

Masażer prostaty czy korek analny?

Kiedy zaczynałam się interesować gadżetami erotycznymi, nie było dla mnie do końca jasne, czym różnią się masażery prostaty od korków analnych. Po latach przyglądania się tej kwestii mogę powiedzieć, że w teorii korek analny ma raczej prosty kształt i pozwala na stymulację analną dowolnej osobie, niezależnie od jej cech płciowych. Masażer prostaty powinien zaś mieć zakrzywiony kształt, dostosowany do stymulacji gruczołu krokowego.

W teorii korek analny ma raczej prosty kształt i pozwala na stymulację analną dowolnej osobie, niezależnie od jej cech płciowych. Masażer prostaty powinien zaś mieć zakrzywiony kształt, dostosowany do stymulacji gruczołu krokowego.

W praktyce te kategorie gadżetów częściowo się przenikają. Kwestia tego, jak marka określa swój produkt, czy w którym dziale go umieścić, bywa czasem arbitralna. Spójrz choćby na Fun Factory Bootie – producent nazywa go korkiem analnym, chociaż ma klasyczny, zakrzywiony kształt masażera prostaty. Dlatego w naszym sklepie zdarzają się produkty, które widnieją w obu wspomnianych kategoriach. Przydzielając je do działów, zwracamy bowiem uwagę nie tylko na nazwę, ale i kształt.

W procesie zakupu, warto się więc sugerować dopasowaniem gadżetu do swojej budowy ciała (czyli kupić masażer prostaty, jeśli masz penisa i prostatę), ale nie trzeba się tego trzymać zbyt sztywno. Korki analne również mogą być używane do stymulacji prostaty, a z masażerów prostaty mogą korzystać osoby z pochwą. Serio, nikt tego nie sprawdza, to jest totalnie poza systemem!

CIEKAWOSTKA

Przykładowo ja nabyłam pierwszy masażer prostaty LELO Hugo, by stosować go jako króliczka o bardzo silnych wibracjach. Dopiero kiedy poznałam swojego obecnego partnera, on zaczął używać tego gadżetu zgodnie z jego pierwotnym przeznaczeniem. Co ważne, przy takim wielofunkcyjnym korzystaniu (zwłaszcza przy aplikacji gadżetu do różnych otworów ciała) należy szczególnie dbać o higienę zabawki, ewentualnie nakładać na nią prezerwatywę.

Czy potrzebny mi masażer prostaty?

Masażery prostaty będą pasować przede wszystkim do anatomii cispłciowych mężczyzn i wszystkich innych osób posiadających prostatę („cispłciowy” oznacza: utożsamiający się z płcią przypisaną przy urodzeniu, w tym przypadku: mężczyzna z penisem).

By odpowiedzieć sobie, czy masażer prostaty Ci się przyda, możesz najpierw spróbować wewnętrznej stymulacji prostaty palcem (koniecznie pokrytym lubrykantem). Jak rozwiać obawy z tym związane i jak się do tego zabrać? O tym piszę dokładniej we wspomnianym już tekście o masażu prostaty.

Jeżeli okaże się, że palec nie sprawia Ci przyjemności, warto zastanowić się, dlaczego i czy masażer mógłby poprawić to doświadczenie. Być może z gadżetem byłoby wygodniej? Może masażer łatwiej trafi w odpowiednie miejsce? Po pierwszych próbach możesz też uznać, że analna stymulacja z różnych powodów w ogóle Ci nie pasuje, a wprowadzanie czegokolwiek do odbytu jest dla Ciebie trudne i bolesne. Nie każdy czuje się z tym swobodnie – to zupełnie w porządku, nie ma co się do tego zmuszać.

Natomiast jeśli masaż palcem Ci się spodoba, zdecydowanie polecam Ci wypróbować masażer prostaty. Gadżet powinien sprawić, że stymulacja będzie jeszcze łatwiejsza i intensywniejsza.

Który masażer prostaty wybrać?

Już wspomniałam, że masażery prostaty to bardzo różnorodna grupa zabawek nawet pod względem wyglądu. Różnią się od siebie także materiałami, budową, mogą mieć silniczek, być sterowane przyciskiem, pilotem czy aplikacją mobilną. To, który warto kupić, zależy od Twoich potrzeb, oczekiwań i preferencji. Jak więc wybrać dla siebie odpowiedni gadżet? Wyjaśniam poniżej.

1. Materiał

Najpopularniejszym materiałem masażerów prostaty jest silikon. Wykonane są z niego zarówno tanie opcje jak B Swish Bfilled, jak i zaawansowane np. Aneros Vice 2. Jest trwały i łatwy do umycia oraz elastyczny, więc dostosowuje się do indywidualnej anatomii, co czyni go świetnym na początek. Trzeba jednak pamiętać, że wymaga on nawilżania lubrykantem na bazie wody. Przy gadżetach analnych może to być niepraktyczne, bo to silikonowe żele są zwykle gęstsze i bardziej wydajne niż wodne, dlatego bardziej nadają się do analnych zastosowań, w których brakuje naturalnego nawilżenia.

Z silikonowymi lubrykantami można zaś używać np. masażerów z tworzywa ABS, polipropylenu i innych bezpiecznych rodzajów plastiku (np. masażer prostaty Nexus Excel). Z jednej strony ich powierzchnia jest bardzo gładka, co dodatkowo ułatwia ich aplikację, ale z drugiej strony, są sztywne, więc trzeba z nimi bardziej precyzyjnie operować.

W większości podobne właściwości do plastiku mają gadżety ze szkła czy stali nierdzewnej (np. masażer prostaty Njoy Pfun Plug), tyle że są znacznie cięższe. Może to być zaletą, bo dociskanie zabawek o dużej wadze do wrażliwych punktów zadowoli osoby szukające intensywnych doznań.

Unikać należy natomiast wszelkich materiałów porowatych takich jak żele i galaretki, lateks, guma czy tzw. cyberskóra (która jest miła w dotyku, ale o wiele trudniej ją wyczyścić niż silikon). Odradzamy też PVC (polichlorek winylu) jako rodzaj plastiku mniej trwały i mniej elastyczny, więc bardziej podatny na zniszczenia.

2. Manualne, wibrujące i nie tylko

Masażery prostaty mogą być manualne (bez silniczka) lub elektroniczne. Na początek warto wypróbować niedrogie modele bez silniczka np. silikonowy Fun Factory Bootie. Niektóre z nich (jak Nexus Glide) mają wbudowaną w podstawę metalową kulkę do stymulacji perineum, która obiecuje dodatkowe doznania.

Intrygującą opcją manualną są masażery Aneros, tzw. anatomiczne, o specyficznym kształcie, który pobudza gadżet do samoczynnego poruszania się. Jeśli masz większy budżet, polecam model Helix Syn Trident – użytkownicy twierdzą, że zdecydowanie ułatwia uzyskanie bardzo silnego orgazmu, także tego bez ejakulacji!

Wśród elektronicznych masażerów można się obecnie pogubić – dostępnych rodzajów stymulacji jest naprawdę wiele! Tradycyjne wibracje posiada choćby bestsellerowy Nexus G-Play + czy bardziej opływowy Satisfyer Backdoor Lover. Sprawdzą się one u osób, które oczekują nieco mocniejszych odczuć niż przy manualnej stymulacji i mają względnie ograniczony budżet.

Wiele modeli dodatkowo zapewnia też rotacje trzonu. Szeroki wybór rotujących masażerów oferuje zwłaszcza marka Nexus. Poza tym, do wyboru mamy m.in. nagradzany Nomi Tang Spotty oraz luksusowy LELO Loki Wave. Zwłaszcza ten ostatni będzie świetnym wyborem dla poszukujących najsilniejszych doznań i mających zasobny portfel.

Niektóre z masażerów prostaty oferują jeszcze kolejne opcje stymulacji. Praktyczną funkcją może być ogrzewanie trzonu – dla tych, którzy nie lubią chłodu i oczekują odczuć przypominających penetrację palcem lub penisem. Pojawiają się też modele zapewniające stymulację bezdotykową (Nexus Revo Air) – warto je wypróbować, jeśli szukasz czegoś niecodziennego.

MOJA RADA:

Wiele masażerów wygląda podobnie, a ma bardzo różne funkcje. Zwłaszcza jeśli wybierasz taki, który zapewnia różne sposoby stymulacji, doczytaj dokładnie, co oferuje gadżet. Np. czy trzon zarówno rotuje, jak i wibruje? Czy podstawa wibruje? Lepiej upewnić się o tym, zanim wydasz sporo pieniędzy.

3. Pilot czy aplikacja?

Gadżetami analnymi dość trudno sterować za pomocą wbudowanych przycisków. Wygodna może się więc okazać opcja sterowania pilotem lub aplikacją mobilną.

Osobiście nie jestem wielką fanką aplikacji, bo łączenie z gadżetem potrafi sprawiać problemy i używanie gadżetu jednocześnie z telefonem może rozpraszać, a do tego wiele aplikacji dla gadżetów miewa spore luki, jeśli chodzi o bezpieczeństwo i prywatność. Natomiast trzeba przyznać, że dają one możliwości tworzenia nowych trybów wibracji i zabawy poza domem, a czasem także z osobą partnerską z drugiego końca świata. Jeśli więc interesują Cię takie eksperymenty, masażer sterowany telefonem (np. Svakom Vick Neo czy We-Vibe Vector+), to świetny pomysł.

Za to pilot można trzymać zawsze pod ręką razem z gadżetem, nie trzeba poświęcać czasu na jego połączenie (jak przy aplikacji). Zazwyczaj posiada on jednak mniej funkcji niż aplikacja, chociaż są wyjątki: jak technologia SenseMotion™ w LELO Hugo pozwalająca na sterowanie masażerem za pomocą samego poruszania pilotem. Piloty o podstawowych funkcjach znajdziemy w wielu masażerach marki Nexus np. Max 20.

4. Wodoodporność, zasilanie, tryby

Gdy decydujesz się na elektroniczny masażer prostaty, warto przyjrzeć się jego technicznej specyfikacji oraz zastanowić się, jakie cechy są dla Ciebie najważniejsze.

  • Wodoodporność – jeśli lubisz używać gadżetów w kąpieli i/lub myć je pod bieżącą wodą, wybierz wodoodporny model. Jest ich wiele: od niedrogiego Nexus G-Play + do luksusowego LELO Loki Wave 2. Przed użyciem w wodzie sprawdź w instrukcji, czy wodoodporny jest również pilot gadżetu.
  • Zasilanie – dostępne elektroniczne masażery są w większości zasilane ładowarką, co jest względnie ekologiczną opcją, ale zdarzają się też modele na baterie jak Nexus Vibro. Zazwyczaj bateriami zasilane są też ewentualne piloty. Często są to mniej popularne rodzaje baterii, dlatego polecam przed zakupem zastanowić się nad tym, czy wybrany model będzie dla Ciebie pod tym względem wygodny.
  • Tryby działania – większość modeli zapewnia kilka do kilkunastu dostępnych trybów wibracji i ewentualnie kilka trybów rotacji. Rekomendowałabym wybór gadżetu oferującego około 5-10 wbudowanych trybów wibracji plus oddzielnie regulację intensywności. Mniejsza niż 5 liczba trybów wibracji może dawać zbyt mały wybór, w większej niż 10 trudniej się połapać i wrócić do ulubionego. Da się to na szczęście uprościć: pilot masażera Aneros Vice 2 pokazuje na wyświetlaczu numer wybranego trybu, co jest bardzo pomocne przy aż 18 dostępnych opcjach. Regulacja intensywności pozwala zaś dostosować ulubiony tryb do własnych potrzeb.

WSKAZÓWKA:

Nawet jeśli wybierasz masażer z dostępem do aplikacji, najlepiej, żeby miał kilka wbudowanych trybów wibracji do wyboru. Najpewniej nie zawsze przy używaniu będziesz mieć czas i chęci do łączenia z aplikacją, więc warto mieć wystarczający wybór trybów offline.

Wydaje się, że większość masażerów prostaty marek premium jest do siebie podobna pod względem wodoodporności, sposobu zasilania i różnorodności trybów działania. Natomiast przed zakupem dobrze jest upewnić się co do opcji wybranego modelu.

5. Kształt

Podczas wybierania zabawki, dobrze też zwrócić uwagę na jej kształt – w tym koniecznie na to, by gadżet miał podstawę szerszą niż trzon. 

Wiele kształtów zabawek jest podobnych do siebie, ale niektóre mają szczególne cechy, które wpływają na ich komfort użytkowania. Popularny Nexus G-Play + bywa krytykowany za zbyt małe wcięcie przy podstawie – może się przez to łatwiej wysunąć. Z kolei niemiecki producent Fun Factory obiecuje, że jego masażer Duke o nietypowej formie stymuluje prostatę i perineum o wiele skuteczniej niż inne modele. Moją uwagę zwracają zaś podstawy masażerów Dorcel Expert-P czy Gvibe Gpop 2 z zakręconymi uchwytami, które mogą okazać się bardzo wygodne i bezpieczne.

Niektóre masażery mają też wbudowany ring na penisa (np. Fun Factory Bootie Ring, Dorcel P-Ring). Uważam, że to opcja raczej dla zaawansowanych osób, które wiedzą, że lubią i masaż prostaty, i używanie ringu. Natomiast mogą po nie sięgnąć wszystkie osoby, które nie boją się eksperymentować.

6. Rozmiar

Psychologiczne efekty pierwszeństwa i świeżości mówią, że najlepiej zapamiętuje się kwestie opisane na początku i na końcu, dlatego o rozmiarze piszę dopiero w tym miejscu. Nie dlatego, że nie jest ważny, ale właśnie dlatego, że należy o nim pamiętać!

W gadżetach analnych rozmiar to kluczowa zmienna, zwłaszcza jeśli chodzi o maksymalną średnicę. Podstawowa zasada mówi: im mniejsza średnica, tym lepszy gadżet dla początkujących. Na początek poleca się więc zabawki o średnicy do 2,5 czy 3 cm, średnio zaawansowanym od 3 do 4 cm, a większe zaawansowanym. Warto jednak przetestować swoje możliwości, sprawdzając, ile palców da się włożyć do odbytu. Niektóre osoby od początku preferują bowiem większe rozmiary, inne nawet po latach zabaw będą gustować w najmniejszych.

Na początek poleca się więc zabawki o średnicy do 2,5 czy 3 cm, średnio zaawansowanym od 3 do 4 cm, a większe zaawansowanym.

Obecnie dostępne są także modele oferujące zmienną średnicę np. Nexus Boost czy masażer prostaty z rozszerzaną średnicą sterowany pilotem Dorcel Ultimate Expand. Przeznaczone są głównie dla preferujących większe rozmiary zabawek, ich średnice mają odpowiednio: 3,2-4,7 cm i 3,5-4,8 cm.

Na co jeszcze zwrócić uwagę?

Kupując masażer prostaty, pamiętaj koniecznie o odpowiednim lubrykancie.

Do każdego modelu będzie pasował żel na bazie wody np. organiczny Intimate Earth Soothe czy analny Pjur Back Door z kwasem hialuronowym. Tylko nie pomyl go z opcją silikonową z tej samej serii – lubrykanty na bazie silikonu mogą trwale uszkodzić zabawki z tego samego materiału.

Zwłaszcza do zabawek odpornych tylko na zachlapania (których nie można myć pod bieżącą wodą) kup też odpowiedni środek do czyszczenia np. Nexus Wash. Czyść masażer przed i po użyciu, żeby uniknąć przeniesienia bakterii i wirusów na chłonne błony śluzowe. Po wyczyszczeniu pozwól zabawce wyschnąć, a potem najlepiej przechowuj w specjalnym woreczku, w pojemniku z dostępem powietrza.

Przed zakupem masażera prostaty na prezent wybadaj, czy druga osoba na pewno chce go dostać. A jeśli tak, to najlepiej wręcz upominek na osobności. To bardzo intymny rodzaj prezentu i nawet jeśli Ciebie nie krępuje, to warto zadbać również o inne osoby, które mogą wcale nie chcieć o nim wiedzieć.

Jeśli wybierzesz odpowiedni masażer prostaty, może się okazać Twoim ulubionym gadżetem. Modeli do wyboru jest tyle, że większość osób lubiących stymulację prostaty znajdzie coś dla siebie.

Pełną ofertę masażerów prostaty w sklepie Secret Delivery znajdziesz tutaj: 

Tekst: Asia Lewicka
Ilustracja: Nikola Hahn

Avatar photo

O autorce:

Asia Lewicka

Cześć, jestem Asia! Jestem psycholożką, edukatorką seksualną i absolwentką studiów seksuologicznych. Na blogu tworzę cykl artykułów „Wiedza o markach”, w którym opowiadam o historii i produktach najciekawszych firm z branży erotycznej. Dzielę się z Wami również moimi recenzjami gadżetów i kosmetyków oraz kontynuuję cykle „Wiedza o gadżetach” i „Seks-porady dla par”, pisząc poradniki dotyczące zabawek i dbania o życie erotyczne w związku.