Pierścienie erekcyjne zazwyczaj nie mają na pierwszy rzut oka dużo do zaoferowania, ot pierścionek, który zakładamy na swojego penisa. Może wyglądać dziwnie i sprawiać wrażenie niepotrzebnego wydatku. Nigdy szczególnie nie ciągnęło mnie do takich gadżetów, jednak, gdy na horyzoncie pojawiła się możliwość przetestowania...
Od jakiegoś czasu wszelkie silikonowe dilda kurzyły się u mnie w szufladzie. Przestałem ich używać, ponieważ jakkolwiek ich struktura i faktura przypomniała mi o prawdziwych penisach, to ich giętkość czasem przeszkadzała w osiąganiu pełnej przyjemności. Do tego, proces mycia ich był irytujący, a lubrykant szybko na nich wysychał. Znudzony dotychczasową zabawą...
Wibrujące kulki (zwane też jajeczkami) to gadżety umieszczane dyskretnie w pochwie, sterowane najczęściej pilotem lub aplikacją mobilną. Kto ma szansę polubić taki gadżet? Jakie nietypowe opcje może on posiadać? I które cechy należy wziąć pod uwagę przy zakupie?
Kiedy znajomi piszą do mnie z pytaniem o polecenie gadżetu, od razu pytam ich o założony budżet. Najczęściej oczekują produktów w cenie do 100, 150 czy 200 zł. Doskonale rozumiem, że w wielu sytuacjach może być ciężko się zdecydować na wydatek rzędu 300-500 zł na zabawkę dla dorosłych.
Kojarzycie shungi? To dawne japońskie ilustracje erotyczne, popularne zwłaszcza między XVI a XIX wiekiem. Dosłowne tłumaczenie terminu to „wiosenne obrazy”, wiosna była bowiem w japońskim eufemizmem na seks. Czy to nie jest TOTALNIE UROCZE? Shungi najczęściej występowały w formie drzeworytów i tutaj właśnie...
W związkach nierzadko pojawiają się obawy i niepokój, kiedy częstotliwość seksu z partnerem_ką spada. Gdy namiętne igraszki nie dzieją się już tak spontanicznie, a może nawet ciężko przypomnieć sobie, kiedy ostatnio uprawialiście seks, do głowy może przyjść pytanie: czy z tym związkiem jest wszystko w porządku? A może to już koniec miłości?
Jak sama nazwa wskazuje, masażer do ciała nie musi wcale służyć jako gadżet erotyczny. Najbardziej znany typ takich gadżetów przypomina kształtem mikrofon z wibrującą główką i pierwotnie był sprzedawany przez takich producentów elektroniki jak...
Teraz Was zaskoczę. Ja, zaprawiona w bojach testerka, wieloletnia już recenzentka Secret Delivery (kiedy to zleciało?!), fanka erotycznych umilaczy (niemal) wszelkiej maści nie miałam dotąd w kolekcji… klasycznego dildo. Nie miałam, bo jakoś od początku wolałam pójść w stronę czegoś, co mi od razu zrobi miłe wibrzu-wibrzu...
„Jeśli wagę wynalazku mierzyć tym, jak długo istnieje, dilda okazują jednymi z najważniejszych przedmiotów wynalezionych przez ludzi” pisze historyczka, Hallie Lieberman w swojej książce o gadżetach erotycznych.
Gadżety erotyczne historycznie były przeznaczone raczej do używania przez jedną osobę i wciąż często bywają kojarzone jako produkty dla singli. W XXI wieku pojawiło się jednak wiele pomysłów na gadżety specjalnie przeznaczone do używania w parze, które wręcz zbliżają partnerów_partnerki do siebie.
Jako doświadczona gadżeciara z jednej strony chciałabym mieć je wszystkie niczym Pokemony, ale z drugiej strony w odpowiedzi na tę ukształtowaną przez kapitalizm potrzebę posiadania więcej i więcej przychodzi też refleksja. Czy to mi naprawdę potrzebne? Może tylko ładnie wygląda, a wcale się u mnie nie sprawdzi? Czy na pewno po zakupie nie będzie się kurzyć w pudełku?
To właśnie chęć czegoś nowego, czego jeszcze nie posiadam w swojej kolekcji skłoniła mnie do sięgnięcia po Double Joy. Oferowane wibratory od marki Satisfyer stanowią niejako uzupełnienie ich genialnych bezdotykowych masażerów łechtaczki. Skuszona znaną firmą i jakością produktów, które już posiadam, zamówiłam i oto przybył do mnie...