Zdrada: czym jest, skąd się bierze i jak sobie z nią poradzić?


Temat zdrady jest niewątpliwie kontrowersyjny i skomplikowany. Mnie irytuje zwłaszcza to, że często jest spłaszczony do prostych założeń: „jak ktoś raz zdradził, to zdradzi kolejny raz”, „ludzie będą zdradzać, bo z natury nie jesteśmy monogamiczni” czy „najbardziej winna jest osoba zdradzająca/ta trzecia”.
O zdradzie pisze się całe książki i złożone artykuły naukowe, a ostatnio coraz częściej bada się, na ile różnią się zdrady kobiet od zdrad mężczyzn czy te w tradycyjnych heteronormatywnych związkach od tych w związkach jednopłciowych i/lub niemonogamicznych. Tutaj postaram się opisać kwestię niewierności jak najbardziej ogólnie, jednak chcę od razu zwrócić uwagę, że może ona wyglądać bardzo różnie w zależności od cech osób i związków, których dotyczy.
Gdzie zaczyna się zdrada?
Większość osób widzi zdradę jako nieuzgodnione wcześniej relacje seksualne osoby partnerskiej z kimś innym. Ale definicja niewierności wcale nie jest taka prosta i w zasadzie dla każdego związku może być nieco inna.
W świetnej książce „Kocha, lubi, zdradza” psychoterapeutka Esther Perel przytacza historie różnych par, które nie zgadzają się co do granicy, gdzie zaczyna się zdrada. Czy to oglądanie porno? A oglądanie pokazów kamerkowych na żywo i rzucanie napiwków osobie na ekranie, oczekując personalizowanego doświadczenia? Sexting z erotycznym chatbotem lub stosunek z seks robotem? Masturbacja podczas seks rozmowy? Albo kupienie paczki prezerwatyw z zamiarem użycia ich z kimś innym?
Polski psychoterapeuta Michał Sawicki w swojej książce „Seks bez presji” przywołuje pogląd, że zdrada to złamanie wprost ustalonych, a nie domniemanych zasad. Esther Perel zwraca zaś uwagę, że ostatecznie nie tyle chodzi o złamanie kontraktu, co o złamane serce.
Kto o tym decyduje?
Nikt nie jest w stanie sporządzić uniwersalnej listy zachowań, które oznaczają zdradę. To konkretne osoby partnerskie ustalają reguły w danym związku (swoją normę partnerską). Najlepiej, żeby omówiły swoje granice jak najwcześniej. Niestety wszystkiego nie da się przewidzieć, a wiele par zaczyna rozmawiać o swoich granicach dopiero, gdy czyjeś zostaną przekroczone. Co wtedy? Esther Perel zadaje retoryczne pytanie: czy osoba, która czuje się zdradzona, może sobie rościć całą władzę nad definicją niewierności? Przecież jeśli wcześniej nie postawiło się jakiejś granicy, to druga osoba mogła nie wiedzieć, że ma jej przestrzegać.
Nikt nie jest w stanie sporządzić uniwersalnej listy zachowań, które oznaczają zdradę. To konkretne osoby partnerskie ustalają reguły w danym związku (swoją normę partnerską).
Jednocześnie to, że druga osoba nie uzgodniła z Tobą wcześniej, czy nie przeszkadzałoby Ci, że np. będzie flirtować z kimś innym albo chodzić do klubów ze striptizem, jak najbardziej ma prawo wzbudzać w Tobie masę trudnych emocji. Ktoś decydujący się na zachowania bolesne dla osoby partnerskiej takie jak sexting z innymi czy płatny seks, z założeniem, że „to mi się należy” czy „przecież to nic takiego”, wykazuje się egocentryzmem zamiast dbałością o związek. Ale może zamiast kłócić się o to, czy coś było zdradą, czy nie, lepiej poświęcić czas w parze na wysłuchanie siebie nawzajem, wzięcie odpowiedzialności za swoje zachowania (czy zaniedbania) po obu stronach i zastanowienie się, jak uniknąć podobnych nieporozumień w przyszłości?
Trzy składniki zdrady według Esther Perel
Mimo że nie da się ustalić prostej definicji, Esther Perel wyróżnia kilka cech, które zazwyczaj charakteryzują epizody niewierności:
1. Tajność (ang. secrecy) – Zdrada z założenia (przynajmniej przez jakiś czas) ma pozostać w cieniu głównego związku, nieodkryta. Sekret ekscytuje i zwiększa erotyczny ładunek zakazanej relacji, daje poczucie wolności, mocy, kontroli i mniejszej podatności na zranienie, ale finalnie również wrażenie osamotnienia, izolacji, wstydu i bycia złym człowiekiem. Warto jednak podkreślić jednocześnie, że zdrowy związek wcale nie polega na pełnej szczerości – pewien poziom dyskrecji i prywatności jest potrzebny każdej osobie.
2. Seksualna alchemia – W epizodzie zdrady może wystąpić seks, ale nie musi. Zazwyczaj, nawet przy braku fizycznej bliskości z inną osobą, niewierności towarzyszy erotyczne napięcie, pożądanie i/lub pragnienie bycia pożądanym_ą. W latach dwudziestych XXI wieku nie muszę też już chyba nikogo przekonywać, że również czysto internetowe znajomości potrafią być tak samo bliskie jak te w fizycznym świecie.
I tu warto dodać, że także w kwestii życia erotycznego każda osoba w związku powinna mieć pewien stopień niezależności od partnera_ki. W parze powinno się uzgodnić, co jest dla każdej z osób w porządku np. fantazje, które zachowuje się dla siebie, masturbacja, samodzielne oglądanie pornografii, a może także flirtowanie, całowanie się czy seks z innymi.
3. Zaangażowanie emocjonalne – Zwykle zdrada obejmuje także emocjonalną, romantyczną więź z kimś innym. Niewierne osoby opisują czasem to uczucie jako: miłość jak nigdy wcześniej, transcendencję, przebudzenie, przeznaczenie czy boską interwencję, za którymi trzeba podążyć, żeby pozostać wiernym_ą samemu_ej sobie.
Wyróżnienie tych 3 fundamentów powodujących utratę zaufania do osoby partnerskiej nadal nie rozwiązuje do końca dylematu, co jest zdradą, a co nie. Może jednak nieco pomóc poukładać sobie ten temat w głowie. I bardzo zachęcam do samodzielnego zastanowienia się, czym niewierność jest dla Ciebie (a czym nie) oraz jakie masz uczucia wobec niej. Jeśli jesteś w związku, zdecydowanie warto porozmawiać z osobą partnerską o tym, jaki jest jej pogląd na tę kwestię.
Paradoks niewierności
Niesamowitym paradoksem okazuje się to, że zdrada jest dość powszechna, jak na to, że dramatyczna większość społeczeństwa zgadza się co do tego, że jest zła. Esther Perel powołuje się w książce na wyniki badania Instytutu Gallupa z 2013 roku, w którym zdradę jako moralnie złą oceniło 93% dorosłych Amerykanów. Więcej osób ocenia tak zdradę niż poligamię (83%), klonowanie ludzi (83%) czy samobójstwo (77%).
Trudno ocenić, ile dokładnie osób dopuszcza się zdrady, bo nie dość, że jej definicja nie jest jasna, to podejrzewa się, że ludzie raczej nie mówią całej prawdy w ankietach (nawet anonimowych), gdy chodzi o sprawy intymne i te, które źle o nich świadczą. W dodatku ze względu na podwójne standardy mężczyźni częściej zawyżają liczbę osób, z którymi mieli kontakty seksualne, a kobiety ją zaniżają.
Esther Perel przytacza, że w zależności od badań i przyjętej definicji szacuje się, że zdrady dopuszcza się 26-70% kobiet i 33-75% mężczyzn. Te liczby obecnie rosną, zwłaszcza w przypadku kobiet, wobec czego luka pomiędzy liczbą zdradzających kobiet i mężczyzn zmniejsza się. W polskich badaniach prof. Zbigniewa Izdebskiego z 2017 roku na pytanie o „stosunki seksualne poza stałym związkiem” odpowiedziało twierdząco 19,2% mężczyzn i 13,2% kobiet od 18 do 49 lat (u osób w wieku od 50 lat te odsetki wynosiły odpowiednio: 14,4% i 7,2%).
A co z konsensualną niemonogamią?
Warto zauważyć, że twierdząca odpowiedź na pytanie o „stosunki seksualne poza stałym związkiem” z badania Izdebskiego (i wielu podobnych zagranicznych ankiet) może oznaczać zarówno zdradę, jak i w pełni uzgodnione niemonogamiczne układy. I chociaż wiele osób uważa etyczną niemonogamię za rodzaj „zdrady za pozwoleniem”, to wydaje mi się to kompletnym pomieszaniem pojęć. Skoro podstawą zdrady jest złamanie zasad ustalonych z drugą osobą i utrata zaufania do niej, to łatwo zauważyć, że wspólne uzgodnienie możliwości uprawiania seksu z innymi ludźmi raczej nie mieści się w definicji niewierności.
Jednocześnie możliwość seksualnych kontaktów z innymi nie oznacza, że w niemonogamicznych związkach zdrada nie występuje. W konsensualnej niemonogamii granice związków, ich wewnętrzne zasady i definicja wierności są zazwyczaj bardziej szczegółowo uzgadniane niż w monogamii, w której są zakładane domyślnie. Jeśli niemonogamiczna para umawia się na transparentność i szczerość, za zdradę można uznać spotykanie się z kimś w tajemnicy. Granicami mogą też być np. nierandkowanie z rodziną czy najbliższymi przyjaciółmi_kami osoby partnerskiej albo romantyczna wyłączność.
W konsensualnej niemonogamii granice związków, ich wewnętrzne zasady i definicja wierności są zazwyczaj bardziej szczegółowo uzgadniane niż w monogamii, w której są zakładane domyślnie.
W kwestii niemonogamii warto też wspomnieć, że wymuszenie przez jedną osobę otwarcia związku nie spełnia warunku świadomej zgody. Gdy jedna osoba szantażuje drugą, że ją zostawi, jeśli nie otworzą związku, zwłaszcza w sytuacji, kiedy szantażująca osoba ma większe przywileje i lepszą pozycję społeczno-ekonomiczną, to takie wymuszenie staje się przemocą i rzeczywiście można uznać je za rodzaj zdrady.
Podobnie, jeśli osoba, która dopuściła się zdrady, po fakcie tłumaczy się tym, że jest z natury niemonogamiczna, to nie usprawiedliwia przekroczenia granic obecnej relacji. Uświadomienie sobie swojej niemonogamicznej tożsamości może jednak pomóc w ustaleniu wymarzonego kształtu związku w przyszłości.
Czy i jak ujawniać niewierność?
Chociaż szczerość jest uważana za ważną wartość, to gdy chodzi o zdradę, zaczynamy stąpać po naprawdę cienkim lodzie. Zarówno, jeśli jest się osobą, która dopuściła się zdrady, jak i osobą postronną, przed ujawnieniem niewierności, dobrze byłoby się zastanowić, komu ma służyć ta szczerość i czy na pewno zdradzonej osobie.
Jak przyznać się do zdrady?
Jeśli zdradziłaś_eś drugą osobę i chcesz jej to wyznać, przemyśl, czy to, co chcesz jej powiedzieć, jest rzeczywiście prawdą? Istnieje ryzyko, że zechcesz ją zarzucić usprawiedliwieniami, które mają przykrywać Twoje prawdziwe motywy i pragnienia, żeby częściowo zrzucić z siebie odpowiedzialność. Jednemu ze swoich klientów Esther Perel poleciła napisać list miłosny do żony z wyjaśnieniami i ujawnieniem zdrady po oczyszczeniu ich z racjonalizacji. Taki list absolutnie nie powinien być jednak przesadnie szczegółowym spisem wszystkich występków.
Psychoterapeutka przestrzega też przed lekkomyślnym ujawnianiem swojej zdrady na łożu śmierci. Bo czy na pewno chcesz, żeby Twoja osoba partnerska mierzyła się z gniewem i żalem, którymi być może nie będzie miała się wkrótce z kim podzielić? Jaki obraz siebie chcesz jej po sobie pozostawić? Czy Twoja ulga jest ważniejsza od jej spokojnej żałoby?
Czy ujawniać zdrady innych osób?
Jeżeli jesteś osobą spoza pary, sprawa staje się jeszcze bardziej skomplikowana. Czy w ogóle masz prawo ujawniać romans innych osób?
Jeśli z osobą zdradzoną łączy Cię bliska więź, odpowiedź wydaje się oczywista: jasne, że chcesz jej o wszystkim powiedzieć. Może jednak najpierw porozmawiaj z osobą romansującą o tym co wiesz i zapytaj o jej perspektywę? Przekazanie niesprawdzonej informacji osobie zdradzonej może dodatkowo namieszać i niekoniecznie ktokolwiek będzie wdzięczny za przekazywanie takich nadmiarowych podejrzeń.
Niepokojącym trendem okazuje się też ostatnio ujawnianie zdrad nieznajomych osób w internecie. Podejrzewam, że prawie nikt chce dowiedzieć się o romansie partnera_ki od nieznajomego czy z filmu na TikToku. To intymna i często wstydliwa sprawa, którą ludzie zazwyczaj nie chcą się dzielić.
Przed ujawnieniem zdrady, która nie dotyczy Twojego związku, na spokojnie przemyśl więc sprawę i zastanów się, czy warto i ewentualnie jak przekazać informację w delikatny sposób.
Ta trzecia osoba
Dość ironiczne jest to, że w sytuacji zdrady zapomina się często o kochance_ku i jej_go podmiotowości. Trzecia osoba traktowana bywa zazwyczaj jako ktoś kompletnie zepsuty, niszczyciel pierwotnego związku – chociaż często osoba zdradzająca oszukuje kochankę_ka w podobnym stopniu co partnerkę_a. Nawet psychoterapeuci par zazwyczaj traktują tę trzecią osobę jako zbędną przeszkodę i nalegają na zupełne zerwanie z nią kontaktu, jeśli chce się ratować związek.
Esther Perel przytacza gorzką wypowiedź kobiety, która znalazła się kiedyś w roli kochanki: „Mama mi zawsze mówiła: «A czego się spodziewałaś po facecie, który zdradzał własną żonę?». Może ma rację. Ale spodziewałam się, że przynajmniej potraktuje mnie jak człowieka”. Jeśli wdałaś_eś się w romans i chcesz się zachować przyzwoicie, to przy ratowaniu pierwotnego związku jednocześnie pamiętaj o potraktowaniu kochanki_ka z szacunkiem i poświęceniu czasu na pożegnanie.
Zdrada i co dalej?
Czy da się uratować związek po zdradzie? Esther Perel stawia sprawę następująco: zdrada jest końcem relacji, jaką dana para znała. Ten związek nie będzie już taki jak wcześniej, bo po prostu nie da się cofnąć czasu i wrócić do momentu sprzed zniszczonego zaufania. Można jednak zdecydować o tym, że zacznie się budować relację od nowa. I jeśli to ma się udać, obie osoby muszą się o to postarać.
Można jednak zdecydować o tym, że zacznie się budować relację od nowa. I jeśli to ma się udać, obie osoby muszą się o to postarać.
Perel wyróżnia też 3 fazy, na które można podzielić proces odbudowywania związku po zdradzie: kryzys, tworzenie znaczenia i tworzenie nowej wizji relacji. Według psychoterapeutki, powinno się pobyć w każdej z faz odpowiednio długo i nie przeskakiwać zbyt szybko do kolejnej, bo każda z nich wymaga odmiennego podejścia.
Faza kryzysu
Esther Perel zwraca uwagę, że w fazie kryzysu bardzo ważne jest zarówno to, co osoby partnerskie będą robić, jak i to, od czego się powstrzymają. To bardzo delikatny moment, w którym należy uważać, aby nie zaprzepaścić związku, który budowało się przez lata.
Niezbędne do dalszego budowania relacji będzie wzięcie odpowiedzialności za swoje zachowania, zwłaszcza przez osobę, która wdała się w romans. Może to powodować kryzys tożsamości, bo przecież znacznie łatwiej myśleć: „Przecież nie zrobiłam_em nic złego” czy „Nie jestem taki_taka jak inne osoby, które mają romanse” niż przyznać się do świadomego złamania zasad i skrzywdzenia drugiej osoby. Bez przyznania się do winy, naprawienie związku może się okazać niemożliwe. Jednocześnie, by odbudować relację, niezbędna będzie ostatecznie gotowość zdradzonej osoby do wybaczenia.
Zadbajcie o emocje
Podczas fazy kryzysu obie osoby potrzebują kogoś, kto ich wysłucha bez osądzania, gdy będą dzielić się masą trudnych emocji.
Przydadzą im się też porządek, spokój, a także otucha i nadzieja. Jest to więc moment, w którym psychoterapia par może być szczególnie pomocna w celu ograniczenia krzywdzenia siebie nawzajem. W uporządkowaniu i kontrolowanym ujawnianiu emocji pomaga też pisanie dziennika bądź listów do osoby partnerskiej.
Warto również szukać wsparcia u zaufanych bliskich, jednak trzeba pamiętać, że oni też mogą mieć gwałtowne emocje w takiej sytuacji i ich reakcje mogą czasem pogarszać sprawę. Dobrze więc poprosić bliskich o możliwość wygadania się i wspólnego opłakania zdrady, i dać im znać, że to nie jest moment na nieproszone opinie i porady dotyczące sytuacji.
Jako bliska osoba, zaopiekuj się emocjami osoby w kryzysie zdrady i pozwól jej je przeżywać tak długo, jak będzie potrzebowała. Powstrzymaj się od pochopnych komentarzy. Zrozum, że zdrada może budzić całą gamę niezrozumiałych dla Ciebie emocji i nie jesteś od tego, żeby te emocje oceniać. Możesz ich wysłuchać i powstrzymać osobę zdradzoną czy zdradzającą przed nierozsądnymi działaniami pod wpływem tych uczuć.
Esther Perel zachęca też pary do oddzielenia uczuć dotyczących romansu od uczuć dotyczących związku. To może być bardzo trudne w chwili kryzysu, ale warto wtedy przypomnieć sobie, jak osoby partnerskie się poznały, jak wtedy widziały siebie nawzajem i jakimi darzyły się uczuciami na początku relacji. Pamiętanie o tym, jak kiedyś było, pomoże Wam mieć świadomość, że jest, o co walczyć.
Odkrywanie znaczeń
Kiedy najtrudniejsze emocje miną, przychodzi czas na zagłębienie się w przyczyny romansu oraz sens roli, jaką każda osób z pary odegrała w tej sytuacji. Warto wtedy szczerze zaciekawić się perspektywą drugiej osoby, zamiast usilnie twierdzić, że tylko Twoje poglądy na to, co się wydarzyło, są prawdziwe.
Ile chcesz wiedzieć?
Być może jako osoba zdradzona pragniesz dowiedzieć się jak najwięcej o całej sytuacji, która była przed Tobą ukrywana. Warto się wtedy zatrzymać, zanim zada się jakieś pytanie zbyt pochopnie. Jak zauważa Esther Perel: kiedy się czegoś dowiesz, będziesz musiał_a stawić czoła konsekwencjom tej wiedzy. Zastanów się: czy naprawdę chcesz wiedzieć to wszystko? Czy tylko chcesz, żeby partner wiedział, że masz w głowie te pytania? Gdybyś znał_a odpowiedzi, jak bym się z nimi czuł_a?
Psychoterapeutka dzieli pytania zadawane przez zdradzoną osobę na detektywistyczne, te o najpodlejsze detale i śledcze, dociekające istotnych kwestii i znaczeń. Te pierwsze np. o wygląd kochanki_a czy szczegóły realizowanych z nią_m aktywności seksualnych, wynikają z pragnienia porównań i powodują więcej bólu niż korzyści. Te drugie, bardziej pomocne, badają motywacje i uczucia drugiej osoby czy praktyczne kwestie takie jak to, ile pieniędzy z domowego budżetu zostało wydane na płatny seks albo czy pojawiły się niezabezpieczone zachowania seksualne.
Czy da się znaleźć prawdziwe przyczyny?
Nie mam tutaj miejsca na dokładne rozważanie licznych przyczyn zdrady, jednak chciałabym obalić mit, który mówi, że niewierność musi być objawem problemów w związku.
W badaniu Izdebskiego w pytaniu o powody seksu poza głównym związkiem najwięcej osób wybierało odpowiedź „bez konkretnej przyczyny”, a odpowiedzi związane z problemami w związku były wybierane rzadziej. Psycholog badający przyczyny zdrady dr Dylan Selterman w podcaście Sex & Psychology zwraca zaś uwagę, że nawet jeśli w badaniach niska satysfakcja ze związku współwystępuje ze zdradą, to wcale nie musi oznaczać, że rozczarowanie relacją powoduje niewierność. Czasem dopiero po zaangażowaniu się w ekscytujący romans osoba zaczyna oceniać swój pierwotny związek gorzej.
Czyjś romans wcale nie musi świadczyć o tym, że jego_jej związek przeżywał kryzys. Powodów może być znacznie więcej, a czasem nawet post factum trudno wskazać jednoznaczną przyczynę. Uważam tę wiedzę za ważną, bo może pomóc osobie zdradzonej przestać się obwiniać za niewierność partnera_ki. Również osoby postronne powinny mieć świadomość, że romans nie świadczy o kondycji danego związku.
Co może pomóc?
Esther Perel zauważa, że w radzeniu sobie ze zdradą niektórym osobom może pomóc diagnoza od psychiatry. Przykładowo niektóre zdradzone osoby z diagnozą stresu pourazowego (PTSD) łatwiej dadzą sobie prawo do przeżywania trudnych emocji. Z kolei, osoba, która wdała się w romans, może poczuć ulgę, słysząc diagnozę kompulsywnych zachowań seksualnych, która nada sens jej trudnościom z zachowaniem wierności.
Innym pomaga przeformułowanie sytuacji i rozważenie, co dobrego przyniosła zdrada. Może romans rozpalił w parze uśpione od dawna pożądanie i uprawiacie najlepszy seks od dawna? Może macie satysfakcję z tego, że w końcu rozmawiacie o problemach w relacji, które długo były zamiatane pod dywan?
Są też zdradzone osoby, którym spisywanie w dzienniku różnych fantazji o zemście pomoże w wyrzuceniu z siebie emocji. Osoby partnerskie mogą też wspólnie ustalić, jak zdradzona osoba może się odegrać na drugiej tak, żeby obie uznały to za słuszne. Należy jednak pamiętać, że wymierzanie sprawiedliwości powinno mieć na celu naprawienie szkody i uleczenie więzi, a nie ukaranie sprawcy_czyni i dalsze ranienie siebie nawzajem. Najlepsza zemsta może obejmować praktyczne działania i wzmacniające rytuały, które odbudują pewność siebie u zdradzonej osoby. Osoba zdradzona może przykładowo:
- zalecić drugiej wpłacenie pokaźnej sumy na szczytny cel, który romansującej osobie się nie spodoba (np. żeby ukarać za potajemne wydawanie pieniędzy na usługi seksualne),
- skłonić kogoś będącego autorytetem dla zdradzającej osoby, by dał jej reprymendę za niewłaściwe zachowanie,
- spróbować zaprzyjaźnić się z kochankiem_ą, który_a być może również został_a skrzywdzony przez całą sytuację,
- skorzystać z symbolicznych rytuałów (w książce Perel pojawia się ukrycie w ogrodzie butelki krwi, co zgodnie z afrykańską tradycją może oznaczać zły urok albo szczęście).
Tworzenie wizji
Ostatecznie każda osoba z pary powinna rozważyć, jak widzi swoją przyszłość, wspólnie lub oddzielnie. To czas na ocenę, na ile przeżycie trudnych emocji i zrozumienie znaczenia zdrady pomogło parze odbudować zaufanie i poczucie bezpieczeństwa w związku, i czy dalsza relacja ma sens.
Esther Perel (za antropolożką Helen Fisher) przytacza typologię 3 rodzajów par, w zależności od tego, jak radzą sobie ze zdradą i jak ich związki wyglądają po niej:
1. Cierpiący – To pary uparcie pozostające w przeszłości, dla których romans nawet po latach jest ciągle ważną sprawą, wciągającą ich w spiralę oskarżeń, zarzutów, obwiniania się i wytykania sobie najmniejszych potknięć. Podsycane ciągle trudne emocje utrudniają im autorefleksję i wybaczenie.
2. Budowniczy – Po romansie stają na nogi i rozpoczynają nowy etap, jednak dość pospiesznie, bez dokładniejszego zbadania problemów, które zdrada obnażyła. Chcą szybko wrócić do tego, co było, a zakończenie romansu przyjmują z ulgą. Cenią stabilność, a zaangażowanie w związek jest dla nich ważniejsze niż własne potrzeby i pragnienia.
3. Odkrywcy – Po zdradzie powstają z popiołów i tworzą lepszy związek niż wcześniej. Widzą, że niewierność może mieć pewne pozytywne skutki, mimo że jest bolesna. Akceptacja trudnych emocji pomaga im lepiej poznać siebie, dzięki czemu tworzą zupełnie nowy związek, współpracując przy jego odbudowie. Duża tolerancja na niepewność pozwala im eksplorować nowe, nieznane ścieżki.
Oczywiście powyższa typologia znacznie upraszcza sytuację, ale może dać do myślenia. Który punkt najbardziej przypomina Twój związek? Którym związkiem chcecie być po zdradzie? Czy w ogóle jest jeszcze jakieś „my”?
Kiedy i jak się rozstać?
Na potrzeby książki Michała Sawickiego przeprowadzono ankietę na grupie ponad tysiąca badanych, której wyniki pokazały, że większa liczba osób jako trafny powód do zakończenia związku widzi zdradę niż nieodpowiedzialne zachowanie osoby partnerskiej po alkoholu, wygaśnięcie miłości czy brak seksu. Trudniejsza do zaakceptowania od zdrady okazała się tylko przemoc fizyczna.
Ale czy zdradę faktycznie należy widzieć jako coś niewybaczalnego? Może raczej powinno się ją traktować jako ludzki błąd, który się zdarza? Może większe znaczenie ma to, czy próbuje się ten błąd naprawić? Esther Perel uważa za mit stwierdzenie, że rozstanie po romansie zapewnia osobie zdradzonej więcej szacunku do samej siebie niż wybaczenie. Wielu osobom więcej satysfakcji może dać sukces w postaci odbudowanego zaufania.
Czasem jednak nie da się ponownie stworzyć poczucia bezpieczeństwa w danej relacji. Być może jedna osoba nie bierze się odpowiedzialności za zdradę, a być może druga nie umie jej wybaczyć. Być może w przypadku par „Cierpiących” nie ma sensu ciągnąć bolesnej relacji w nieskończoność.
Jak więc rozstać się z godnością i szacunkiem? Esther Perel poleca w tym celu rytuał przejścia w postaci ceremonii separacji, podczas której para może przypomnieć sobie, co w związku było dobre, zamiast skupiać się tylko na niewierności. Na tę okazję obie osoby mogą przygotować listy podsumowujące miłe, wspólne wspomnienia i rzeczy, za które czuje się wdzięczność do drugiej osoby.
Niewierność – temat rzeka
Mimo rekordowej dla mnie długości, mam wrażenie, że ten tekst jest zaledwie wstępem do rozważań o zdradzie. Osobom, które chciałyby się bardziej w tę kwestię zagłębić, polecam zwłaszcza książkę Esther Perel, a na początek jej popularnego TED Talka.
Zakończę zaś ostatnim cytatem z tej mistrzyni opowieści. Perel żartuje, że chociaż zdrada może mieć pozytywne skutki, to nie poleca jej nikomu, tak jak nie polecałaby mieć raka. Ciężka choroba jednej z osób w parze również jest bowiem sytuacją, która może zniszczyć relację lub pomóc ją wzmocnić. A ja jeszcze raz podkreślam, że tak jak przy nowotworze potrzebujemy lekarza, tak przejście przez zdradę wymaga wsparcia. Każda z osób w parze musi ocenić, jaka pomoc będzie dla niej najlepsza. Zwłaszcza jeśli zalewają Was fale trudnych emocji i bliskie osoby ani pisanie pamiętnika nie pomagają, to skorzystanie z psychoterapii par może pomóc wyjść z kryzysu silniejszymi niż wcześniej.
Tekst: Asia Lewicka
Ilustracja: Nikola Hahn
—
Źródła:
- Perel, E. (2024). Kocha, lubi, zdradza. Nowe spojrzenie na problem wierności i niewierności w związku. Warszawa: Znak Literanova.
- Lehmiller, J. (Gospodarz). (2021, 4 czerwca). Inside an Affair – Sex, Lies, and Cheating (37) [Odcinek podcastu audio]. W Sex and Psychology Podcast. https://www.sexandpsychology.com/blog/podcast/episode-37-inside-an-affair-sex-lies-and-cheating/
- Sawicki, M. (2024). Seks bez presji. Jak nie gzić się po ciemku. Warszawa: Wydawnictwo Zwierciadło.
- Izdebski, Z. (2020). Zdrowie i życie seksualne Polek i Polaków w wieku 18-49 lat w 2017 roku. Studium badawcze na tle przemian od 1997 roku. Warszawa: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego.
- Izdebski, Z. (2021). Zdrowie i życie seksualne Polek i Polaków w wieku 50-74 lat w 2017 roku: perspektywa starzejącego się społeczeństwa. Warszawa: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego.
- Borresen, K. (2024,14 października). This Viral TikTok Trend Is Blowing Up Relationships — And Experts Are Concerned. Uzyskane: 03.11.2024 https://www.huffingtonpost.co.uk/entry/tiktok-exposing-cheaters-big-problem_l_6706f4dee4b047df57066126