Svakom Amy niewielki, minimalistyczny wibrator punktu G

Avatar photo
Autorka:
29.06.2017 · Czas czytania: 3 min
Nieduży, jasnoróżowy wibrator punktu G Svakom Amy leży na różowym tle wraz z białymi i różowymi kwiatami.Nieduży, jasnoróżowy wibrator punktu G Svakom Amy leży na różowym tle wraz z białymi i różowymi kwiatami.

Dziś mam przyjemność zaprezentować Wam kolejny gadżet amerykańskiej marki Svakom. O samej firmie pisałam już przy okazji recenzji kulek Nova, a dziś na tapet biorę jeden z bestsellerowych wibratorów tej marki – model Amy.

Z czterech dostępnych kolorów zdecydowałam się na odcień Pale Pink, czyli delikatny, pudrowy róż, choć przyznam szczerze, że dość mocno zastanawiałam się także nad nietypowym odcieniem Khaki.

Pierwsze wrażenia

Podobnie jak w przypadku kulek gejszy Nova (zobacz recenzję) wibrator Amy zapakowany jest w solidne pudełko, które jest na tyle duże, że mogłoby sugerować gadżet całkiem sporych rozmiarów, jednak po otwarciu widać, że zajmuje on niespełna 2/3 opakowania. Nie jest to wibrator, który ma nam dawać poczucie wypełnienia, to raczej mały, ale precyzyjny sprzęt, którego głównym przeznaczaniem jest stymulacja punktu G.

Wibrator Amy to mały, ale precyzyjny sprzęt, którego głównym przeznaczaniem jest stymulacja punktu G.

Bladoróżowy masażer Svakom Amy ma wygięty kształt, zwężony w środku i płaską końcówkę oraz srebrny element u nasady.Wizualnie Amy prezentuje się przepięknie, uwielbiam minimalizm z gadżetach. Świetnie leży w dłoni i jest wyjątkowo lekki, waży tylko 90 gramów. Wykonany jest z silikonu więc mamy pewność, że gadżet jest bezpieczny dla ciała. W opakowaniu znajdziemy oczywiście ładowarkę USB, a także woreczek do przechowywania, instrukcję obsługi i kartę z numerem produktu, co po rejestracji na stronie daje nam 10-letnią gwarancję jakości produktu.

Dopiero po otrzymaniu Amy zdałam sobie sprawę, że mimo licznej kolekcji wibratorów ten jest moim pierwszym, który nie posiada stymulacji łechtaczki. Sama się zastanawiam jak to możliwe, ale chyba po prostu widać czym się kieruję przy wyborze 🙂 Z tego powodu jeszcze bardziej byłam ciekawa czy ten model sprosta moim wymaganiom.

Inteligentne wibracje

Ku mojemu zdziwieniu po uruchomieniu zmuszona byłam sięgnąć do instrukcji, ponieważ sterowanie nie jest tak intuicyjne jak w przypadku innych gadżetów. Podwójne wciśnięcie przycisku, który jak myślałam służy jedynie do zwiększania natężenia, okazało się być opcją zmiany wibracji. Absolutnie nie ma to wpływu na obsługę i gdy już zapoznamy się z instrukcją sterowanie jest bardzo łatwe.

Pudrowo różowy wibrator punktu G Svakom Amy leży na różowym tle wraz z białymi kwiatami.Amy posiada 5 klasycznych trybów wibracji, jeden ciągły i 4 pulsacyjne z różną prędkością tych pulsacji. Dodatkowo przy każdym z trybów możemy zmniejszyć lub zwiększyć jeszcze jego natężenie więc zdecydowanie jest w czym wybierać i łatwo dopasować moc do własnych potrzeb. Jednak to co mnie najbardziej interesowało to dodatkowy, szósty tryb. I to nie byle jaki, bo to Svakom Intelligent Mode, który został stworzony po wielu rozmowach z kobietami, bazując na ich doświadczeniach i opiniach w trakcie procesu tworzenia. Ten tryb zaczyna się naprawdę powoli, z czasem zaskakując pulsacjami i szybszymi wibracjami. Niewinna gra wstępna, która po chwili ma nas doprowadzić do orgazmu. Oczywiście różnimy się od siebie i niemożliwym jest, żeby każda z nas osiągnęła orgazm w ten sam sposób, ale warto użyć tego trybu chociażby dla tego elementu zaskoczenia przy nieoczekiwanych zmianach wibracji. Przyznam szczerze, że przy końcu wolałam jednak sama decydować o prędkości i natężeniu.

Doskonały do punktu G (i nie tylko)

Dłoń trzyma mały wibrator Svakom Amy na tle białych, drewnianych desek i jasnoróżowych goździków.Jako że punkt G u większości kobiet lubi mocną stymulację to ten wibrator ze ściętą końcówką sprawdza się tu świetnie. Co prawda w moim przypadku potrzeba do tego czasu, cierpliwości i spokojnej głowy, ale przyjemność z odkrywania samej siebie daje niesamowitą frajdę.

Oczywiście nie samym punktem G żyje człowiek, a w tym przypadku ja i Amy świetnie sprawdza się jako masażer łechtaczki, zwłaszcza podczas zabaw we dwoje i w trakcie samego stosunku. Dzięki jego niewielkim rozmiarom i zakrzywionemu kształtowi można bez problemu zapewnić sobie dodatkową stymulację przy większości pozycji. Warto też wspomnieć, że wibrator jest wodoodporny i choć sama nie przepadam za zabawami w wodzie to zdaję sobie sprawę, że dla niektórych może być to warunek konieczny.

TO WARTO ZOBACZYĆ

Zachęcam także do obejrzenia filmu z propozycjami prezentowymi na moim kanale Pink Candy, wśród których znalazł się wibrator Svakom Amy:

Część dalsza tekstu pod filmem.

Piękny i skuteczny

Bardzo mnie cieszy fakt, że wibrator Amy od Svakom nie tylko pięknie wygląda, ale jest też funkcjonalny i spełnia swoje zadanie. Jeśli szukacie niewielkiego, cichego wibratora i zależy Wam na stymulacji punktu G to jest to zdecydowanie gadżet dla Was.

Zaciekawiła Cię recenzja? Sprawdź dokładne informacje o wibratorze w naszym sklepie.

Avatar photo

O autorce:

Natalia Trybus

Nazywam się Natalia Trybus i jestem edukatorką seksualną. Dla sklepu Secret Delivery tworzę cykl poradników „Wiedza o gadżetach”, w którym piszę o tym na co zwracać uwagę przy zakupie zabawek erotycznych oraz radzę, jak dobrać odpowiednie dla siebie produkty. Na blogu sklepu dzielę się z Wami także moimi recenzjami gadżetów. Moją misją jest przekazywanie wiedzy i pozytywnego podejścia do seksualności. Możecie mnie również znać z mojego kanału na YouTube „Pink Candy” poświęconego edukacji seksualnej, który prowadzę od 2015 roku.