Elegancki i wygodny zestaw od Strap-On-Me: uprząż Diva i dildo Double Density
Strap on to typowy gadżet erotyczny, który do tej pory kojarzył mi się przede wszystkim z doznaniami związanymi z jego używaniem, niewiele natomiast pozostawiał mojej wyobraźni pod kątem wizualnym. Wiele uprzęży, które dotychczas oglądałam i miałam okazję używać, bardziej przypominały akcesorium potrzebne do wspinania się na szczyty gór niż… równie znaczące w moim życiu szczyty rozkoszy. Kiedy więc po raz pierwszy zobaczyłam propozycję seksownej, nieziemsko kobiecej bielizny firmy Strap-On-Me – wiedziałam, że to opcja warta wypróbowania.
Uprząż i elegancka bielizna w jednym
Skoro moje zainteresowanie tym produktem zapoczątkowała strona wizualna, od niej też zacznę tę recenzję. Zdecydowałam się na komplet w kolorze głębokiej, uniwersalnej czerni. Poza nią, producent oferuje jeszcze soczystą czerwień oraz zmysłowy granat: każdy znajdzie tu coś dla siebie. Podobnie sytuacja ma się z krojem majtek, do wyboru mamy trzy opcje – Rebel, Heroine oraz Diva.
Ja zdecydowałam się na Divę – moim zdaniem najbardziej fantazyjną i romantyczną wersję. Koronkowe, kwiatowe wstawki z przodu sprawiają, że uprząż staje się elementem wizualnej gry wstępnej i buduje w mojej głowie skojarzenia z łagodną sensualnością… Odsłaniający pupę, ostro wycięty tył uprzęży kieruje myśli w stronę wyzwolenia, swobody i proszenia o intensywne doznania. Poza bardzo seksowym, pobudzającym wyobraźnię wyglądem, wycięcie z tyłu daje też zdecydowanie większe pole do manewru w trakcie samego stosunku niż klasycznie zabudowana bielizna.
Uprząż posiada miejsce na doczepiane paski do pończoch, dając tym samym możliwość skompletowania pełnego, zmysłowego stroju wieczorowego 😉
Dildo do wyboru do koloru
No dobrze, bielizna jest oczywiście niesamowicie ważna, pora jednak porozmawiać o konkretnym sprzęcie. Mowa tu o kompatybilnym z majtkami, zmieniającym kształt dildo Double Density. Firma Strap-On-Me zaproponowała wiele kolorów tego gadżetu, ja jednak wymarzyłam sobie jednolity komplecik – ponownie padło więc na czerń. W opakowaniu, poza samym dildo, znajdował się szary woreczek do jego przechowywania oraz instrukcja dbania o zabawkę.
Produkt występuje w 4 rozmiarach – S, M, L oraz XL. Ja zdecydowałam się na M-kę i zdecydowanie jestem zadowolona ze swojego wyboru. Dildo ma falliczny, anatomiczny kształt. Materiał, z którego zostało zrobione jest gładki i bardzo przyjemny w dotyku.
Plastyczny podwójny silikon
Jest to moje pierwsze dildo Double Density. Do tej pory tylko o nich czytałam i to tej cechy mojego nowego sprzętu byłam ciekawa najbardziej. Technologia ta polega na wykonywaniu gadżetu z dwuwarstwowego silikonu. Warstwa wewnętrzna stanowi sztywniejszy rdzeń, który można plastycznie kształtować wedle swoich potrzeb. Z zewnątrz natomiast dildo jest miękkie i przyjemne, nawet (a może zwłaszcza) dla najdelikatniejszych części ciała. Bardzo spodobała mi się też możliwości wyginania zabawki i po rozpakowaniu paczki nie mogłam przestać wypróbowywać jej możliwości odkształcania się pod wpływem nacisku. U spodu dilda znajduje się szeroka przyssawka, która pozwala na przyczepienie go do dowolnej powierzchni gładkiej. Czy wspominałam, że ma kształt serca? Ten mały detal chyba ostatecznie podbił moje serce.
Dildo jest miękkie i przyjemne, nawet (a może zwłaszcza) dla najdelikatniejszych części ciała. Bardzo spodobała mi się też możliwości wyginania zabawki i po rozpakowaniu paczki nie mogłam przestać wypróbowywać jej możliwości odkształcania się pod wpływem nacisku.
Estetyczny i wygodny zestaw
Przyznam się Wam, że moją pierwszą myślą po założeniu uprzęży Diva było: „Natychmiast muszę się przejrzeć w lustrze!” To pierwszy harness, który przy zamawianiu NAPRAWDĘ mi się podobał, nie był po prostu „niebrzydki” jak moje poprzednie nabytki w tej kategorii. Majtki leżą na ciele naprawdę wspaniale i sprawiają, że osoba nosząca je nie tylko wygląda, ale i zdecydowanie czuje się kusząco.
Majtki leżą na ciele naprawdę wspaniale i sprawiają, że osoba nosząca je nie tylko wygląda, ale i zdecydowanie czuje się kusząco.
Panele koronek z przodu nie gryzą ani nie drażnią skóry a wykończenie bielizny nie powoduje nieprzyjemnego uczucia ściśnięcia. Szeroka guma w pasie jest naprawdę solidna – wygląda na zdolną utrzymać w ryzach dopinany gadżet. Z przodu uprzęży znajduje się kieszonka, umożliwiająca wsadzanie i wyciąganie dildo. Od zewnątrz jest ona otoczona kółkiem ze sztywniejszego materiału, które zapobiega wypadaniu sprzętu i dodatkowo go stabilizuje. Samo mocowanie całej konstrukcji nie stanowiło dla mnie problemu, mechanizm jest bardzo intuicyjny.
Dobierz właściwy rozmiar
Delikatnym zawodem okazał się fakt, iż po założeniu dilda, guma w pasie uprzęży osunęła się w dół. Być może pokładałam zbyt duże nadzieje w jej sile, a może po prostu powinna być ona nieco węższa dla mojej drobnej, smukłej budowy. Producent nie zaproponował rozmiaru poniżej S (na który zdecydowałam się sama) i wydaje mi się, że poszerzenie rozmiarówki o XS-kę dla użytkowniczek i użytkowników o mniejszych ciałach byłoby dobrym pomysłem.
Poza tym jednym rozczarowaniem, muszę przyznać, że połączone ze sobą elementy stanowią bardzo wdzięczny duet. Jestem zadowolona z wyboru tego samego koloru zarówno dla uprzęży, jak i dilda – dzięki temu wyglądają jak jeden produkt.
Niestabilność strap-onów
W trakcie użytkowania dildo jest dość słabo trzymane przez uprząż, mam więc wrażenie, że kontrola nad nim nie jest najmocniejszą stroną tego zestawu. Gwałtowniejsze ruchy nie są w stanie rozdzielić jego elementów, ale już poprzesuwać je w stosunku do siebie – jak najbardziej. Niby mogło być to spowodowane niedopasowaniem rozmiarowym, które teoretycznie można byłoby zrzucić na moją budowę ciała, jednak moja partnerka miała podobne uwagi dotyczące stabilności zabawki.
Uprzęży niemalże nie czuć na ciele w trakcie stosunku, nie rozprasza ona niepotrzebnym ocieraniem, ściskaniem lub drapaniem.
Po wypróbowaniu już kilku tego typu zestawów z przykrością muszę stwierdzić, że kwestia niestabilności, przesuwania bądź wypadania jest zwykle naszym głównym problemem. Nadal mamy nadzieję znaleźć pewnego dnia swój ideał, pozbawiony tego niedogodnego mankamentu. Poza nim jednak, zarówno uprząż, jak i dildo zapewniają doznania bardzo wysokich lotów. Uprzęży niemalże nie czuć na ciele w trakcie stosunku, nie rozprasza ona niepotrzebnym ocieraniem, ściskaniem lub drapaniem. Otwarty tył nie przekrzywia się i pozwala na dodatkową stymulację.
Idealne dopasowanie do anatomii
Dildo jest w stanie utrzymać podczas stosunku nadany mu wcześniej kształt, dzięki czemu istnieje możliwość ustawienia go idealnie pod specyfikę budowy anatomicznej oraz preferencji strony otrzymującej przyjemność. Opcja ta spodobała się niesamowicie mojej partnerce, która podczas seksu z klasycznym dildo odczuwała dyskomfort w niektórych pozycjach. Dzięki możliwości dostosowania kształtu (choć nie ukrywam, trochę nam zajęło jego idealne wymodelowanie) mogłyśmy wrócić do dawno porzuconych, choć lubianych pozycji. Nie spodziewałyśmy się tego bonusu, bardzo miłe zaskoczenie 🙂 Materiał, z którego jest zrobione dildo, dobrze współpracuje z lubrykantami, oczywiście tymi na bazie wody.
TO WARTO PRZECZYTAĆ
Więcej o dildach i strap-onach przeczytasz w poradniku: Dilda – prehistoryczny wynalazek w nowoczesnym wydaniu. Komu się podobają, które wybrać i czym są strap-ony?
Łatwe czyszczenie i pranie
Zarówno uprząż, jak i dildo są łatwe w czyszczeniu po zabawie. Niewielka ilość mydła oraz wody są w stanie szybko doprowadzić je do pełnej świeżości. Oczywiście do mycia zabawki można używać też specjalnie dedykowanych płynów, naszym zdaniem jednak mydło sprawdza się równie dobrze.
Według zapewnień producenta, majtki z powodzeniem można prać w pralce. Przetestowałyśmy również ten aspekt i potwierdzamy: pranie nie stanowi żadnego problemu. Ponad to, sztuczny materiał, z którego wykonany jest harness jest dość śliski i niechłonny – cecha ta również umożliwia zachowanie odpowiedniego poziomu higieny, tak ważnej zwłaszcza w przypadku gadżetów erotycznych. W tym temacie producent spisał się na medal.
Dla kogo?
Komu spodoba się zestaw Strap-On-Me? Moim zdaniem jest to świetna opcja zarówno dla osób dopiero rozpoczynających poszerzanie swoich łóżkowych horyzontów o gadżety erotyczne, jak i bardziej wprawionych w boju, doświadczonych fanów urozmaicania swojego życia seksualnego.
Dzięki budowie typu majtki, uprząż jest mniej onieśmielająca pod kątem wizualnym od silnie sugerujących swoje przeznaczenie uprzęży z pasów i sprawdzi się dzięki temu jako akcesorium dla mniej śmiałych, rozwijających skrzydła użytkowniczek.
Kolejną zaletą tego kroju jest możliwość założenia ich z czasowym wyprzedzeniem, osobiście jestem w stanie wyobrazić sobie wyjście na randkę w tym koronkowym cudeńku i tym samym wejście do cielesnej gry bez zbędnych, uprzednich przebieranek…
Dildo bez wad!
Plastyczne dildo Double Density to jak dla mnie produkt właściwie bez wad. Dzięki możliwości jego kształtowania na bieżąco, pozwala na bezproblemową zamianę ról w łóżku z dopasowaniem gadżetu do potrzeb każdego partnera. Dla osób, które dopiero kompletują kolekcję zabawek erotycznych, będzie to świetna baza, która pozwoli na wypróbowanie różnych ustawień i poznanie swoich preferencji bez inwestowania w wiele produktów naraz. Dildo może być używane zarówno w komplecie z majtkami jak i solo.
Dla osób, które dopiero kompletują kolekcję zabawek erotycznych, będzie to świetna baza, która pozwoli na wypróbowanie różnych ustawień i poznanie swoich preferencji bez inwestowania w wiele produktów naraz.
Dzięki kompatybilności majtek z każdym z rozmiarów dilda, istnieje możliwość zakupienia paru wielkości bez potrzeby dokupywania dodatkowej uprzęży. Jest to świetna opcja dla par, u których istnieją różnice w preferencjach odnośnie rozmiaru gadżetów oraz ułatwienie przy zamiennym korzystaniu z zestawu podczas seksu waginalnego oraz analnego, do którego często dobiera się akcesoria o nieco mniejszej średnicy.
Drobne pola do poprawy
Pozostają techniczne kwestie do dopracowania przez producenta, takie jak poszerzenie rozmiarówki (ja w swoich majtkach zrobiłam po bokach zakładki zmniejszające ich obwód, teraz leżą jak ulał) i nieśmiertelna kwestia jeszcze lepszej stabilności sprzętu. Może szersza podstawka? Dodatkowe mocowanie, np. na trzpień? Jest trochę opcji do wypróbowania.
Piękny ulubieniec
Póki co jednak mogę z czystym sumieniem zarekomendować wam ten piękny zestaw. Ja mój pokochałam na zabój i zdecydowanie zostaje moim nowym gadżetowym ulubieńcem.
Jeden zestaw i wieeele możliwości kombinowania – koniecznie wypróbujcie go na własnej skórze! 🙂
Chcesz dowiedzieć się więcej? Przyjrzyj się produktom marki Strap-On-Me w naszym sklepie.