Pamiętam dokładnie, gdzie i jak pierwszy raz dowiedziałam się o istnieniu gadżetu erotycznego w postaci „różdżki”. Nawet nie wiedziałam wtedy jak się nazywa, ale zobaczyłam go w jednej ze scen łóżkowych w serialu „LOVE”, gdzie główna bohaterka w trakcie stosunku pomagała sobie w finiszowaniu...
Dla jednych tabu, lęk i wstręt, dla innych oczywista rozkosz. Wydawałoby się, że w trzeciej dekadzie XXI wieku masaż prostaty i płynąca z niego seksualna przyjemność powinny już być dogłębnie zbadane (żart zamierzony). Tymczasem naukowych źródeł w temacie wciąż brakuje...
Wiem, że nie tylko ja tak mam: wchodzę do sklepu z zamiarem nabycia jednej, konkretnej rzeczy, naprawdę potrzebnej, przemyślany, wykalkulowany na chłodno zakup. Idę więc alejkami (lub scrolluję stronę sklepu internetowego), z całych sił próbując wyobrazić sobie, że jestem koniem z klapkami po bokach głowy...
Przyznaję, że nigdy nie byłam fanką zestawów prezentowych, przynajmniej nigdy nie kupuję ich dla siebie. Zawsze towarzyszy mi myśl, że nie wszystkie elementy zestawu są mi potrzebne i że lepiej jest kupić osobno dokładnie te produkty, na których mi zależy.
Gadżety marki Aneros zdecydowanie wyróżniają się kształtem na tle innych masażerów prostaty. Nietypowemu trzonowi z wybrzuszeniami towarzyszy podłużna podstawa, której wyjątkowe końce stanowią niewielkie kuleczki. Czemu ma służyć ta nieszablonowa forma?
Gorące letnie miesiące to czas, w którym nasze ciała wprost wołają o chwilę orzeźwienia. W jaki sposób połączyć to pragnienie, z niesłabnącym apetytem na gorące doznania cielesne? Żelowe masażery Iroha Petit, które dotarły do mnie w samym środku słonecznego lata, okazały się być idealną odpowiedzią na moje potrzeby.
O czarodziejskiej różdżce marzyłem, odkąd w moje ręce trafiła pierwsza książka o czarodzieju z blizną w kształcie błyskawicy. Po latach, marzenie to udało się nareszcie spełnić. Z tym, że da się nią rzucać tylko jedno zaklęcie: Expecto Orgasmus!
Jeść czekoladę w łóżku – marzenie każdego dziecka. Teraz, gdy jesteśmy dorośli, możemy bez skrępowania i ryzyka je spełnić ;) A jedzenie czekolady z ciała partnera lub partnerki… brzmi jak wzniesienie tej fantazji na zupełnie inny poziom. Z pomocą w jej spełnieniu przychodzi marka HighOnLove, oferując nam produkt pod postacią czekoladowej, jadalnej farbki do ciała.
Na naszym blogu znajdziecie już kilka recenzji świec do masażu. Każda z nich była recenzowana przez jedną osobę, a jak wiemy każdy może mieć odmienne opinie na temat ich konsystencji, zapachu czy nawet opakowania. Tym razem postanowiliśmy pokazać taką recenzję z różnych perspektyw. Na tapet wzięliśmy markę Kama Sutra i ich niewielkie, waniliowe i relatywnie tanie świeczki.
Na początek coś o marce Satisfyer. Ta niemiecka marka działa z konkretnym celem – każdy zasługuje na dobre samopoczucie w sferze seksualnej. Bez względu na to, kim się jest, jakie ma się preferencje czy umiejętności – przyjemność i komfort powinny iść w parze. I, jak już mówimy o opcji „dwa w jednym”, moją uwagę skusił ich produkt, jakim jest bezdotykowo-wibrujący masażer łechtaczki Orca.
Już dawno temu zorientowałam się, że to nie klasyczne pobudzanie łechtaczki z wierzchu daje mi prawdziwe fajerwerki, lecz stymulowanie jej po bokach. Dlaczego tak jest? Nie wiem, ważne, że to działa. Naturalną dla mnie konsekwencją było rozpoczęcie poszukiwań idealnego do tego celu gadżetu, który obejmie clitoris po bokach, a przy tym jego używanie będzie wygodne.
Jak wrócić do seksu po porodzie? Nie ma uniwersalnej odpowiedzi na to pytanie. Dla każdego z nas rodzicielstwo będzie odmiennym doświadczeniem. Jego wspólnym mianownikiem jest jednak to, że powrót do seksu może wymagać czasu, a także odkrywania siebie na nowo w tym obszarze. Pojawienie się dziecka wiąże się z wieloma zmianami w życiu. Nawet jeśli dziecko było wyczekiwane, mogą one okazać się trudniejsze, niż się spodziewaliśmy...