Gra wstępna jako pełnowartościowa aktywność seksualna. Porady i inspiracje
Muszę się do czegoś przyznać – nie lubię określenia „gra wstępna”. To sugeruje, że pewne aktywności są mniej ważne od innych, są jedynie wstępem do czegoś właściwego, oczekiwanego. W standardowym, stereotypowym rozumieniu – aktywności określane jako gra wstępna (seks oralny, pieszczoty piersi, masaże, pocałunki, itd.) mają prowadzić do tego właściwego seksu – czyli penetracji pochwy przez penisa.
A przecież seks jest ogromnym spektrum aktywności i żadna z nich nie jest mniej ważna od innej! Na dodatek, traktowanie seksu w modelu „gra wstępna -> penetracja” wyklucza pary jednopłciowe oraz osoby, które właśnie w czasie tych „niby wstępnych” działań osiągają najwięcej przyjemności. I sprawia, że partnerzy/partnerki traktują te początkowe elementy trochę lekceważąco, dają sobie prawo by je przyśpieszać i pomijać. Rezultat? Mniejsza satysfakcja.
Dlatego dzisiaj chciałabym podejść do gry wstępnej trochę inaczej i zaprezentować ją jako pełnowartościową aktywność seksualną, tak samo ważną i znaczącą jak penetracja. Zdaję sobie sprawę, że samo to określenie już z nami zostanie, więc zamiast się przeciw niemu buntować, chciałabym je trochę przedefiniować.
Zacznij grę wstępną na długo przed wylądowaniem w łóżku
Bardzo wielu z nas nie traktuje seksu jako składowej części całego naszego życia. Owszem, ochota na seks pojawia się czasem bardzo spontanicznie, ale szczególnie w długich, zabieganych związkach może być z tym trochę trudniej. Dlatego warto tę ochotę wzbudzać na co dzień! Jak?
Ochotę na seks warto wzbudzać na co dzień. Okazując czułość i przytulając się do siebie już rano, robiąc sobie nawzajem drobne przyjemności takie jak karteczka z miłym wyznaniem ukryta w kieszeni płaszcza.
Okazując czułość i przytulając się do siebie już rano, robiąc sobie nawzajem drobne przyjemności (śniadanie czy kawa do łóżka, karteczka z miłym wyznaniem ukryta w kieszeni płaszcza) czy wykonując drobną pracę domową, która miałaby ulżyć w obowiązkach. Takie działanie już jest grą wstępną (w naszym nowym rozumieniu).
Takie na pozór drobnostki sprawiają, że gdy wieczorem zamarzy nam się seks, partner czy partnerka mogą podejść do tego pomysłu z dużo większym entuzjazmem niż w przypadku, gdy przez cały dzień nawet na siebie miło nie spojrzeliście.
TO WARTO WIEDZIEĆ
Nawet największe wysiłki mogą czasem nie doprowadzić do pożądanego efektu. Brak ochoty na seks zależny jest od wielu czynników i czasem brak ochoty oznacza po prostu brak ochoty. Nie oznacza, że robisz coś źle.
Dajcie sobie czas!
Warto przedefiniować sobie w głowie te wszystkie założenia o grze wstępnej, jakie mieliście do tej pory i spróbować podejść do tematu odwrotnie. Może mały eksperyment i tym razem te wszystkie pocałunki, masaże, przytulanki postawisz na pierwszym miejscu? Albo jeszcze lepiej – penisy idą całkiem w odstawkę i tym razem w ruch idą dłonie, języki, usta? Podejmiesz wyzwanie?
Jeśli tak, to zanim zaczniemy warto też, żebyście zapoznali się z pojęciem pożądania responsywnego, czyli takiego, które rodzi się w odpowiedzi na pewne działania. Jeśli dasz sobie i partnerowi czy partnerce odpowiednio dużo czasu, to dużo większa szansa, że upragnione pożądanie rozpali się Wam ogromnym płomieniem.
TO WARTO PRZECZYTAĆ
Dowiedz się więcej o pożądaniu responsywnym: Jakie są typy pożądania seksualnego i dlaczego warto znać swój
Dotykamy, masujemy, pieścimy
Mam nadzieję, że na tym etapie odrzuciliście już wszystkie założenia i postanowiliście się poddać temu całemu eksperymentowi z traktowaniem gry wstępnej jako pełnowartościowego seksu. Jakie mam dla Was propozycje, co możecie robić, by było miło i przyjemnie?
Z całego serca polecam masaże za pomocą moich ulubionych świec do masażu! Przy takiej aktywności ogranicza Was tylko Wasza własna wyobraźnia, bo robić można wszystko – masować miejsca najbardziej wrażliwe lub wręcz przeciwnie – omijać je i skupić się na tych, którym nie poświęcamy zbyt dużo uwagi na co dzień. Smakowe farbki do ciała to także coś, co może zaskoczyć Was impetem działania. Zaufajcie mi i spróbujcie.
Przy okazji takich zabaw można wykorzystywać także jedzenie, np. czekoladę czy bitą śmietanę, ale pamiętajcie, by używać go od pasa w górę. Bakterie bardzo lubią słodkie środowisko, nie chcemy by rozwinęły się w pochwie czy odbycie.
Dotykanie, uciskanie za pomocą dłoni czy stóp jest super, ale czy próbowaliście czasem dotykać się za pomocą piórka? To może przynieść Wam zupełnie nowe doznania. Tak samo interesujące może być zasłonięcie partnerowi czy partnerce oczu lub uszu przy pomocy szarfy. Pozbawienie się działania jednego zmysłu może całkiem zmienić sposób w jaki odczuwacie!
Tańczymy, przebieramy się, odgrywamy role
Czasem okazuje się, że aby osiągnąć zamierzony efekt nie trzeba nawet używać ust ani rąk. Wystarczy się… pokazać! To jest świetny sposób, by potraktować grę wstępną jeszcze całkiem inaczej.
Możesz zaproponować partnerowi/partnerce, że zwiążesz mu ręce (oczywiście za zgodą!), tak aby nie mógł cię dotknąć, a potem dla niego/niej zatańczysz. Możesz być nago albo możesz być też w erotycznej bieliźnie, której wcześniej nie widział albo kostiumie stewardessy czy pielęgniarki, o czym zawsze marzył. Możecie też oboje się przebrać i odegrać jedną z klasycznych scenek. Możliwości są nieograniczone.
WYZWANIE
Wyjdźcie na miasto osobno i zachowujcie się tak, jakbyście się wcześniej nie znali! Ktoś zagada do kogoś przy barze i będziecie próbowali się poznać i oczarować tak, jak działo się to dawno temu. Powrót motyli w brzuchu jest nieunikniony!
Liżemy, wibrujemy, całujemy
Według badań tylko 30% kobiet osiąga szczyt przyjemności podczas penetracji pochwowej, więc teraz to świetny moment, by skupić się na jej łechtaczce.
Poświęć jej dużo uwagi, dużo więcej niż zazwyczaj. Liż, całuj, zasysaj. Pieść językiem i ustami całą powierzchnię cipki, także wejście do niej. Możesz trochę się podroczyć i przedłużać przyjemność albo wykorzystać żele stymulujące. Oprócz ust i języka możesz wypróbować też masażery łechtaczki, które w takim wypadku świetnie się sprawdzą do używania w parze.
W odwrotnej sytuacji polecam wypróbowanie masturbatorów, które świetnie sprawdzą się do masażu penisa. Nie zapominajcie też o odbycie! Zgodnie z założeniem powstrzymujemy się od penetracji, ale masaż, lizanie, całowanie odbytu może przynieść mnóstwo nieznanej wcześniej przyjemności. Dużo uwagi warto poświęcić też na całowanie i lizanie jąder, piersi, a także tych części ciała, które nie kojarzą się z doznaniami intymnymi.
TO WARTO WIEDZIEĆ
Ludzkie ciało tak naprawdę jest jedną wielką sferą erogenną i w zależności od człowieka, różne nieoczkiwane miejsca mogą być bardzo wrażliwe na pieszczoty. Stwórzcie własne mapy stref erogennych w swoich ciałach! Nie ograniczajcie się do okolic intymnych.
Penetracja jest świetna, ale to tylko jeden rodzaj z nieskończonego repertuaru zachowań seksualnych. Jeden, nie jedyny.
Mam nadzieję, że po tych wszystkich pomysłach już nikt z Was nie pomyśli, że gra wstępna to ta nudna część z całowaniem, którą można pominąć. Będziecie też traktować ją jako pełnowartościową aktywność seksualną, po prostu jako seks. Bo penetracja jest świetna, ale to tylko jeden rodzaj z nieskończonego repertuaru zachowań seksualnych. Jeden, nie jedyny.
Tekst: Kasia Koczułap
Ilustracja: Nikola Hahn