Svakom Avery – niedyskretny pulsator króliczek do zadań specjalnych

Avatar photo
Autorka:
24.02.2023 · Czas czytania: 3 min
Palec wskazujący dotyka czubka fioletowego wibratora króliczka oblanego strużkami żelu, opartego na jasnoróżowej podstawce.Palec wskazujący dotyka czubka fioletowego wibratora króliczka oblanego strużkami żelu, opartego na jasnoróżowej podstawce.

Myślę, że markę Svakom kojarzy naprawdę spore grono osób i chociaż Svakom Avery jest moim pierwszym gadżetem tego producenta, już od dawna śledzę ich produkty. To, co zdecydowanie wyróżnia ich asortyment to minimalistyczny design połączony z ciekawymi technologiami. Ich produkty, przeznaczone zarówno dla osób z waginami, jak i z penisami, często wyposażone są w funkcję grzania czy inteligentnych wibracji. Co zatem wyróżnia ten konkretny wibrator króliczek? Jest to mechanizm pulsujących ruchów „przód – tył”.

Minimalizm od A do Z

Zdaję sobie sprawę, że nie należy oceniać książki po okładce, jednak tutaj warto się na niej skupić (szczególnie, że w tym przypadku zarówno „okładka” jak i „książka” są godne uwagi). Co prawda pudełko „właściwe” jest włożone w kartonik, który zdradza, co się znajduje w środku (widnieje na nim zdjęcie przedstawiające zawartość), należy jednak zwrócić uwagę, że wszystko jest tutaj niezwykle spójne graficznie w biało-fioletowych barwach.

Fioletowy króliczek Svakom Avery ma typowy kształt z rączką ze srebrnym detalem oraz prążkowanym trzonem i mniejszą wypustką.Na kartoniku znajdują się również dane techniczne oraz informacja o tym, że opakowanie pochodzi z recyklingu. Pudełko jest natomiast całe białe, znajduje się na nim jedynie nazwa marki oraz srebrne zdobienie. Spokojnie nadaje się na elegancki prezent.

Wewnątrz znajduje się wibrator, instrukcja obsługi (brak języka polskiego), magnetyczny kabel USB do ładowania i pokrowiec. To ostatnie to element, którego brakuje mi w wielu gadżetach, ponieważ taki woreczek po prostu ułatwia bezpieczne przechowywanie produktu.

Miły dla oka, ale czy dla ucha?

Zacznijmy od kwestii wizualnej – jest to po prostu przepiękny gadżet. Króliczek Avery jest w kolorze fioletowym ze srebrnym akcentem przy podstawie. Wygląda niezwykle elegancko, można powiedzieć, że wręcz luksusowo. Wykonany został z bezpiecznego silikonu. I trzeba przyznać, że jest naprawdę przyjemny w dotyku, niezwykle delikatny. Obie końcówki posiadają delikatne prążki, co dodatkowo intensyfikuje doznania.

Co więcej, jest on w pełni wodoodporny, można go zatem używać niemalże wszędzie. Svakom naprawdę zadbał o każdy detal. No prawie… Niestety, jest to produkt naprawdę głośny. Gadżet nie tylko wibruje, co samo w sobie generuje jakiś dźwięk, ale w połączeniu z ruchami „góra – dół” sprawia, że absolutnie nie należy do cichych, dyskretnych zabawek. Ale zacznijmy po kolei…

Gif pokazuje na błękitnym tle część fioletowego króliczka Svakom Avery i posuwiste ruchy jego trzonu.Gif pokazuje na błękitnym tle część fioletowego króliczka Svakom Avery i posuwiste ruchy jego trzonu.

Instrukcja – rzecz święta

Svakom Avery to króliczek z wibrującą końcówką przeznaczoną do stymulacji łechtaczki oraz częścią przeznaczoną do penetracji wyposażoną w funkcję ruchów „góra – dół”. Znajdują się na nim trzy przyciski – jeden do włączania/wyłączania i dwa do zmiany trybów. Wibrator oferuje po 5 różnych rytmów wibracji i pulsacji oraz pięciostopniową regulację intensywności. Aby gadżet uruchomić, należy chwilę przytrzymać środkowy przycisk „S”.

Przyznać muszę, że niestety należę do osób, które pomijają instrukcję obsługi i w tym przypadku przekonałam się, jaki to jest ogromny błąd, ponieważ nie rozumiałam, jak się te tryby w zasadzie zmienia. W instrukcji jest jednak jasno napisane, że dwukrotne przyciśnięcie „S” pozwala na przełączanie się między końcówkami, dwukrotne przyciśnięcie „▲” lub „▼” pozwala na przełączanie między wspomnianymi trybami, natomiast pojedyncze przyciśnięcie „▲” lub „▼” odpowiada za zmniejszenie oraz zwiększenie intensywności. Po każdorazowym włączeniu urządzenie uruchamia tryb środkowy, czyli 3. Ale jak wygląda użycie w praktyce?

Praktyka czyni mistrza

Mówiąc krótko – działanie króliczka Avery jest obłędne. Miałam kiedyś w swojej kolekcji „zwykłego” króliczka innej marki i nie ma co porównywać. Ta propozycja od Svakom pozwala na niezwykle intensywne doznania. Pomimo swoich, można powiedzieć, niewielkich rozmiarów (maksymalna średnica wynosi 33 mm) króliczek radzi sobie świetnie.

Na błękitnym tle na falowanej, jasnoróżowej podstawce leży fioletowy króliczek Svakom Avery, po którym spływa strużka żelu.Wszystko za sprawą wibrującej końcówki, która służy do stymulacji łechtaczki oraz ruchomej części przeznaczonej do penetracji.

Czy ruchy rzeczywiście naśladują te wykonywane przez penisa? Powiem tak, są one ograniczone, jeśli chodzi o dystans (ruchomy odcinek nie jest zbyt duży), jednak zdecydowanie są to ruchy wyczuwalne i przyjemnie stymulujące. Jest to naprawdę ciekawe doświadczenie. Nie do końca wiedziałam czego się spodziewać, ale z pewnością przerosło to moje oczekiwania. Pięciostopniowa skala intensywności wibracji może nie wydawać się zbyt duża, jednak moim zdaniem jest zdecydowanie wystarczająca. Co więcej, w połączeniu z możliwością zmiany trybu pulsacji daje naprawdę szerokie spektrum możliwości i myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie.

Mówiąc krótko – działanie króliczka jest obłędne. Miałam kiedyś w swojej kolekcji „zwykłego” króliczka innej marki i nie ma co porównywać.

Svakom Avery – górą czy dołem?

Jest to gadżet zdecydowanie warty uwagi, jest przede wszystkim odskocznią od „zwykłych” wibratorów. Uważam, że zachwyci zarówno osoby nowe w świecie zabawek erotycznych, jak i te bardziej wprawione. Przede wszystkim może skraść serca osób, które lubią intensywne doznania i jednoczesną stymulację kilku stref erogennych.

W moim przypadku sprawdza się świetnie, szczególnie jeśli chcę szybko zaspokoić swoje potrzeby. W takich sytuacjach sięgam właśnie po niego, ponieważ bardzo szybko potrafi doprowadzić mnie do orgazmu. Chciałabym w tym miejscu jednak zaznaczyć, że są to wyłącznie moje odczucia, a orgazm sam w sobie nie powinien być wyznacznikiem dobrego zbliżenia seksualnego (polecam zajrzeć do mitów na temat orgazmu, które znajdują się tutaj).

Nie jest to jednak gadżet dyskretny, co dla wielu osób może stanowić ogromny problem. Zarówno ze względu na możliwość usłyszenia gadżetu przez osoby niepożądane, jak i ze względu na „zabicie” atmosfery. Ze swojej strony mogę polecić włączenie klimatycznej muzyki, jednakże zdaję sobie sprawę, że nie jest to rozwiązanie dla każdego. Ale biorąc pod uwagę całokształt, Svakom Avery jest produktem jak najbardziej godnym polecenia i trafia na listę moich ulubionych zabawek. Może nie jest to gadżet, którego mogę użyć w każdej sytuacji, jednakże z przyjemnością używam go do zadań specjalnych.

Zaciekawiła Cię recenzja? Sprawdź dokładne informacje o pulsatorze króliczku w naszym sklepie.

Avatar photo

O autorce:

Aleksandra

Hej, z tej strony Aleksandra i nic co ludzkie nie jest mi obce. Z wykształcenia jestem filolożką rusycystyki, jednak to nie przeszkoda, by zajmować się seksualnością, przecież dotyczy ona każdego z nas! Niezwykle ważne jest dla mnie życie w zgodzie z samą sobą, dlatego chciałabym, aby każdy znalazł dla siebie komfortową przestrzeń w sferze seksualnej.