Prezerwatywy waginalne i maski oralne: czym są i kiedy mogą się przydać?

Avatar photo
Autorka:
25.01.2024 · Czas czytania: 10 min

O chorobach przenoszonych drogą płciową wiadomo już bardzo wiele i mamy różne sposoby ochrony przed nimi. I chociaż stawiam, że nikt nie chce się nimi zarażać, a w teorii niemal każdy coś wie o seksualnych ryzykach, to nie wszystkie osoby pilnie korzystają z dostępnych zabezpieczeń.

Dlaczego ludzie unikają prezerwatyw?

Absolutnie nie chciałabym w tym tekście nikogo zawstydzać za ryzykowne zachowania seksualne. Często to właśnie wstyd powoduje, że nie umiemy porozmawiać z osobą partnerską o zabezpieczeniach czy nie chcemy iść do lekarza z infekcją intymną. Nie chciałabym więc nikomu dokładać więcej wstydu, a raczej zamiast niego dodać wiedzy i pewności siebie. Zwłaszcza, że mi samej też kiedyś brakowało asertywności i zdarzało mi się zgadzać na seks bez prezerwatywy z kimś, kogo prawie nie znałam.

Naciskający na seks bez prezerwatyw partnerzy często zwracali mi uwagę na ich niewygodę, przez którą odczucia z seksu są mniej przyjemne czy erekcja się osłabia albo zupełnie zanika. Niektórzy narzekali też na zapach lateksu bądź uczulenie na ten materiał. Teraz wiem, że na niewygodę warto wypróbować inny rozmiar prezerwatywy: jeśli się zsuwa, to mniejszy, a jeśli uciska, to większy. Istnieją też ultracienkie prezerwatywy, które jedynie w minimalnym stopniu zmniejszają doznania. Z kolei nielateksowe kondomy są bezzapachowe i nie uczulają.

A co, jeśli nawet najlepiej dobrana, nielateksowa prezerwatywa na penisa sprawia, że seks jest mniej przyjemny? I na to znajdzie się sposób, bo obecnie dostępne są również prezerwatywy dopochwowe, które stanowią alternatywę dla kondomów zakładanych na penisa.

Prezerwatywy wewnętrzne

Prezerwatywy waginalne, dopochwowe, wewnętrzne – wszystkie te określenia odnoszą się do kondomów, które wkłada się do pochwy. Bywają one też często nazywane „prezerwatywami dla kobiet”. Natomiast ja wolę unikać tego określenia, bo wiele transpłciowych mężczyzn czy osób niebinarnych też ma pochwę i jak najbardziej może korzystać z wewnętrznych prezerwatyw.

Dopochwowe prezerwatywy częściowo przypominają te na penisa, są bowiem woreczkami z elastycznego materiału (często lateksu, ale nie zawsze). Natomiast waginalny kondom jest większy, a u ujścia ma szeroki pierścień bądź przytwierdzone na krańcach opaski na uda, które utrudniają mu wpadnięcie do środka. Na czubku (czyli na części, która wchodzi najbardziej w głąb pochwy) ma zaś mniejszy pierścień lub pęcherzyk powietrza, który ułatwia wsunięcie prezerwatywy do środka – wkłada się go podobnie jak tampon czy ring. Końcówka z pierścieniem ułatwia pozostanie na miejscu, utrudniając wysunięcie się prezerwatywy.

Przed czym chronią dopochwowe prezerwatywy?

Podczas penetracji pochwy penisem można się zarazić całą gamą chorób przenoszonych drogą płciową powodowanymi przez:

  • bakterie (np. kiła, rzeżączka, chlamydioza),
  • grzyby (np. kandydoza),
  • wirusy (np. HIV, HPV, wirusy zapalenia wątroby: HBV, HCV, opryszczki: HSV),
  • lub pasożyty (np. rzęsistek, wszy, świerzb).

Wiele z tych chorób ma niespecyficzne objawy, które czasem trudno odróżnić od zwykłego podrażnienia czy przeziębienia. Część może w ogóle nie dawać żadnych symptomów. Niestety, nawet mimo braku objawów, nieleczone mogą doprowadzić do niepłodności (chlamydioza, rzeżączka), uszkodzeń mózgu i innych organów ciała (kiła), skrajnego obniżenia odporności (HIV), raka szyjki macicy (HPV), marskości i nowotworów wątroby (HBV i HCV), a w efekcie do przedwczesnej śmierci.

Prezerwatywy (zarówno na penisa, jak i dopochwowe) znacznie zmniejszają ryzyko przeniesienia tych drobnoustrojów. Są też skutecznym sposobem antykoncepcji.

Jak używać prezerwatywy waginalnej?

1. Sprawdź, czy folia nie została przedziurawiona, naciskając na nią. Jeśli powietrze uchodzi z niej przez mały otwór, istnieje ryzyko, że prezerwatywa też została przedziurawiona. Znajdź taką prezerwatywę, której opakowanie lekko uciśnięte nadyma się z drugiej strony.

2. Otwórz delikatnie folię. Uważaj przy otwieraniu na długie paznokcie i pierścionki, by nie przerwać prezerwatywy. Nie używaj zębów.

3. Jeśli prezerwatywa ma opaski, załóż je na uda, podobnie jakbyś wkładał_a majtki. Jeśli kondom posiada pęcherzyk powietrza, upewnij się, że jest on zwrócony w stronę pochwy.

4. Ściśnij mniejszy pierścień na zamkniętym końcu prezerwatywy lub delikatnie schwyć pęcherzyk powietrza i wsuń go głęboko do pochwy.

5. Jeśli prezerwatywa ma większy pierścień na otwartym końcu, upewnij się, że zakrywa on obszar wokół ujścia pochwy.

6. Wkładając penisa do pochwy, upewnij się, że znajduje się w prezerwatywie, a nie między prezerwatywą a pochwą.

7. Po stosunku od razu usuń prezerwatywę, delikatnie ją wyciągając.

8. Wyrzuć ją do kosza (nie do toalety).

WSKAZÓWKA

Chociaż prezerwatywa jest nawilżana w środku, możesz dodatkowo pokryć penisa lubrykantem dla komfortu i uniknięcia pęknięć. Sprawdź na opakowaniu prezerwatyw, jaki rodzaj żelu będzie odpowiedni.

Warto też dodać, że różne prezerwatywy dopochwowe mogą mieć różną specyfikę, więc przed użyciem nowego produktu najlepiej przeczytać instrukcję dotyczącą konkretnej opcji.

Loovara Female Condoms prezerwatywy dla kobiet 3 szt. 26,90 zł
KUP TERAZ

Zalety wewnętrznych prezerwatyw

  • Dają osobom z pochwą większą kontrolę nad zabezpieczeniem. Jest to niezmiernie ważne, bo prawie wszystkie z nich są socjalizowane do roli kobiet, która w naszej kulturze wiąże się z większą ugodowością czy wręcz uległością. Osobom z pochwą może więc być trudniej asertywnie poprosić o użycie prezerwatywy, gdy trzeba ją założyć na penisa drugiej osoby. Fakt, że możemy same założyć dopochwową wersję, ułatwia nam zadbanie o swoje bezpieczeństwo.
  • Nie wymagają erekcji do założenia. To bardzo ważny aspekt dla osób z problemami z erekcją, szczególnie tymi, które występują stricte w wyniku założenia prezerwatywy na penisa. Dzięki prezerwatywom waginalnym nie istnieje tak duża presja, że erekcja musi wystąpić. Pomaga to stopniowo zmniejszyć obawy przed „niesprawdzeniem się”, a w wyniku tego zaburzenia erekcji mogą nawet zupełnie zniknąć.
  • Można je założyć przed stosunkiem. Niektóre pary uważają zakładanie prezerwatyw za trudność, bo kiedy erekcja się pojawia, chciałoby się już „przejść do rzeczy”. Zakładanie prezerwatywy waginalnej można potraktować jako grę wstępną, jeszcze zanim para osiągnie pełną gotowość do stosunku. Nie przeszkadzają one przecież w innych aktywnościach, a nawet mogą być przydatne przy stymulacji pochwy palcem. Zastępując rękawiczkę, pomagają zadbać o higienę i uniknąć podrażnień.
  • Skutecznie chronią przed ciążą oraz chorobami. Wcześniej więcej napisałam o chorobach, bo ten temat wydaje mi się bardziej pomijany, a sposobów ochrony przed nimi jest mniej niż tych zapobiegania ciąży. Warto jednak pamiętać, że prezerwatywy są antykoncepcją, dostępną również dla osób, które nie mogą stosować hormonalnych metod. Właściwie używane mają 95% skuteczności w zapobieganiu ciąży.
  • Mogą mieć dodatkowe opaski utrzymujące je na miejscu. Dostępne w Secret Delivery prezerwatywy dopochwowe Loovara mają elastyczne opaski na uda, zapobiegające wpadnięciu prezerwatywy do środka pochwy. Można je więc łatwo założyć, podobnie jak majtki.

Wady prezerwatyw dopochwowych

  • Są względnie drogie i trudno dostępne. Zazwyczaj są co najmniej 3 razy droższe niż zwykłe prezerwatywy i można je kupić tylko w niewielu aptekach i sklepach erotycznych, głównie przez internet – nie są więc raczej dostępne od ręki.
  • Mogą wpaść do środka pochwy lub się z niej wysunąć. Może się to zdarzyć zwłaszcza przy niewłaściwym założeniu. Na szczęście, jeśli wpadną do pochwy, to dość łatwo je potem wyjąć. Natomiast jeżeli istnieje ryzyko, że sperma lub preejakulat dostał się do środka, a para nie stosuje innego rodzaju antykoncepcji, to należy skorzystać z antykoncepcji awaryjnej. Jeśli jedna z osób partnerskich mogła zarazić drugą jakąś chorobą (np. ma HIV, opryszczkę, HPV), ten aspekt także należy zaopiekować (np. udać się do szpitala po PEP – leki zmniejszające ryzyko zakażenia HIV).
  • Ich aplikacja może wzbudzać emocjonalny dyskomfort. Nie każda osoba polubi prezerwatywy wewnętrzne. Przy ich używaniu (podobnie jak w przypadku kubeczków menstruacyjnych) należy się oswoić z dotykaniem swojej wulwy i pochwy oraz wydzielinami ciała. Jeśli ani Ty, ani osoba partnerska nie czujecie się komfortowo z aplikacją dopochwowej prezerwatywy, lepiej wybierzcie inny sposób ochrony.
  • Mogą wydawać specyficzny odgłos. Nasza zaprzyjaźniona edukatorka seksualna, Natalia Trybus w swoim video zwracała uwagę, że używanie prezerwatyw waginalnych może być niekomfortowe przez ich głośne dźwięki. Wydaje mi się, że może chodzić o specyficzne „skrzypienie”, natomiast to, czy ono występuje zależy od materiału, z którego kondomy są zrobione. Najpewniej grubsze i mniej elastyczne materiały mogą hałasować, ale np. prezerwatywy waginalne marki Loovara z cienkiej, syntetycznej żywicy nie wydają żadnych odgłosów.
  • Mogą zmniejszać doznania dla osoby z penisem. Podobnie jak prezerwatywy na penisa tworzą barierę nie tylko dla drobnoustrojów – mogą też zmieniać odczucia przy penetracji. Jednak w tym przypadku również wiele zależy od materiału i znów: przykładowo wspomniane prezerwatywy Loovara są tak cienkie, że prawie niewyczuwalne.

Maski oralne

Maska oralna to zazwyczaj kwadrat (około 15 na 15 cm) wykonany z cienkiego, rozciągliwego materiału np. lateksu, poliuretanu czy żywicy syntetycznej. Inaczej nazywa się ją też np. chusteczką lateksową (oczywiście jeśli akurat jest z lateksu). Służy jako bariera chroniąca przed chorobami przenoszonymi drogą płciową podczas seksu oralnego.

Wskazówka: można też zrobić taką chusteczkę samemu! Wystarczy uciąć czubek prezerwatywy, a pozostałą część przeciąć wzdłuż. Jednak zdecydowanie łatwiej mieć gotową maskę pod ręką – dłuższe szykowanie zabezpieczenia może rozpraszać i zmniejszać poziom podniecenia (tzn. „psuć nastrój”).

Przed czym chronią maski oralne?

Gdy mowa o chorobach przenoszonych drogą płciową, całkiem często słyszy się mit, że zakażenie poprzez kontakty oralne jest trudniejsze niż przez kontakty analne czy kontakt pochwy z penisem.

Z jednej strony można uznać, że to częściowo prawda. Faktycznie przez kontakty oralne trudniej zarazić się HIV, rzadziej zdarzają się także zakażenia chlamydiami, wszami czy wirusami zapalenia wątroby. Ale wcale nie dotyczy to wszystkich chorób!

W książce #sexedpl edukatorka seksualna z grupy Ponton zwraca uwagę, że jest wręcz odwrotnie: seks oralny jest nawet bardziej ryzykowny niż kontakt penis-pochwa, zwłaszcza dla strony aktywnej (liżącej/całującej). Dzieje się tak dlatego że obszar styku błon śluzowych osób partnerskich jest duży, więc łatwiej przez niego przekazać wiele drobnoustrojów. Którymi chorobami można się więc zarazić w trakcie seksu oralnego?

  • Kiła – doskonale przenosi się przez kontakty oralne, a nieleczona może zaburzać pracę przeróżnych organów np. wątroby, nerek czy mózgu.
  • Rzeżączka – może trafić do organizmu przez gardło i zazwyczaj nie wywołuje wtedy specyficznych objawów. Natomiast tworzy niebezpieczeństwo dla płodu zakażonej osoby – może spowodować trwałą ślepotę u noworodka (dlatego zaleca się test na obecność rzeżączki przy staraniach o ciążę).
  • HPV – w przypadku zakażenia oralnego może powodować niektóre rodzaje nowotworów głowy i szyi np. raka gardła.
  • HSV, czyli opryszczka – może nie jest najbardziej niebezpieczna, ale myślę, że wiele z nas dobrze wie, że bywa dokuczliwa.

Niektóre z tych konsekwencji brzmią strasznie, ale nie na wzbudzaniu lęku mi tutaj zależy. Myślę po prostu, że warto wiedzieć, że seks oralny tak samo jak kontakt penis-pochwa wymaga zabezpieczeń i że warto w nie zainwestować zamiast liczyć, że „może akurat uda się niczego nie złapać” albo „przynajmniej nie można zajść w ciążę”.

Loovara Oral Dams maski oralne 3 szt. 19,90 zł
KUP TERAZ

Jak korzystać z maski oralnej?

Maska oralna służy do osłonienia łechtaczki, warg sromowych i/lub odbytu w trakcie cunnilingus (oralnych pieszczot sromu) lub rimmingu (pieszczot odbytu ustami). Nie nadaje się do użycia przy penetracji ani do fellatio (oralnych pieszczot penisa).

1. Przed otwarciem sprawdź, czy folia nie została przedziurawiona, naciskając na nią. Naciśnięte opakowanie powinno się nadymać z drugiej strony (podobnie jak w przypadku prezerwatyw).

2. Otwórz delikatnie folię. Uważaj na długie paznokcie i pierścionki. Nie używaj zębów.

3. Chusteczkę rozłóż i ułóż na powierzchni, którą zamierzasz całować czy lizać, czyli na sromie i/lub odbycie. Jeśli maska posiada opaski, załóż ją jak majtki (opaski włóż na uda) lub jak maseczkę (opaski włóż na uszy).

4. Gdy wkładasz chusteczkę jak maseczkę, umieść ją poniżej nosa. Ogólnie uważaj, żeby nie wkładać nosa w maskę, bo to uniemożliwia oddychanie.

5. Podczas zabezpieczonego seksu oralnego nie używaj zębów, żeby nie przerwać maski.

6. Po wszystkim wyrzuć maskę do kosza, nie do toalety.

WSKAZÓWKA

Jeśli chcecie urozmaicić wrażenia strony aktywnej (liżącej), pokryjcie maskę ulubionym smakowym lubrykantem.

Zalety masek oralnych

  • To jedyny sposób ochrony przed chorobami przy cunnilingus i rimmingu. Tę kwestię rozwijałam wyżej – moim zdaniem zdecydowanie powinno się popularyzować maski oralne właśnie z tego względu, że są skutecznym sposobem ochrony przed chorobami.
  • Są cienkie i wytrzymałe. W teorii pieszczoty oralne przez maskę brzmią jak lizanie folii czy gumy, ale w praktyce cieniutki materiał przykleja się do wulwy i odbytu. Przy lizaniu wciąż czuć strukturę części ciała, wrażenie lizania syntetycznej powłoki szybko znika. Zaś fakt, że maski są rozciągliwe i wytrzymałe ułatwia ich używanie.
  • Mogą ułatwiać przyjmowanie cunnilingus bardzo wrażliwym łechtaczkom. Chociaż bardzo cienkie, maski oralne tworzą delikatną barierę między językiem/ustami a łechtaczką. Mogą więc minimalnie zmniejszać doznania, co akurat będzie zaletą dla najwrażliwszych łechtaczek.
  • Mogą ułatwiać seks oralny mniej chętnym osobom aktywnym. Sporo osób nie lubi smaku czy zapachu wydzielin ciała. Nawet po opłukaniu sromu czy dokładnym umyciu i płukaniu odbytu, wiele ludzi może mieć pewne opory przed ich lizaniem. Zwłaszcza przy oralnych pieszczotach odbytu, maski oralne stwarzają zaś słuszne wrażenie większej higieny – mogą więc otworzyć parę na nowe aktywności, na które nie zdecydowałaby się bez zabezpieczenia.
  • Mogą mieć wygodne opaski na uda/uszy. Sama testowałam na razie maski Loovara z opaskami na udach i okazują się naprawdę wygodne. Nosi się wtedy maskę dokładnie jak majtki – ryzyko zsunięcia się jest więc bardzo niewielkie (zwłaszcza że sam materiał maski ściśle przylega do wulwy).

Wady masek oralnych

  • Trudna dostępność. Podobnie jak prezerwatywy waginalne maski oralne zazwyczaj nie są dostępne od ręki: kupuje się je w dobrze zaopatrzonych sklepach erotycznych, najczęściej internetowych.
  • Mogą utrudniać czerpanie przyjemności z seksu oralnego. Dla tych, którym zależy na naturalnym smaku wydzielin, maski oralne mogą być pewnym rozczarowaniem. Wydawałoby się też, że osoba otrzymująca seks oralny (lizana, całowana, czyli bierna) może mniej intensywnie odczuwać doznania przy użyciu maski oralnej. Natomiast przyznam, że sama nie zauważyłam tego efektu przy cieniutkich chusteczkach marki Loovara: wrażenia z cunnilingus z maską były bardzo przyjemne, a maska praktycznie niewyczuwalna.
  • Mogą mieć nieprzyjemny zapach. Lateksowe chusteczki mają specyficzny zapach i z tego względu warto wybierać nielateksowe opcje, które są zupełnie bezzapachowe.
  • Mogą utrudniać oddychanie. Podczas używania masek oralnych osoba aktywna powinna tak dostosować pozycję swojej twarzy, by nie wciągała maseczki do nosa. To może być nieco uciążliwe na początku, ale jest kwestią praktyki, by znaleźć wygodne pozycje do lizania wulwy czy odbytu.

Nie uważam ceny za wadę masek oralnych, bo obecnie stanowią one jedyny sposób na ochronę przy niektórych rodzajach seksu oralnego. Jasne, kilka złotych per sztuka to z jednej strony niemało, ale z drugiej strony zależy, z czym tę kwotę porównamy. Gdy alternatywą są testy na choroby przenoszone drogą płciową za kilkadziesiąt czy kilkaset złotych albo nieuleczalne choroby czy trwałe pogorszenie zdrowia, to kilka złotych za sztukę nie brzmi źle, prawda?

O czym warto pamiętać?

Zarówno przy używaniu prezerwatyw dopochwowych, jak i masek oralnych, warto pamiętać o kilku kwestiach, które pozwalają mieć pewność co do ich bezpieczeństwa.

1. Kupuj tylko produkty z certyfikatem CE (w Wielkiej Brytanii: UKCA) – te oznaczenia gwarantują wysokie standardy bezpieczeństwa i skuteczności produktów.

2. Kupuj tylko w sprawdzonych sklepach lub aptekach – wtedy masz pewność, że produkty były właściwie przechowywane.

3. Właściwie przechowuj produkty, w nienasłonecznionym i chłodnym miejscu – na słońcu i w wysokich temperaturach nagrzewają się i parcieją. Nie zgniataj ich: przechowuj w oryginalnym opakowaniu lub specjalnym pudełeczku/puszce. Zgniecione czy przetarte produkty przestają skutecznie chronić.

4. Używaj zawsze jednorazowo, nigdy więcej! Wielokrotne użycie tej samej maski czy prezerwatywy mija się z celem: ani nie jest higieniczne, ani nie chroni właściwie przed chorobami.

5. Nie używaj produktów po dacie ważności! Po terminie nie ma gwarancji, że będą działać poprawnie.

Czy zabezpieczenia są konieczne?

Czy wszystkie osoby powinny używać prezerwatyw czy masek oralnych? Oczywiście, że nie. Jeśli ktoś nie uprawia seksu z innymi osobami ani nie używa gadżetów innych osób, to nie musi się przejmować chorobami przenoszonymi drogą płciową. Ale jeżeli uprawiasz seks z co najmniej jedną osobą, to należy rozważyć zabezpieczenia.

Moim zdaniem, warto używać zabezpieczeń także w stałym związku, dopóki oboje nie przebadacie się przynajmniej na HIV, kiłę i HCV, bo to choroby, które prowadzą do poważnych, czasem nieuleczalnych skutków, a w dużych miastach testy można zrobić za darmo w punktach konsultacyjno-diagnostycznych. Idealnie byłoby zrobić pełen pakiet badań (np. także na chlamydie, rzeżączkę, HPV), ale to rozwiązanie znacznie droższe. Jeśli ma się na to budżet, warto zaszczepić się na HPV, bo to zmniejsza ryzyko zakażenia tym wirusem oraz rozwinięcia się różnych nowotworów.

Jeżeli zdarza Ci się uprawiać seks z osobami, których wyników badań i historii seksualnej nie znasz, używanie zabezpieczeń jest odpowiedzialnym wyborem. Osobiście uważam to za konieczność.

Kochajmy się bezpieczniej

Opisuję tutaj sytuacje idealne, ale takie zdarzają się rzadko ze względu na brak edukacji seksualnej oraz brak odpowiednich nawyków. Lubię jednak marzyć o świecie, w którym szczepienie na HPV jest obowiązkowe, nieznajome osoby podczas seksu zawsze używają prezerwatyw i masek oralnych, a pary przed rezygnacją z zabezpieczeń robią pakiet odpowiednich testów.

Sama staram się promować odpowiedzialne podejście i od lat zabieram nowych partnerów na badania na HIV, kiłę i HCV. Myślę, że fakt, że ktoś chce iść ze mną na randkę do Punktu Konsultacyjno-Diagnostycznego, to „zielona flaga” (dobry znak) dla relacji seksualnej. To przecież pokazuje, że druga osoba jest odpowiedzialna i chce zadbać o moją potrzebę bezpieczeństwa.

Bardzo doceniam ten emocjonalny komfort związany z zabezpieczeniem przed chorobami i antykoncepcją. Skoro mamy dostępne sposoby korzystania z bezpieczniejszego, mniej ryzykownego seksu, dlaczego z nich nie skorzystać? Może warto kupić swój ulubiony rodzaj prezerwatyw i masek oralnych, i nosić je ze sobą (w specjalnym pudełeczku) na randki czy zabierać na wakacje?

Tekst: Asia Lewicka
Ilustracja: Nikola Hahn

Źródła:

Avatar photo

O autorce:

Asia Lewicka

Cześć, jestem Asia! Jestem psycholożką, edukatorką seksualną i absolwentką studiów seksuologicznych. W Secret Delivery ubieram w słowa różne treści, dzięki którym pragniemy przybliżać Wam świat gadżetów erotycznych. Na blogu tworzę cykl artykułów „Wiedza o markach”, w którym opowiadam o historii i produktach najciekawszych firm z branży erotycznej. Dzielę się z Wami również moimi recenzjami gadżetów i kosmetyków oraz kontynuuję cykle „Wiedza o gadżetach” i „Seks-porady dla par”, pisząc poradniki dotyczące zabawek i dbania o życie erotyczne w związku.