Sekspozytywne rytuały, które warto wprowadzić w życie

Avatar photo
Autorka:
10.08.2022 · Czas czytania: 5 min
Osoba leży w różowej, wolnostojącej wannie. Przeczesuje palcami swoje długie włosy, które wystają na zewnątrz.Osoba leży w różowej, wolnostojącej wannie. Przeczesuje palcami swoje długie włosy, które wystają na zewnątrz.

Mogłoby się wydawać, że powtarzalność w obszarze seksualności nie jest czymś pożądanym. Być może zaskoczę was pisząc, że ma ona szansę się taka stać, ale dopiero wtedy, kiedy nadamy jej odpowiedniego znaczenia. Mowa tutaj o rytuałach, które często wnoszą do naszej codzienności pewien element „sacrum”.

Tak właśnie można przecież nazwać wartościowy czas spędzony na zaopiekowaniu się sobą, swoją seksualnością, ale i relacją intymną z osobą partnerską. Zobaczmy, jak rytuały mogą nam w tym pomóc.

Rytuał – co to takiego?

Czym w ogóle jest rytuał? Według Słownika języka polskiego słowo rytuał ma dwa znaczenia. Pierwsze mówi o tym, że jest to „ustalona forma symbolicznych czynności, składających się na obrzęd religijny, praktyki magiczne lub podniosłą uroczystość”. Natomiast druga definicja określa rytuał jako „zespół czynności, których częste powtarzanie tworzy dotyczący czegoś zwyczaj”. Niezależnie od tego, jak rozumiemy rytuał, najważniejsze jest jednak to, jakie znaczenie sami mu nadamy.

Z jednej strony w rytuale można odnaleźć rytm, a więc pewną powtarzalność, która może zapewnić nam z jednej strony poczucie bezpieczeństwa, ukojenia i stałości w naszym życiu.  Z drugiej strony natomiast – przestrzeń na to, aby móc z uważnością opiekować się różnymi ważnymi dla nas obszarami, celebrować je i rozwijać, robiąc coś zupełnie inaczej niż zazwyczaj, a więc nadając czynnościom inną, często wyjątkową, formę.

Jak się za to zabrać?

Od czego najlepiej więc w ogóle zacząć? Jak zaznacza Marta Niedźwiecka w poradniku Slow sex. Uwolnij miłość do rytuału potrzebne są „przede wszystkim intencje. Decyzja, że robimy coś szczególnego, że chcemy wejść w seks maksymalnie uważnie”.

Stojąca osoba w białych, prostych majtkach i staniku trzyma w dłoniach łodygę dużego liścia, opartego na jej ramieniu.Rytuał nie musi jednak dotyczyć tylko seksu – pierwszym krokiem może być skupienie się na własnej seksualności. Dobra relacja z samym sobą jest często niezbędna do tego, aby móc cieszyć się intymnością z drugą osobą.

Jak mówi Niedźwiecka „Osobisty rytuał seksualny to manifestacja ciebie. Nie ma idealnej formy rytuału, która pasowałaby każdej osobie, nie istnieje także jego jedyna, właściwa postać. Dobry rytuał to taki, który działa dla ciebie i osoby, z którą go przeprowadzasz”. Są to bardzo ważne słowa. Często porównujemy się z innymi lub dążymy do pewnych zachowań, które w naszej ocenie są „poprawne” lub „pożądane”, nie kierując się tym, czego sami potrzebujemy i co rzeczywiście jest dobre dla nas. A to wiemy najlepiej przecież tylko my sami.

Intencja

Myślę, że ważna jest także wspomniana wcześniej intencja, z jaką rozpoczynamy dany rytuał. To może być na przykład chęć nawiązania lepszego kontaktu ze swoim ciałem, obdarzenia go uwagą i akceptacją. Rytuały, jakie mogłyby w tym pomóc, to na przykład szczotkowanie ciała, wcieranie w nie balsamu, ale także (auto)masaż czy samomiłość.

Możemy także chcieć wzmocnić poczucie bliskości i intymności z drugą osobą. Naszym wspólnym rytuałem mogłoby być na przykład praktykowanie afterplay/aftercare (po polsku można te słowa tłumaczyć jako “gra końcowa”) po seksie, a więc czynności, które pozwalają zaopiekować się sobą nawzajem i domknąć seks.

ZADANIE DLA CIEBIE

Pomyśl o intencji, z jaką chcesz rozpocząć rytuał. Czym chcesz się zaopiekować? Może chcesz zaprzyjaźnić się ze swoim ciałem? Pobudzić swoje libido? Wzmocnić poczucie intymności z osobą partnerską? Skupić się w seksie na przyjemności?

Czas i miejsce

Niezwykle istotne we wprowadzaniu rytuału jest znalezienie na niego czasu i przestrzeni – także, a może i przede wszystkim, tej w naszej głowie. Nierzadko jest to pierwszy krok do tego, aby móc obdarzyć nasze potrzeby uwagą, przyznać przed samym sobą, że są one ważne. Dość często zdarza mi się słyszeć od osób, które się ze mną konsultują, że samo zgłoszenie się po pomoc i opowiedzenie o swoich trudnościach pozwoliło im na wprowadzenie pewnych zmian w obszarze seksualności – bo zaczęli tę sferę w ogóle zauważać. Podobną funkcję może pełnić właśnie rytuał. 

Jeśli chodzi o czas, wybierzmy konkretny dzień i porę dnia, a nawet wpiszmy rytuał do kalendarza. Niech to będzie chwila tylko dla nas samych (lub dla nas i osoby partnerskiej) – wyciszmy telefon, poprośmy, aby nikt nam nie przeszkadzał, jeśli z kimś mieszkamy. 

Warto tu wspomnieć także o tym, aby rytuał miał swój początek i koniec. Jak zaznacza Niedźwiecka, pomaga to w „dostrzeżeniu wyjątkowości chwili”, a także gwarantuje „wejście i wyjście z przestrzeni sacrum”.

Przedmioty

Co jeszcze może być potrzebne, aby wprowadzić do naszego życia rytuał? Pomocne mogą być w tym pewne przedmioty (chociaż nie jest to reguła), które nadadzą mu symbolicznego charakteru.

Nawiązując do przytoczonych wcześniej rytuałów, można by wymienić np. pachnący balsam, olejek do masażu, szczotka do ciała kupiona od rzemieślnika w jego malutkim sklepie, gadżet erotyczny, którego od dawna chcieliśmy spróbować, ulubiony lubrykant.

Znaczenie może mieć także miejsce, w którym będzie odbywał się nasz rytuał i jego przygotowanie. Dla wielu osób niezbędne do stworzenia odpowiedniej atmosfery będą takie rzeczy, jak: świeża, przyjemna w dotyku pościel, przygaszone światło, muzyka w tle, zapachowe świece, kadzidła (zapalenie i zgaszenie dwóch ostatnich można potraktować jako symboliczny początek i koniec rytuału). Chodzi przede wszystkim o to, aby czuć się w danym miejscu dobrze i wprawić w wyjątkowy nastrój związany z celebracją.

Sekspozytywne rytuały – inspiracje

Tak, jak już wspominałam – nie ma rytuału, który odpowiadałby wszystkim osobom i jest to zupełnie normalne. U każdego z nas sprawdzi się coś zupełnie innego.

Oto kilka sekspozytywnych rytuałów, które mogą nas zainspirować:

  • samomiłość – może pomóc skupić się na własnej przyjemności, poznać swoje ciało i jego potrzeby.
  • masaż (automasaż, wzajemny masaż, masaż u specjalisty) – może pomóc rozluźnić ciało, obniżyć poziom stresu, poznać swoje strefy erogenne, skupić na przyjemności, być z ciałem w kontakcie i lepiej się czuć z samym sobą.
  • czytanie powieści erotycznych – może pomóc zobaczyć co nas podnieca, a także pobudzić nasze libido, czy stać się elementem gry miłosnej.
  • czas na rozmowę o relacji seksualnej – rytuał, który może poprawić jakość naszej relacji z osobą partnerską i pozwolić nam czerpać z seksu więcej satysfakcji.
  • regularne badania lekarskie – mimo że ten rytuał nie należy do najprzyjemniejszych, pomaga zadbać o własne zdrowie i spojrzeć na badania z innej perspektywy. Jak może on wyglądać? Badania możemy np. odbywać zawsze o tej samej porze roku, czy zapisać się na nie w ramach prezentu urodzinowego od siebie samego – a po badaniach zaprosić siebie na solorandkę i sprawić sobie dużo przyjemność.
  • patrzenie sobie w oczy przed seksem przez 5 minut – może pomóc wzmocnić bliskość i intymność, a także wprowadzić w nastrój uważności i wyciszenia. Bywa nie lada wyzwaniem!
  • „gra końcowa” (afterplay/aftercare) – także może wzmocnić bliskość i intymność, wyciszyć po (solo)seksie, domknąć go, zaopiekować się sobą nawzajem i swoimi potrzebami.
  • praktyka edgingu – może pozwolić doznać intensywniejszej przyjemności, zyskać większą kontrolę nad orgazmem (czytaj więcej: Edging, czyli balansowanie na granicy orgazmu. Wszystko, co warto o nim wiedzieć).
  • spanie nago, chodzenie nago – może pomóc w akceptacji ciała. Spanie nago nierzadko przyczynia się do poprawy jakości snu, gdyż obniża temperaturę ciała. Może także zwiększyć ochotę na seks!
  • sięganie po poradniki seksualne, chodzenie na warsztaty, wykłady, słuchanie podcastów, czytanie artykułów – regularna edukacja seksualna może sprawić, że będziemy czerpać więcej satysfakcji z seksu i sfery seksualnej, a także pomóc nam ją rozwijać. 
  • taniec dla samego siebie, ruch bez konkretnej formy (np. przed lustrem, nago) – może pomóc w akceptacji swojego ciała i nawiązaniu z nim kontaktu, obniżyć poziom stresu, rozładować napięcie w ciele, zrelaksować, polepszyć samopoczucie.
  • intymne spotkanie skupione na eksplorowaniu swoich ciał, szukaniu przyjemności (np. polegające na naprzemiennym pieszczeniu swoich ciał) – może pozwolić skupić się na celebracji bliskości bez presji związanej z koniecznością pojawienia się ochoty na seks i podniecenia, spojrzeć na bliskość nie tylko poprzez pryzmat seksu, stworzyć erogenną mapę ciała (a więc mapę czułych miejsc na ciele, których stymulacja wiąże się z przyjemnością), a także pozwolić na rozwinięcie się pożądania responsywnego.

TO WARTO PRZECZYTAĆ

Jak stworzyć sensualną mapę ciała? – odpowiada Magdalena Fritz

Słowo na koniec

Zdarza się, jak to bywa z różnymi rzeczami, że przed wprowadzeniem rytuału (mimo chęci) będą nas powstrzymywać różne przekonania na ich temat (że to dziwne, niepoważne, kojarzące się z religią czy ezoteryką). Pomocne może być w takiej sytuacji zweryfikowanie tych przekonań i rozważenie korzyści płynących z praktyki rytuałów. Ich wprowadzenie nie tylko może pozwolić nam zadbać o nasze potrzeby, ale także sprawić, że zwyczajne czynności nabiorą wyjątkowego, symbolicznego charakteru, dzięki którym nasza seksualność będzie mieć przestrzeń, aby rozkwitać.

Tekst: Joanna Niedziela
Ilustracja: Nikola Hahn


Źródła:

  • Niedźwiecka, M., Rydlewska, H. (2015). Slow sex. Uwolnij miłość. Warszawa: Wydawnictwo Agora.
Avatar photo

O autorce:

Joanna Niedziela

Nazywam się Joanna Niedziela i jestem psychologiem-seksuologiem. Dla sklepu Secret Delivery tworzę cykl artykułów „Okiem Seksuologa”. Moim celem jest zwiększanie świadomości i otwartości Polaków w sprawach seksu poprzez przekazywanie rzetelnej i aktualnej wiedzy oraz oswajanie tematów tabu. Prowadzę swojego bloga „Seksuolog bez tabu”. Współpracuję z Fundacją Trans-Fuzja. Jestem sojusznikiem osób LGBT+. Bliska jest mi idea pozytywnej seksualności.