Niskie libido – czyli jakie? Z czego może wynikać mniejsza ochota na seks

Wiele osób przychodzi do mnie do gabinetu z obawą, że ich libido jest zbyt niskie. Martwi ich to, że rzadko mają ochotę na (solo) seks. Często wydaje im się także, że charakter ich pożądania nie jest taki, jaki „powinien być”. Czy istnieje jednak norma dotycząca tego, jak często powinniśmy mieć ochotę na seks i w jaki sposób powinniśmy odczuwać pożądanie?
Nie ma normy
Wbrew temu, co często sugerują nam media i popkultura, nie ma normy, do której powinniśmy się dopasować, jeśli chodzi o ochotę na seks. To, co dla jednej osoby będzie oznaką „normalnego libido”, dla innej może oznacza coś zupełnie przeciwnego. Nie można więc powiedzieć, że jeśli mamy ochotę na seks raz w miesiącu, to spełniamy kryteria hipolibidemii (obniżona ochota na seks lub jej brak). Możemy w ogóle nie odczuwać ochoty na seks same_i z siebie i tych kryteriów nie spełniać. Jak to możliwe? Zdarza się bowiem, że są sytuacje, kiedy wydaje się nam, że nie mamy ochoty na seks i z naszym libido jest coś nie tak, a wcale tak nie jest!
Z czego może wynikać poczucie, że coś jest nie tak? Oto kilka możliwych przyczyn:
- Niewspierające przekonania:
od osób klienckich nieraz słyszałam stwierdzenie: „chciałabym mieć ochotę na seks tak często jak wszyscy”. Wiele osób jest przekonanych, że nie dość, że wszyscy uprawiają seks, to dodatkowo uprawiają go często. Nie jest to prawda. Nie wszyscy uprawiają seks często (tu warto się zastanowić, co dokładnie oznacza dla nas to „często”, jak my je definiujemy), a co więcej, nie wszyscy w ogóle uprawiają seks (i nie są to tylko osoby w spektrum aseksualności).
- Poziom libido drugiej osoby:
może nam się wydawać, że nasze libido jest „za niskie” wtedy, kiedy druga osoba ma ochotę na seks częściej niż my. Zdarza się bowiem, że za normę i poziom odniesienia przyjmujemy właśnie ten wyższy poziom libido w związku. Jednak to, że mamy ochotę na seks rzadziej niż druga osoba nie oznacza automatycznie, że z naszym libido jest coś nie tak.
- Nieznajomość charakteru swojego pożądania:
wiele osób, których pożądanie ma charakter responsywny, a więc pojawia się (z czasem) w odpowiedzi na stymulację i bodźce, jest przekonanych, że coś jest z nimi nie tak. Dzieje się tak z powodu powszechnego mitu, a wręcz imperatywu, mówiącego o tym, że tym właściwym pożądaniem jest pożądanie spontaniczne, a więc doświadczane jakby pojawiło się nagle, samo z siebie. Co więcej, wiele osób poprzez skupianie się na tym, czy w ogóle odczuwa pożądanie, zamiast angażować się w aktywności sprawiające przyjemność (jeśli oczywiście mamy na to gotowość, aby spróbować i zobaczyć, co się wydarzy), nie daje swojemu ciału możliwości, aby pożądanie responsywne mogło się rozwinąć. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w artykule: Zostaw pożądanie, skup się na przyjemności!
- Niekorzystny kontekst:
to, w jakich okolicznościach seks jest inicjowany lub podejmowany może mieć ogromne znaczenie, czy będziemy mieć na niego ochotę. Kiedy kontekst seksu jest niekorzystny (np. jesteśmy zmęczeni, mamy natłok myśli, źle się czujemy, mamy poczucie obowiązku), ochota może się nie pojawić – a my błędnie uznać, że z naszym libido jest coś nie tak. Czasem to, czego tak naprawdę potrzebujemy, to po prostu inny, bardziej korzystny kontekst, jak i akceptacja tego, że są sytuacje, w których ochota na seks się nie pojawi, cokolwiek byśmy nie zrobili (np. kiedy padamy ze zmęczenia po ciężkim dniu pracy).
- Brak czasu na seks, brak nadania mu znaczenia:
zdarza się, że nie poświęcamy sferze seksualnej zarówno czasu, jak i uwagi. Kiedy seks spada niżej na naszej liście priorytetów i w ogóle o nim nie myślimy, może nam się wydawać, że nie mamy na niego ochoty. Jeśli nasze pożądanie ma charakter responsywny konieczne może być poświęcenie czasu na poznanie, a następnie tworzenie kontekstów sprzyjających przyjemności, a co za tym idzie, rozwinięciu się pożądania. Aby jednak mogło się to zadziać, często konieczne jest nadanie znaczenia sferze seksualnej, znalezienie na nią przestrzeni, także tej w swojej głowie. W tej sytuacji może się sprawdzić m.in. planowanie seksu czy intymnych randek. Jak pisze Emily Nagoski w książce Zróbmy to razem:
„Zastanówcie się jednak, jak wygląda nasze życie – jakie są nasze konteksty. Planujemy znaczną część każdego dnia, często z tygodniowym, a nawet miesięcznym wyprzedzeniem. Wypełniamy nasze grafiki pracą, szkołą, rodziną, przyjaciółmi i rozrywką. Faszerujemy nasze ciała stresem i poczuciem obowiązku wobec innych i siebie. Wymogi życia we współczesnym świecie, jakie sami sobie narzucamy, nie pozwalają nawet na kilka godzin naturalnego snu, a tym bardziej na nieplanowany, ale wzajemnie entuzjastyczny seks”.
TO WARTO PRZECZYTAĆ
O korzyściach płynących z zaplanowanego wcześniej seksu możesz przeczytać w artykule Magdaleny Fritz: Planowanie seksu – zabójstwo spontaniczności czy recepta na udane życie seksualne?
- Bycie w wieloletnim związku:
to zupełnie normalne, że wraz z czasem trwania relacji seks może przestać „dziać się sam”. Z jednej strony może być to spowodowane spadkiem namiętności, a także zmianą charakteru pożądania ze spontanicznego na responsywny. Z drugiej strony może być to spowodowane wpadnięciem w pewnego rodzaju rutynę codziennego życia, w której brak jest tej początkowej ekscytacji i nowości. Warto jednak zaznaczyć, że to wszystko jest jak najbardziej normalne – nasze związki podlegają dynamicznym zmianom, a to, co wydarzało się samo, może wymagać naszego intencjonalnego wysiłku. Przez to, że żyjemy w kulcie miłości romantycznej często w takiej sytuacji wydaje się nam, że z naszym związkiem i naszym libido jest coś nie tak.
TO WARTO PRZECZYTAĆ
Dlaczego nie powinniśmy przywiązywać się do romantycznej fazy w związku, przeczytasz w artykule: Miłość romantyczna. Dlaczego nie powinniśmy się do niej przywiązywać?
Norma indywidualna vs norma partnerska
W kontekście ochoty na seks należy wspomnieć o dwóch rodzajach norm: o normie indywidualnej i normie partnerskiej. Zdarza się, że dla nas to, jak często angażujemy się w seks jest w porządku.
Może jednak stanowić trudność w kontekście naszej relacji. Mimo że różnice w libido są czymś naturalnym, wiele osób postrzega je jako niedopasowanie i zagrożenie, a czasem nawet jako powód do przekreślenia związku.
Kiedy te różnice się pojawią, a jest to wysoce prawdopodobne, praca nad tym obszarem nie polega jednak na ustaleniu konkretnej częstotliwości seksu. Wielu osobom intuicyjnie przychodzą bowiem na myśl dwa rozwiązania – zrobienie czegoś, aby osoba z wyższym libido miała rzadziej ochotę na seks lub czegoś, aby osoba z niższym libido częściej się w niego angażowała. Zazwyczaj osoby wybierają drugą opcję, bo (tak jak już pisałam) traktują poziom libido osoby, która częściej ma ochotę na seks, jako punkt odniesienia i normę, do której powinny dążyć.
Na czym w takim razie polega praca w przypadku różnic w poziomie libido, jeśli nie na wypracowaniu danej częstotliwości seksu? Na budowaniu rozwiązań, które będą działać dla nas jako pary (konstelacji). W tym celu konieczne może być m.in. zrozumienie jak działa pożądanie każdej z osób i jaki ma ono charakter (spontaniczne vs responsywne), a także jakie potrzeby stoją za seksem; co sprawia, że na seks nie mamy ochoty i czego w seksie nie chcemy; odkrycie i współtworzenie kontekstów sprzyjających przyjemności; ustalenie aktywności, które sprawiają frajdę; ustalenie sposobów inicjowania seksu; porozmawianie na temat tego kto ma go inicjować; przyjrzenie się w jaki sposób komunikujemy chęć uprawiania seksu, jak i jego odmowę; zaopiekowanie się potrzebami osoby, która inicjuje seks, ale spotyka się z odmową (m.in. ustalenie, co możemy w takiej sytuacji zrobić lub co może zrobić ta osoba).
Pytania, nad którymi warto się zastanowić i o nich porozmawiać:
- Kiedy były sytuacje, że łatwiej było mi/nam zaangażować się w seks? Co było w tych sytuacjach innego?
- Po co tak naprawdę uprawiam/uprawiamy seks? Jakie potrzeby się za tym kryją?
- Co to zmieni, kiedy w naszym związku będzie więcej seksu? Co dokładnie będzie wtedy innego?
- Czym jest seks dla mnie/nas? Jakie aktywności go tworzą? A jakie naprawdę sprawiają frajdę i przyjemność? Czego chcę/chcemy więcej?
Odpowiedzi na nie mogą nam pomóc zrobić pierwszy krok, aby lepiej nawigować różnice w poziomie libido między nami a osobą partnerską, zrozumieć lepiej swoją seksualność i budować wspólne rozwiązania, zamiast skupiać się na „naprawianiu” którejś z osób.
TO WARTO PRZECZYTAĆ
O tym jak wypracować kompromis przy różnicach potrzeb przeczytasz w artykule Asi Lewickiej: Różnice w potrzebach seksualnych. O konfliktach preferencji i kompromisach w związku
Kiedy sięgnąć po pomoc?
Czytając ten artykuł może nasunąć się nam pytanie – kiedy w takim razie warto sięgnąć po pomoc seksuologa?

Warto podkreślić, że zmiany w libido na przestrzeni życia, ale i dni są czymś naturalnym – na ochotę na seks może mieć wpływ bardzo wiele czynników (np. stan zdrowia, przyjmowane leki, jakość relacji, zmęczenie, stres, starania o dziecko, problemy finansowe). Może być też tak, że w danym momencie życia seks spadł niżej na naszej liście priorytetów lub nie mamy po prostu na niego przestrzeni w natłoku codziennych obowiązków. I to jest w porządku. Pytanie jest jednak takie, czy ta sytuacja nam odpowiada, a jeśli nie, czy chcemy coś zmienić.
Czego tak naprawdę potrzebujesz?
Może się zdarzyć, że martwimy się czy z naszym libido jest wszystko w porządku, bo staramy się dopasować do nieistniejących norm zamiast zatrzymać się i wsłuchać w to, czego naprawdę potrzebujemy, i jak naprawdę się czujemy. To porównywanie się może sprawić, że będziemy się czuć niewystarczające_y, zepsute_ci. Jeśli chcemy zrozumieć, co tak naprawdę stoi za potrzebą zmiany, pomocne może być odpowiedzenie sobie na następujące pytania:
- Co będzie innego, kiedy będę mieć częściej ochotę na seks lub częściej będę się w niego angażować?
- Co będzie innego w mojej relacji z osobą partnerską?
- Jakie nadzieje wiążę z tą zmianą?
- Czego dokładnie chcę doświadczać zamiast tego, czego doświadczam teraz?
Kiedy się nad tym zastanowimy może się okazać, że wcale nie chodzi o częstszy seks (chociaż może tak być), a o coś zupełnie innego.
Tekst: Joanna Niedziela
Ilustracja: Nikola Hahn
—
Źródła:
- Nagoski, E. (2015). Ona ma siłę. Wydawnictwo Buchmann.
- Nagoski, E. (2025). Zróbmy to razem. Czyli jak zadbać o seks w długoletnich związkach. Wydawnictwo Buchmann.
- Niedziela, J. (2025). Chcę chcieć! Czyli ebook o ochocie na seks. Self Publishing.
