7 ciekawych dni z Pleasure Overload Sweet Sensations od Fifty Shades Of Grey

Ale mój partner miał na to inny plan. Po raz pierwszy przechwycił paczkę od Secret Delivery i zasugerował, że może warto poćwiczyć moją cierpliwość. Absolutnie mnie to nie przekonało, ale argument stworzenia dla siebie tygodnia przyjemności już tak. Ostatnio natłok codziennych obowiązków sprawił, że czasu na bycie razem zaczęło nam brakować. A chwile na miłość wymienialiśmy na dodatkowe minuty snu. Więc nadszedł moment, aby wszystko nadrobić. 🙂

Eleganckie opakowanie i tajemnicza zawartość

Kalendarz Pleasure Overload Sweet Sensations stanął na szafce nocnej w naszej sypialni. Już bez kartonowej obwoluty, która zdradzała zawartość. Niby to szczegół, zwłaszcza, gdy wiesz co skrywa w sobie cały zestaw. Jednak pamięć bywa zawodna. I muszę przyznać, że kalendarz bez niej prezentuje się bardzo elegancko – czarny kartonik ze złotymi i białymi napisami. Jego wykonanie też oceniam jako dobre. Nie jest to gruby karton, ale wystarczająco stabilny.

Wygodna, satynowa opaska na oczy

Pod pierwszym okienkiem znalazłam opaskę na oczy. Od wewnętrznej strony wyściełaną miękkim, szarym futerkiem, a z zewnętrznej pokrytą srebrną satyną. Całość została obszyta delikatnym, czarnym materiałem. Zamiast standardowej jednej gumki, opaska od Fifty Shades Of Grey ma ich dwie, aby lepiej trzymały się głowy. I faktycznie to działa. Opaska nie zsuwa się, ale również nie wkręca we włosy. Na wstępie muszę zaznaczyć, że moim zdaniem to bardzo fajna opcja dla osób, które na chwilę chcą poczuć, że tracą kontrolę. Ale ja nie należę do tej grupy. Dlatego mimo początkowych chęci na całkowite oddanie się na łaskę partnera to po kilku minutach zrezygnowałam z opaski. Zdecydowanie wolę widzieć, a już najlepiej to panować nad całą sytuacją. Za to, odkąd ją mam to regularnie z niej korzystam tylko, że podczas snu. Z sypialni niestety mam piękny widok na świecące latarnie. I opaska pomaga mi zasnąć.

Czarne piórko do pieszczot i role playingu

Pod kolejnym numerkiem kryła się miotełka z wyjątkowo puszystymi, czarnymi piórkami i piękną srebrną rączką. Bardzo mnie ona ucieszyła, ponieważ w końcu miałam na co wymienić moją poprzednią miotełką od kostiumu pokojówki. Niestety bardzo szybko zaczęła się rozpadać.

Więc zastępstwo przyjęłam z miłą chęcią. Szczególnie, że przypomniała mi, jak dawno bez większego powodu nie zakładam żadnego z moich przebrań. I to był dzień, w którym trzeba było to zmienić. Razem z moim partnerem byliśmy bardzo zadowoleni z obrotu spraw, które rozpoczęło okienko z numerem dwa. 😉

Waniliowa świeca dla romantycznego nastroju

Następnego dnia z kalendarza wyciągnęłam świeczkę. Nie za dużą (60 g), ale o bardzo intensywnym zapachu wanilii. Jestem fanką ciepłych, otulających zapachów, dlatego przypadł mi do gustu od razu. Postanowiliśmy, że ten wieczór spędzimy w blasku świec i przy grzanym winie. I to był jeden z dwóch moich ulubionych dni z tygodnia przyjemności.

Manualny masażer do ciała 

Czwartego dnia w końcu znalazłam w zestawie to czego chciałam najbardziej i dlaczego w ogóle sięgnęłam po Pleasure Overload Sweet Sensations. Czyli masażer do ciała z czterema okrągłymi wypustkami w różnych wielkościach. Korzystam z tego cuda prawie codziennie. Chociaż nigdy w kontekście erotycznych uniesień. Oczywiście zamysł masażu jako gry wstępnej jest super. Ale mi pomaga on przy bólach głowy, do rozmasowania zakwasów czy rozluźnieniu spiętych mięśni szczególnie w okolicach szczęki. Jest bardzo lekki, ale przy tym dobrze wykonany. Przez to, że jest zrobiony ze sztucznego tworzywa to zawsze ma temperaturę pokojową. Co przy masażach wszelkiego rodzaju jest ogromnym plusem. Czy to znaczy, że wyłamaliśmy się z naszego planu tygodnia przyjemności? Nie, ten dzień był dniem miłości do samego siebie, do własnego ciała. To również jest bardzo potrzebne i często zaniedbywane.

Olejek do masażu o aromacie wanilii

W niedzielę czekało na mnie okienko z olejkiem do masażu. Podobnie jak świeca, olejek ma równie przyjemny, waniliowy zapach. Co prawda ma pojemność tylko 30 ml, ale wystarczył na wymasowanie dwóch całych ciał. I nawet zostało jeszcze odrobina. Tu warto zaznaczyć, że olejek pozostawia na ciele wręcz satynową powłoczkę. Zakochałam się w tym odczuciu na skórze. To był mój drugi ulubiony dzień z siedmiodniowego wyzwania.

Zapomniane erotyczne kości

Szósty dzień przyniósł nam gadżet, o którym kompletnie zapomniałam. A dokładniej dwie kostki z wypisanymi hasłami. Na pierwszej znajdują się części ciała, a na drugiej czynności do wykonania. Tu zaznaczam, że słowa są w języku angielskim. Dodatkowo na jednej ze ścianek kostki z miejscami na ciele jest nazwa marki Fifty Shades Of Grey. Może być to plusem albo minusem. Dla nas było to w porządku. Gdy wypadała nam nazwa firmy wybieraliśmy dowolną część ciała z wyjątkiem tych które były już na kostce.

Uniwersalne szarfy do wiązania

Okienko z numerem siedem skrywało w sobie dwie srebrne szarfy do związywania niesfornych nadgarstków. Na jednym końcu znajduje się pętelka, a drugi jest zszyty pod skosem, aby ułatwić przewleczenie przez szlufkę. Bardzo dużym ich plusem jest długość. Bez problemu można nimi obwiązać nadgarstki i przywiązać drugą połówkę do łóżka. Lub trzymać oba końce w rękach i decydować, gdzie ręce drugiej osoby mają się teraz znaleźć. 😉 Akurat ta forma zabawy bardzo spodobała się mojemu partnerowi. I choć w swoich zasobach mam kajdanki K;NK to rzadko kiedy po nie sięgamy. Myślę, że w przypadku tych szarf będzie inaczej.

Opakowanie do przechowywania

Po otworzeniu całego kalendarza, nie wyglądał on już tak dobrze (a dokładniej część z okienkami). Nie należę do najdelikatniejszych osób więc pewnie dałoby się go mniej uszkodzić. Ale jeśli macie tak jak ja, a sam kartonik przypadnie Wam do gustu, to zawsze możecie nożyczkami wyciąć cześć z otworkami, wyjąć plastikową wkładkę i mieć fajne pudełko do przechowywania. Ja właśnie tak zrobiłam i zgromadziłam w nim całą zawartość zestawu oraz gry od Tease&Please.

Kalendarz pełen praktycznych akcesoriów

Dla kogo moim zdaniem jest ten kalendarz? Myślę, że dla każdej osoby, która lubi bawić się seksem lub która chce mieć kilka fajnych gadżetów do wykorzystania nie tylko w łóżkowych podbojach. Oczywiście zestaw Pleasure Overload Sweet Sensations to idealna opcja w relacjach, gdzie jest podział na osoby dominujące i uległe lub które lubią wymieniać się tymi rolami. Ale również można znaleźć tu masę inspiracji.

Opaska na oczy może pomóc w skupieniu na innych doznaniach, w odkrywaniu tej samej przyjemności, ale w odrobinie zmienionej formie. Albo tak jak mi – do snu. 🙂 Miotełka może być gadżetem do drażnienia stref erogennych albo elementem przebrania. Ale ostrzegam, może zaciekawić zwierzęcych domowników. Bardzo mocno zainteresował się nią mój pies, a kot pewnie by nie przepuścił takiej okazji do zabawy. Świeczka to ciepły klimat, który sprawdzi się nie tylko w sypialni, ale też w ciągu dnia w domu. Olejek może służyć do masażu, ale jeśli to nie Twoja bajka spokojnie możesz go używać do nawilżania ciała po kąpieli czy zabezpieczania końcówek włosów.

Masażer to odpowiedź dla każdego kto zmagał się kiedykolwiek ze spiętymi mięśniami, a szarfami można kogoś związać… albo użyć ich jako kokardki do włosów i kusić partnera wspomnieniami ostatniej gorącej nocy. Najbardziej dosadne są kostki, natomiast jest to forma zabawy, której każdy powinien kiedykolwiek spróbować. I nie ma co ukrywać, kupowanie kalendarzy czy zestawów zawsze będzie się bardziej opłacać niż pojedynczych produktów.

Zdecydowanie polecam zestaw prezentowy od Fifty Shades Of Grey. Z pewnością będę korzystać (częściej lub rzadziej) ze wszystkich elementów kalendarza, mimo że wraz z moim partnerem jesteśmy po stronie osób dominujących w łóżku. Natomiast przedmioty, które się tam znalazły są o wiele bardziej uniwersalne niż mogłoby się w pierwszej chwili wydawać 🙂

P