Seksualny savoir-vivre, czyli jak budować dobre relacje seksualne

Avatar photo
Autorka:
05.09.2022 · Czas czytania: 4 min
Dłoń z czerwonymi paznokciami leży w większej dłoni drugiej osoby na tle liści maranty.Dłoń z czerwonymi paznokciami leży w większej dłoni drugiej osoby na tle liści maranty.

Wiele osób zapewne przytaknie, że podstawą udanego życia seksualnego jest spontaniczność i “chemia” między osobami w nie zaangażowanymi. To bardzo popularne przekonania. Dobre relacje seksualne nierzadko jednak wymagają pracy każdej ze stron, aby seks nie tylko mógł się wydarzyć, ale też był bezpieczną przestrzenią do rozwoju swojej seksualności i czerpania z tej sfery satysfakcji.

Pojawia się więc pytanie, czy istnieje seksualny savoir-vivre, którym w tej pracy warto się kierować? Tak! Chociaż bardziej niż zbiorem zasad, warto nazwać go dobrymi praktykami wspierającymi budowanie seksualnych relacji. Oto właśnie one.

Komunikacja

Będę powtarzać to do znudzenia: komunikacja to podstawa dobrych relacji seksualnych. Bez rozmowy wszystko pozostaje w sferze domysłów, niedomówień i oczekiwań względem drugiej osoby, których może ona nigdy nie spełnić.

Dwie kobiety ubrane w crop topy siedzą w pomiętej pościeli. Jedna nachyla się do drugiej, lekko obejmując ją od tyłu.Możemy wyróżnić dwa typy rozmów o seksie – w sytuacji pozaseksualnej i podczas seksu. Sytuacja pozaseksualna bywa lepszym momentem na rozmowę wtedy, kiedy chcemy mówić o naszych potrzebach, uczuciach, preferencjach, fantazjach seksualnych, obawach, trudnościach, a także o naszej relacji. W czasie intymnego spotkania warto natomiast rozmawiać (zarówno werbalnie, jak i niewerbalnie) o tym, co sprawia nam przyjemność, jak się czujemy w danej chwili, co nam się podoba, jaki rodzaj dotyku sprawia nam frajdę, gdzie druga osoba może nas dotknąć, jaką aktywność chcemy podjąć lub na co się nie zgadzamy.

MÓJ TIP

W znalezieniu bezpiecznej przestrzeni na rozmowę pomocna może być wspólna lektura i wykonanie ćwiczeń z książki Warsztaty intymności dla par Agnieszki Szeżyńskiej.

Zgoda na seks

Zgoda na seks jest jego najważniejszym elementem i jednocześnie wyrazem troski o drugą osobę i jej potrzeby. Powinna ona być uzyskana za każdym razem, kiedy chcemy zaangażować się w seks z drugą osobą (osobami), a także być dobrowolna, świadoma i entuzjastyczna. Pamiętajmy, że brak stanowczego “NIE” nie oznacza “TAK”, a seks bez zgody to przemoc.

TO WARTO PRZECZYTAĆ

Więcej o zgodzie na seks dowiesz się z artykułu Świadoma zgoda na seks – kluczowy element zbliżeń

Nieoczekiwanie od drugiej strony, że spełni nasze fantazje

W fantazjach seksualnych nie ma zupełnie nic złego. Bywają one bezpieczną przestrzenią do eksplorowania swojej seksualności, mogą mówić o naszych potrzebach (ale nie muszą), a samo myślenie o nich może te potrzeby pomóc zaspokoić. Zdarza się także, że pragniemy wcielić daną fantazję w życie razem z osobą partnerską. Pamiętajmy jednak, że druga osoba nie ma obowiązku spełnić tych fantazji, ponieważ mogą one przekraczać jej granice. Nie wymagajmy od niej brania na siebie odpowiedzialności za spełnienie naszych potrzeb. Zastanówmy się jednak nad innymi aktywnościami, które będą akceptowalne dla obydwu stron.

Różnice nie są zagrożeniem

Wiele osób traktuje pojawiające się różnice (np. odmienne poziomy libido), jako zagrożenie dla relacji. Są one jednak czymś zupełnie normalnym i nie wykluczają tego, że wciąż możemy znaleźć przestrzeń na to, co do czego jesteśmy zgodni. Pamiętajmy także, że te same potrzeby mogą być realizowane w seksie na różne sposoby. Szukajmy takich sposobów, które odpowiadają zarówno jednej, jak i drugiej stronie, a więc pomagają wypracować tak zwaną normę partnerską (np. związaną z częstotliwością seksu, która pasuje każdej ze stron).

Pamiętajmy także, że te same potrzeby mogą być realizowane w seksie na różne sposoby.

Szanowanie granic

Każdy z nas ma swoje granice. To dzięki nim jesteśmy tym, kim jesteśmy.

Uśmiechnięta kobieta ubrana w luźną, białą koszulę mocno przytula mężczyznę o nagim torsie, kładąc mu dłoń na plecach.W sferze seksualnej pomagają nam one troszczyć się o swoje potrzeby i swoją seksualność. Zdarza się jednak, że zgadzamy się na coś, na co nie mamy ochoty, ponieważ nie chcemy urazić drugiej osoby, albo ona bardzo na nas naciska. Rozwój relacji seksualnej może jednak odbywać się w sposób niezaburzony dopiero wtedy, kiedy granice wszystkich osób są szanowane, co pozwala na zapewnienie poczucia bezpieczeństwa. To właśnie wtedy mamy możliwość małymi krokami eksplorować naszą seksualność (np. próbując nowych aktywności) i poszerzać nasze granice.

Przestrzeń na seks i sprzyjający kontekst

Dobre relacje seksualne wymagają tego, aby znaleźć przestrzeń na seks – na myślenie o nim, na rozmawianie o nim, a w końcu także na angażowanie się w niego. W tym ostatnim pomocne może okazać się poznanie kontekstu (a więc różnych czynników, jak np. pora dnia, poziom stresu i zmęczenia, samopoczucie), który pozwala nam ocenić daną sytuację jako erotyczną lub nie. Dla wielu osób sprzyjający kontekst związany jest z niskim poziomem stresu, jest postrzegany jako jednoznacznie erotyczny, a także wypełniony jest czułością. Nie jest to jednak reguła. Warto poznać kontekst, który sprawdza się w przypadku naszej relacji i uwzględnić go podczas planowania i inicjowania seksu.

TO WARTO PRZECZYTAĆ

Więcej informacji na temat kontekstu znajdziesz w artykule: Kontekst. Poznaj i naucz się dbać o czynniki, które mogą wpływać na seks, a także w książce Ona ma siłę Emily Nagoski.

Zrozumieć pożądanie

Różnice w poziomie libido są jedną z częstych kwestii spornych w relacjach seksualnych. Zrozumienie w jaki sposób doświadczamy pożądania nierzadko bywa kluczem do poprawy tych relacji – bo to, że druga osoba sama z siebie nie ma ochoty na seks (nie doświadcza pożądania spontanicznego) nie oznacza, że w ogóle nie ma na niego ochoty. Może bowiem częściej doświadczać pożądania responsywnego, a więc takiego, w którym najpierw reaguje nasze ciało (pod wpływem różnych bodźców, np. pieszczot, pocałunków), a dopiero potem głowa (“podoba mi się to, mam ochotę na więcej, mam ochotę na seks!”), o ile kontekst jest korzystny. Wiedza o rodzaju pożądania, którego częściej doświadcza każda z osób zaangażowanych w relację pozwala dogadać się kto, kiedy (kontekst) i jak może zainicjować seks.

Afterplay, aftercare!

Afterplay (zwane także aftercare) można na język polski przetłumaczyć jako “gra końcowa”. Są to różne czynności, które wykonuje się po seksie. To może być na przykład przytulanie się, rozmowa na temat naszych doświadczeń w trakcie seksu, wspólna drzemka, wzięcie prysznica, masaż. Celem “gry końcowej” jest zadbanie o siebie i drugą osobę zanim przejdziemy do innych czynności (w kontekście psychicznych, emocjonalnym, fizycznym lub relacyjnym). Można więc powiedzieć, że afterplay jest domknięciem seksu pozwalającym na to, aby każdy czuł się po nim dobrze. Pomaga on także wzmocnić więź między osobami zaangażowanymi w relację seksualną.

Można więc powiedzieć, że afterplay jest domknięciem seksu pozwalającym na to, aby każdy czuł się po nim dobrze.

Być wyrozumiałym dla swoich ciał i podążać za przyjemnością

Wiele osób w seksie skupia się przede wszystkim na sprawności i wydajności seksualnej. Czasem się jednak zdarza, że nasze ciała nas “zawodzą” – erekcja i lubrykacja się nie pojawią, doświadczamy bólu, trudno nam przeżyć orgazm.  Seks po prostu nie jest taki, jakiego oczekiwaliśmy. Nie oznacza to jednak, aby z niego rezygnować. Warto podążać za przyjemnością i skupić się na intymności, bliskości i zmysłowych doświadczeniach. Zmiana perspektywy postrzegania seksu pozwala podejść do niego z większą dozą elastyczności i zabawy, a to, czerpać z niego większą satysfakcję. 

***

Powyższe punkty są tylko pewną propozycją dobrych praktyk, które możemy wprowadzić do naszej relacji. Mogę one stanowić także punkt wyjścia do stworzenia własnej listy “zasad”, którą przygotujemy wraz z osobą partnerską, a która lepiej będzie rezonować z naszymi potrzebami.

Tekst: Joanna Niedziela
Ilustracja: Nikola Hahn

Avatar photo

O autorce:

Joanna Niedziela

Nazywam się Joanna Niedziela i jestem psychologiem-seksuologiem. Dla sklepu Secret Delivery tworzę cykl artykułów „Okiem Seksuologa”. Moim celem jest zwiększanie świadomości i otwartości Polaków w sprawach seksu poprzez przekazywanie rzetelnej i aktualnej wiedzy oraz oswajanie tematów tabu. Prowadzę swojego bloga „Seksuolog bez tabu”. Współpracuję z Fundacją Trans-Fuzja. Jestem sojusznikiem osób LGBT+. Bliska jest mi idea pozytywnej seksualności.