B Swish Bcurious Premium – mała czarna o wielkiej mocy

Avatar photo
Autorka:
27.09.2019 · Czas czytania: 3 min
Na stoliku leży czarny masażer. Przyciski gadżetu i nazwa marki B swish świecą na niebiesko. W tle wazon z kwiatem.Na stoliku leży czarny masażer. Przyciski gadżetu i nazwa marki B swish świecą na niebiesko. W tle wazon z kwiatem.

O marce B Swish napisałam już cały artykuł. Wyróżnia ją przede wszystkim wyjątkowo niska cena przy świetnym, minimalistycznym designie. Masażer łechtaczki Bcurious Premium należy akurat do najbardziej zaawansowanej i najdroższej linii produktów tej marki i sprawia wrażenie wyrafinowanej zabawki wysokiej jakości.

Pierwsze wrażenia

Eleganckie, czarne pudełko z szarymi elementami prezentuje się bardzo ekskluzywnie i idealnie nadaje się na prezent. Mam wobec niego tylko jedno zastrzeżenie: zawinięcie opakowania w folię oraz jego stosunkowo duży rozmiar to niezbyt ekologiczne rozwiązania. Produkt zmieściłby się także w kilkukrotnie mniejszym pudełku, a folia na pewno służy za ochronę, która utrzymuje pudełko w dobrym stanie, jednak nie jest zbyt mile widziana w czasach głośnej dyskusji o szkodliwości jednorazowego plastiku.

Dłoń wygodnie trzyma masażer B Swish Bcurious Premium zwężoną końcówką do góry.W pudełku znajdziemy masażer, instrukcję, kabel USB do ładowania gadżetu oraz prosty, czarny woreczek do przechowywania. Magnetyczna ładowarka jest bardzo wygodna i bardziej ekologiczna niż zasilanie bateriami, z którym można się spotkać w przypadku tańszych produktów marki B Swish. Pewnym rozczarowaniem może być czas ładowania dłuższy niż czas użytkowania: Bcurious Premium ładuje się 2,5 godziny, podczas gdy maksymalny czas pracy wynosi 2 godziny. Nie powinna to być jednak duża niedogodność, jeśli gadżetu nie używamy zbyt często.

Elegancki gadżet podróżny

To, co mnie uderzyło po wyjęciu Bcurious Premium z pudełka to jego mały ciężar. Momentalnie pomyślałam, że skoro masażer jest tak lekki i posiada dołączony pokrowiec, to doskonale nadaje się do zabrania w podróż czy nawet noszenia w torebce na wszelki wypadek. Kto wie, może nieoczekiwanie przyda się na przykład na randce?

Zwłaszcza testowany przeze mnie czarny model Bcurious Premium prezentuje się na pierwszy rzut oka nienagannie: elegancko i designersko. Ergonomiczny kształt sprawia, że świetnie leży w dłoni, ale i pasuje do kształtu ciała. Jest pokryty aksamitnym w dotyku silikonem i plastikiem ABS oraz 100% wodoodporny, co sprawia, że łatwo go umyć, co gwarantuje jego bezpieczeństwo i higienę. Ze względu na jego atrakcyjny wygląd, aż chciałoby się go trzymać na widoku, jednak nie polecam tego robić, jako że silikon szybko się kurzy.

Czy niska cena oznacza kompromisy?

Masażer Bcurious Premium o kształcie pazura. Na jego boku widać punkt podłączenia ładowarki, na podstawie świecące przyciski.Co więc różni ten model z serii B Swish Premium od zabawek droższych marek? Na ten moment zauważam jedynie drobne niedociągnięcia projektu: silikon miejscami odstaje od ścianek gadżetu, magnetyczne punkty, do których podłącza się ładowarkę mogłyby być mniej widoczne np. schowane za zaślepką. Także oznaczenie CE i znak przekreślonego kosza mogłyby być bardziej ukryte – obecnie wyróżniają się one na zupełnie gładkiej wypukłej stronie masażera. Sprawdziłam przy okazji i te same oznaczenia znajdują się na wszystkich moich gadżetach z motorkami, ale ze względu na sprytniejsze umiejscowienie wcześniej ich tam nie zauważyłam. Mam więc do projektu jedynie drobne uwagi na temat aspektów, które nie muszą wpływać na komfort użytkowania.

Jak na swoją lekkość i niepozorność gadżet oferuje naprawdę silne wibracje, które w ciągu kilku minut są w stanie doprowadzić do intensywnego orgazmu.

Wygoda użycia i duża moc

A w działaniu Bcurious Premium sprawdza się niemal bez zarzutu! Łatwo rozprowadza się na nim lubrykant (koniecznie na bazie wody!), a jego kształt jest niezwykle wygodny i o ile trudno mi ocenić, czy dopasowuje się do każdego ciała, to akurat do mojego krocza przylega perfekcyjnie. Dzięki temu jest możliwa stymulacja całej wulwy wklęsłą częścią zabawki, ale także dotyk samej zwężonej końcówki sprawia niezwykłą przyjemność.

Jak na swoją lekkość i niepozorność gadżet oferuje naprawdę silne wibracje, które w ciągu kilku minut są w stanie doprowadzić do intensywnego orgazmu. Jedyna moja uwaga co do użytkowania jest taka, że kiedy gadżet przyciskam mocno do krocza, trudniej mi dotrzeć do przycisków panelu sterowania – być może lepszym pomysłem byłoby umiejscowienie ich po zewnętrznej, wypukłej stronie zabawki? Poza tym, gadżetem steruje się jednak wygodnie, 2 przyciski pozwalają na łatwe włączenie, przełączanie trybów wibracji i wyłączenie, kiedy tego potrzeba, a wśród 10 schematów wibracji zdecydowanie można znaleźć swój ulubiony (a nawet kilka!).

Świetny stosunek ceny do jakości

Podsumowując, nazwa B Swish Bcurious Premium mówi sama za siebie: za niewysoką cenę dostajemy produkt wysokiej jakości z bezpiecznych materiałów, wodoodporny, elegancki i o naprawdę dużej mocy, idealny dla osób ciekawych intensywnych wrażeń, lubiących silną stymulację łechtaczki i wulwy. Nie poleciłabym go natomiast osobom, które preferują delikatniejsze wibracje. Można także dyskutować na temat tego, czy jego cena jest niska jak na niewielki wibrator łechtaczkowy, jednak patrząc na jego elegancję i moc dorównującą w niektórych trybach droższemu We-Vibe Tango (zobacz recenzję) – małemu gadżetowi o wyjątkowo intensywnych wibracjach, sądzę, że w przypadku Bcurious Premium otrzymujemy naprawdę świetny stosunek ceny do jakości. Przy okazji kolejnej podróży chętnie wrzucę go do kosmetyczki na wypadek, gdybym mogła go potrzebować.

AKTUALIZACJA

Masażer B Swish Bcurious Premium jest już niedostępny w sprzedaży.

Avatar photo

O autorce:

Asia Lewicka

Cześć, jestem Asia! Jestem psycholożką, edukatorką seksualną i absolwentką studiów seksuologicznych. W Secret Delivery ubieram w słowa różne treści, dzięki którym pragniemy przybliżać Wam świat gadżetów erotycznych. Na blogu tworzę cykl artykułów „Wiedza o markach”, w którym opowiadam o historii i produktach najciekawszych firm z branży erotycznej. Dzielę się z Wami również moimi recenzjami gadżetów i kosmetyków oraz kontynuuję cykle „Wiedza o gadżetach” i „Seks-porady dla par”, pisząc poradniki dotyczące zabawek i dbania o życie erotyczne w związku.