Sliquid Swirl lubrykant na bazie wody- bezpieczne, wegańskie i smakowite nawilżenie
 
          
 
  
          
Lubrykant to dla mnie obowiązkowy towarzysz przy seksie czy masturbacji, zwłaszcza w towarzystwie gadżetów. Do pewnego czasu radziłam sobie w seksie bez dodatkowego nawilżenia, ale zdarzało się, że okupowałam to podrażnieniami przez kolejne kilka dni. Nawet teraz nie noszę ze sobą lubrykantu wszędzie i w sprzyjających warunkach mogłabym się zgodzić na seks bez dodatkowego nawilżenia, jednak możliwość zwiększenia poślizgu daje mi znacznie większy komfort.
Na początku używania lubrykantów nieszczególnie zwracałam uwagę na ich skład, jednak od kiedy uświadomiłam sobie, że przez błonę śluzową pochwy składniki żelu mogą łatwo przenikać do ciała i wpływać na moje zdrowie, o wiele staranniej wybieram środki nawilżające.
Krótki i delikatny skład
Tym samym marka Sliquid idealnie trafia w moje gusta. Od razu kupił mnie krótki skład, nawet smakowych lubrykantów.

W produktach Sliquid nawilżająca gliceryna została zastąpiona połączeniem celulozy z bawełnianych włókien i gumy guar, często spotykanej jako zagęszczający dodatek do żywności, tutaj mającej zapewnić poślizg. Zamiast parabenów w składzie znajdziemy sorbinian potasu jako konserwant, dzięki któremu lubrykantu możemy używać do 12 miesięcy po otwarciu opakowania. Twórcy Sliquid podkreślają, że w ich produktach znajdziemy tylko bezpieczne, naturalne składniki, niepowodujące alergii. Dodatkowo, zapewniają, że ich kosmetyki są w 100% wegańskie i nie były testowane na zwierzętach.
Twórcy Sliquid podkreślają, że w ich produktach znajdziemy tylko bezpieczne, naturalne składniki, niepowodujące alergii. Dodatkowo, zapewniają, że ich kosmetyki są w 100% wegańskie i nie były testowane na zwierzętach.
Estetyczne opakowanie
Opakowania lubrykantów Sliquid może i nie są szczególnie eleganckie, ale zdecydowanie estetyczne i dyskretne.

Słodki aromat wiśni
Testowany przeze mnie lubrykant Swirl o smaku dzikiej wiśni i wanilii to środek na bazie wody, dzięki czemu można go używać z partnerem lub z gadżetami, także tymi silikonowymi. Jego intensywny, słodki, wiśniowy aromat idealnie mi pasuje, ale to oczywiście kwestia gustu. W smaku czuć jeszcze słodzik, lubrykant zawiera bowiem aspartam, nie cukier, który mógłby przyczyniać się do infekcji. Nie do końca mi ten posmak odpowiada, ale też nieszczególnie przeszkadza – w końcu lubrykantu nie zjada się zbyt wiele.
Lekka konsystencja

Trzeba się także liczyć z tym, że produkt nie jest zbyt wydajny: nakłada się go więcej niż żelu z gliceryną. Ostatecznie, dłuższy skład innych lubrykantów nie bierze się znikąd, a większa ilość humektantów i zagęszczaczy może i niekoniecznie sprzyja naszemu zdrowiu, ale nadaje pożądaną lepkość.
Bezpieczny i naturalny żel
Mimo wszystko, lubrykant Swirl dodaje nawilżenia i świetnie sprawdzi się u osób, które potrzebują jedynie odrobinę więcej poślizgu niż naturalnie i u których przy gęstszych lubrykantach, nawet niewielka ilość okazuje się przesadna. A tym, którzy szukają bezpiecznych, naturalnych i/lub wegańskich opcji, polecam zapoznać się z całą ofertą marki Sliquid – zawiera także inne kuszące opcje!
AKTUALIZACJA
Marka Sliquid nie jest już dostępna w Secret Delivery. Zobacz inne lubrykanty smakowe.
 
             
             
                         
                             
                         
                             
                         
                         
                        