Lubrykanty smakowe Intimate Earth – słodki dodatek do seksu oralnego

Avatar photo
Autorka:
14.11.2018 · Czas czytania: 3 min
Buteleczki lubrykantów smakowych Intimate Earth leżą na stole otoczone szyszkami i jesiennymi liśćmi.Buteleczki lubrykantów smakowych Intimate Earth leżą na stole otoczone szyszkami i jesiennymi liśćmi.

Od mojego pierwszego kontaktu z marką Intimate Earth minął prawie rok. W styczniu testowałam lubrykant Intimate Earth Defense, który został ze mną na dłużej i dołączył do moich żelowych faworytów. Teraz przyszła pora na poznanie trzech nowych smaków lubrykantów Intimate Earth Oral Pleasure: jabłko, nektarynka i ciasto bananowe.

Moje przygody ze smakowymi żelami intymnymi to w większości przypadków totalna klapa. Kleista konsystencja, gorzki posmak, który przy większej ilości był nie do zniesienia. Wszystko się zmieniło dopiero gdy trafiłam na markę JO, dzięki której uwierzyłam, że można zrobić smakowy lubrykant, który „smakowy” nie będzie tylko z nazwy. Ich seria JO Gelato (zobacz recenzję), inspirowana deserami, skradła moje serce i do dziś to mój numer jeden w tej kategorii. Tak więc trochę na przekór sięgnęłam po lubrykanty Oral Pleasure od marki Intimate Earth, mając nadzieję, że i w tym przypadku będę zadowolona.

Wygodne opakowania i doskonała konsystencja

Lubrykanty dostępne są w dwóch pojemnościach: 60 ml i 120 ml. Ja wybrałam mniejszą pojemność, bo dla mnie są one bardziej poręczne i wygodniejsze w użyciu.

Na białym futerku leżą buteleczki żeli Intimate Earth o smakach: jabłka, nektarynki i banana. Dłoń trzyma jedną z nich.No i lubię testować nowości więc żeli mam na tyle dużo, że większe opakowania mogłyby się u mnie zmarnować, a tego nie lubię. Buteleczki są naprawdę fajnie zaprojektowane, począwszy od pięknej szaty graficznej, po zakrętkę „z dzióbkiem”, która ułatwia dozowanie produktu.

Testowanie zaczęłam od wylania odrobinę żelu na dłoń. Konsystencja jest bardzo przyjemna, lubrykant nie jest zbyt rzadki, ale nie jest też gęstym glutkiem 😉 Ot, taki w sam raz.
Potem przyszła pora na wąchanie i smakowanie.

Banan

Lubrykant Oral Pleasure o smaku bananowego ciasta (z żółto-złotą etykietką) ma dość delikatny zapach, ale niestety jest to zapach, z którym mam złe skojarzenia. Przypomina mi zapach syropu, który w dzieciństwie musiałam pić gdy miałam gorączkę więc sami rozumiecie, że ciężko się nie wzdrygnąć na samą myśl. W smaku jest lepiej, ale mimo wszystko nie będzie to mój nowy, ulubiony lubrykant. Ja chyba w ogóle nie przepadam za produktami o smaku bananowym, ale jeśli Wy nie macie z tym problemu, to całkiem prawdopodobne, że Wam zasmakuje.

Nektarynka

Buteleczki żeli Intimate Earth o smakach jabłka i nektarynki leżą na tacy wraz z jesiennymi liśćmi, orzechami i świecami.Po otwarciu buteleczki żelu Oral Pleasure o smaku nektarynki (z pomarańczową etykietką) moim pierwszym skojarzeniem była mrożona, zielona herbata o smaku brzoskwiniowym! Zapach jest bardzo intensywny, ale nie drażniący. To jeden z tych zapachów, które sprawiają, że robię się głodna 😉 W smaku jest najbardziej słodki z całej trójki i w dużych ilościach raczej nie dla mnie, ale jako drobny dodatek do gry wstępnej sprawdził się naprawdę dobrze.

Jabłko

Intimate Earth Oral Pleasure o smaku jabłka (z różową etykietką) to mój faworyt! Bardzo przyjemny i delikatny zapach. Smakuje jak świeżo starte jabłka, jest jednocześnie słodki i trochę kwaśny, pyszny! Co ciekawe z całej trójki, początkowo to właśnie jabłkowy żel wydawał mi się najmniej atrakcyjny. Lubię gdy coś mnie pozytywnie zaskakuje.

Lubrykant Oral Pleasure o smaku jabłka to mój faworyt! Bardzo przyjemny i delikatny zapach. Smakuje jak świeżo starte jabłka, jest jednocześnie słodki i trochę kwaśny, pyszny!

Bezpieczne, wegańskie, wielofunkcyjne

Lubrykanty Intimate Earth Oral Pleasure przeznaczone są do seksu oralnego, ale oczywiście można użyć ich także podczas klasycznego stosunku.

Buteleczka lubrykantu Intimate Earth o smaku jabłkowym stoi przy złotej doniczce z kwiatami.

Zapewniają bardzo dobre nawilżenie, nie kleją się i nie pozostawiają suchej warstwy po wyschnięciu.  Można ich używać przy aplikacji kulek gejszy lub kubeczka menstruacyjnego, a także ze wszystkimi gadżetami erotycznymi.

Żele są na bazie wody i zostały wyprodukowane z certyfikowanych składników organicznych, są wolne od parabenów. Nie były testowane na zwierzętach, nie zawierają żadnych składników pochodzenia zwierzęcego i są kosmetykami w 100% wegańskimi.

Dla mnie to zdecydowanie jedne z lepszych smakowych lubrykantów jakich próbowałam. I choć nie przebiły smakiem mojej ulubionej serii JO Gelato to Intimate Earth Oral Pleasure o smaku jabłkowym plasuje się tuż za nimi.

Masz ochotę poznać bliżej lubrykanty smakowe Intimate Earth? Przyjrzyj się ich specyfikacji w naszym sklepie.

Avatar photo

O autorce:

Natalia Trybus

Nazywam się Natalia Trybus i jestem edukatorką seksualną. Dla sklepu Secret Delivery tworzę cykl poradników „Wiedza o gadżetach”, w którym piszę o tym na co zwracać uwagę przy zakupie zabawek erotycznych oraz radzę, jak dobrać odpowiednie dla siebie produkty. Na blogu sklepu dzielę się z Wami także moimi recenzjami gadżetów. Moją misją jest przekazywanie wiedzy i pozytywnego podejścia do seksualności. Możecie mnie również znać z mojego kanału na YouTube „Pink Candy” poświęconego edukacji seksualnej, który prowadzę od 2015 roku.