Spotkałam się np. z komentarzem typu: „Dałam za ten wibrator 150 zł! Za tę cenę powinien podziałać więcej niż kilka razy!”. Tyle że, zwłaszcza przy zakupie stacjonarnym, 150 zł to mniej więcej cena minimalna, jaką da się zapłacić za bezpieczny (ale niekoniecznie trwały) dopochwowy wibrator.
Kiedy partner zaczął tęsknym wzrokiem wpatrywać się w moje seks-pudełko zrozumiałam, że czas najwyższy podarować mu coś specjalnie dla niego. Jeśli nie jesteście pewne_ni czy gadżet jest dobrym pomysłem na prezent polecam szczerą rozmowę.
Zawsze bawił mnie wątek poszukiwania baterii, kiedy nagle są potrzebne, a nie ma ich w zestawie. I doczekałam się! To właśnie przy wibratorze króliczku Bwild Classic Bunny od B Swish miałam przyjemność w szale szukać baterii po mieszkaniu.
O marce B Swish napisałam już cały artykuł. Wyróżnia ją przede wszystkim wyjątkowo niska cena przy świetnym, minimalistycznym designie. Bcurious Premium należy akurat do najbardziej zaawansowanej i najdroższej linii produktów tej marki i sprawia wrażenie wyrafinowanej zabawki wysokiej jakości.
Marka B Swish nie chwali się szczególnie swoją historią. Wiadomo o niej właściwie tyle, że firma powstała w Los Angeles i od 2007 roku zajmuje się produkcją eleganckich, bezpiecznych i niedrogich masażerów. Połączenie tych trzech cech odzwierciedla filozofię B Swish.
Miniwibratory i masażery łechtaczki to chyba moje ulubione gadżety erotyczne. Małe, poręczne, można je trzymać w szufladzie przy łóżku, a spakowane do walizki nie zajmują więcej miejsca niż szczoteczka do zębów. No i dlatego nie mogłam odmówić propozycji przetestowania miniwibratora od B Swish.
Z kalifornijską marką B Swish niewiele mnie do tej pory łączyło, mimo że istnieje ona na rynku już od dziesięciu lat. Do tej pory posiadałam jedynie ich progresywne kulki gejszy bfit, z których jestem całkiem zadowolona.