Penis – co warto o nim wiedzieć?
Penis, a dokładnie jego główka, jest najbardziej erogennym obszarem męskiego ciała. Mimo przyjemności, jaką niesie jego stymulacja, nierzadko bywa też powodem wielu zmartwień i kompleksów. Najczęściej dotyczą one jego wielkości, wyglądu i sprawności.
Każdy penis jest jednak inny – jedne są grube, drugie krótkie, jeszcze inne długie i cienkie. I nierzadko skrzywione w bok czy o różnej barwie skóry, co jest zupełnie naturalne. Zobaczmy, co warto wiedzieć na temat tego męskiego narządu.
Kilka słów o anatomii
Penis znajduje się pomiędzy moszną a spojeniem łonowym. Możemy wyróżnić jego podstawę, trzon i żołądź prącia – zwaną także główką. Ta ostatnia, rozciągająca się od korony aż do znajdującego się pod spodem wędzidełka, zasługuje na szczególną uwagę. Jest ona niesamowicie wrażliwa na dotyk, gdyż posiada wiele zakończeń nerwowych – podobnie jak kobieca łechtaczka (łechtaczka ma ich jednak dwa razy więcej). U nieobrzezanych mężczyzn żołądź okryta jest napletkiem, który zsuwa się podczas erekcji. Zdarza się jednak, że napletek jest zwężony w taki sposób, że uniemożliwia odprowadzenie go z żołędzi i powoduje ból podczas współżycia. Taka sytuacja nazywa się stulejką i wymaga interwencji chirurgicznej.
W środkowej części penisa znajduje się trzonek, który składa się z trzech cylindrycznych komór zbudowanych z miękkiej tkanki. Dwie z nich to ciała jamiste, które napełniają się krwią w momencie podniecenia i umożliwiają uzyskanie przez mężczyznę erekcji. Mechanizm ten możemy opisać poetycko hydrauliką pożądania. Wzwód może pojawić się także wskutek bezpośredniej stymulacji genitaliów. Ponadto, wyróżniamy erekcje samoistne – poranne i nocne. Co ciekawe, wielu mężczyzn nie zdaje sobie sprawy czym one dokładnie są i bardzo często kojarzy je z seksem. Stanowią one jednak oznakę zdrowia, a konkretnie układu krążenia i mają związek z fizjologią.
Docierając do podstawy penisa znajdziemy worek mosznowy, który mieści jądra. Wielu mężczyzn niepokoi fakt, że jedno z ich jąder zwisa niżej niż drugie – to jednak zupełnie normalne. Obawy wzbudzać może także szew biegnący przez środek moszny. Jest to tak zwany szew krocza. W życiu płodowym, około 6 tygodnia, zaczynają rozwijać się genitalia. Do tego czasu narządy płciowe każdego zarodka są identyczne. Hormonem, który uruchamia proces formowania męskiego układu płciowego jest testosteron. Szew krocza jest miejscem, w którym worek mosznowy zostałby rozdzielony na wargi sromowe, gdyby nie działanie wspomnianego hormonu.
TO WARTO ZOBACZYĆ
Aby zobaczyć różnorodność penisów odwiedź akwarelową galerię penisów stworzoną przez Hildę Atalantę z The Vulva Gallery oraz fotograficzną galerię penisów na stronie The book of man.
Czy rozmiar rzeczywiście ma znaczenie?
Omawiając budowę penisa, nie można pominąć kwestii jego rozmiaru. “Czy mój penis jest wystarczająco duży?” – to chyba pytanie, które nie daje spokoju wielu mężczyznom. Co ciekawe, im większy penis w stanie spoczynku, tym mniejszy jest przyrost jego wielkości podczas erekcji. Mały penis w stanie wiotkości może w czasie wzwodu powiększyć się nawet dwukrotnie. Natomiast duży jedynie o 25-30%. Kwestia rozmiaru nie jest jednak aż tak istotna, jak panowie powszechnie uważają. Zwykle ich punktem odniesienia jest pornografia ukazująca niewiarygodnie przerośnięte genitalia i jęki rozkoszy aktorek na ich widok, a nie wiedza na temat seksualności i jej fizjologii oraz znajomość wzajemnych potrzeb. Po pierwsze, trzeba wiedzieć, że pochwa jest elastyczna i dostosowuje się do rozmiaru penisa. Po drugie, zazwyczaj to łechtaczka stanowi centrum kobiecej rozkoszy. To właśnie jej pobudzanie, a nie głęboka penetracja pochwy, z większym prawdopodobieństwem wywoła u kobiety seksualną ekstazę. Są jednak panie (kilkanaście procent), które do osiągnięcia orgazmu potrzebują, aby penis dotykał sklepienia ich pochwy. W takiej sytuacji rzeczywiście znaczenie może mieć jego długość. Jeśli penis jest zbyt krótki, by dostatecznie stymulować ten obszar, można wypróbować różne pozycje seksualne lub zakupić specjalne nakładki na penisa.
TO WARTO PRZECZYTAĆ
Dowiedz się więcej o łechtaczce: Jej Wysokość Łechtaczka – co warto o niej wiedzieć.
Co ciekawe, duży rozmiar penisa czasami stanowi problem, gdyż może prowadzić do dyskomfortu czy otarć. W takich sytuacjach warto zadbać o to, aby kobieta była dostatecznie podniecona (chodzi o lubrykację) oraz mieć pod ręką środek nawilżający – lubrykant (przy penetracji analnej stanowi on podstawę!). Warto też wiedzieć, że obszar G (zwany punktem G), w którym prawdopodobnie znajduje się wiązka łechtaczkowa, zlokalizowany jest od dwóch do siedmiu centymetrów wewnątrz przedsionka pochwy. Oznacza to, że penis niemal każdego rozmiaru jest w stanie ten obszar stymulować – aczkolwiek najlepiej pobudzać go palcem. Jednak to, co jest dużo ważniejsze od wielkości penisa, to znajomość różnych technik seksualnych i sięganie do nich podczas intymnych zbliżeń. Posiadanie ogromnego penisa nie jest bowiem jednoznaczne z byciem dobrym kochankiem. Na szczęście sztuki miłosnej można się nauczyć – natomiast powiększenie penisa nie jest taką prostą sprawą. Co ciekawe, jeśli do zabiegu już dojdzie, bardzo często nie eliminuje on posiadanych kompleksów.
To, co jest dużo ważniejsze od wielkości penisa, to znajomość różnych technik seksualnych i sięganie do nich podczas intymnych zbliżeń.
WSKAZÓWKA DLA PAŃ
Pod żadnym pozorem nie powinno się mówić mężczyźnie, że ma małego penisa. Tego typu uwaga może mieć ogromny wpływ na relację intymną, a nawet spowodować obniżenie lub utratę ochoty na seks, czy znaczny spadek nastroju i samooceny.
Czy penisa można złamać?
Taka sytuacja rzeczywiście jest możliwa, aczkolwiek jej prawdopodobieństwo jest małe. Niemniej jednak budzi ona obawy wielu panów. Zazwyczaj do “złamania” dochodzi wtedy, kiedy penis jest w stanie erekcji i napiera na jakiś twardy obiekt lub zostanie zbyt mocno wygięty, np. w czasie stosunku czy intensywnej masturbacji. Ciężko je przeoczyć – gdy do niego dojdzie, usłyszymy charakterystyczny dźwięk przypominający łamanie gałązki. Będzie to pękająca błona biaława, która pokrywa ciała jamiste. Następnie pojawi się silny ból, krwiak, dojdzie do zaniku erekcji i wygięcia prącia w jedną stronę. W takiej sytuacji konieczna jest natychmiastowa pomoc lekarska.
Uwarunkowanie się na konkretne bodźce
Mężczyźni dość szybko mogą uwarunkować się na określony typ pobudzania penisa i siłę bodźców, co bywa powodem trudności podczas seksu partnerowanego. Okazuje się bowiem, że partner/ka nie tylko nie jest w stanie odtworzyć takiego samego schematu stymulacji, jaki najbardziej podnieca mężczyznę, ale sam seks może nie dostarczać mu wystarczająco silnych bodźców – zarówno wzrokowych, jak i czuciowych. Tak się może zdarzyć, kiedy mężczyzna masturbuje się szybko i mocno przy pomocy dłoni podczas oglądania filmów pornograficznych. Zdarza się też, szczególnie w młodym wieku, że mężczyzna uprawia seks solo w pośpiechu, głównie stymulując czułą główkę penisa, aby nie zostać nakrytym np. przez rodziców, rodzeństwo czy kolegów w akademiku. Powtarzanie takiego schematu masturbacji może sprawić, że podczas zbliżeń z partnerką/em wytrysk nastąpi przedwcześnie. Masturbacja sama w sobie nie jest jednak czymś złym – problem zaczyna się wtedy, kiedy przekształca się w „uzależnienie” i ma wpływ na codziennie funkcjonowanie. Tak się zazwyczaj dzieje, kiedy staje się ona sposobem na radzenie sobie ze stresem i napięciem emocjonalnym. Warto ponadto pamiętać o tym, aby samomiłość jak najbardziej przypominała seks partnerowany – a więc była pozbawiona elementów niemożliwych do odtworzenia. Ważne jest także zmienianie sposobu stymulacji, aby nie przyzwyczaić się do jednego schematu.
Jak w ogóle stymulować penisa?
Każdy mężczyzna jest inny i sam wie najlepiej, jak lubi być dotykany. Według Iana Kernera, seksuologa i psychoterapeuty, możemy jednak wyróżnić pewien schemat stymulacji penisa, jaki wielu mężczyzn stosuje. Po pierwsze, jest to faza pompowania, podczas której mężczyzna dokonuje nierytmicznej stymulacji, umożliwiającej napełnienie penisa krwią. Może podczas niej poklepywać trzonek penisa, ugniatać żołądź, chwycić trzonek i potrząsać nim, a także masować jądra, stymulować perineum czy okolicę odbytu. Kolejną fazę można nazwać obejmowaniem i napinaniem. Podczas niej mężczyzna obejmuje dłonią penisa, naciąga jego skórę w kierunku moszny, a także zaciska kciuk oraz palec wskazujący poniżej korony, aby zwiększyć wrażliwość wędzidełka i żołędzi. Kolejnym etapem jest masowanie i uciskanie prącia do momentu nieuchronności wytrysku. Gdy nastąpi pierwszy z wielu skurczy orgazmu, a następnie wytrysk, mężczyzna zazwyczaj zwiększa intensywność masażu oraz ucisku, w celu spotęgowania doznań – jest to czwarta faza pobudzania. Opisane etapy mogą być przydatne szczególnie dla kobiet, chcących pomóc partnerowi w osiągnięciu erekcji, jak i sprawieniu mu przyjemności.
WSKAZÓWKA DLA PAŃ
Tak samo jak w przypadku kobiecej łechtaczki, podczas pocierania penisa nie powinno się zbyt szybko przechodzić do szybkiej i rytmicznej stymulacji. Natomiast w momencie orgazmu dobrze jest kontynuować masaż w celu spotęgowania mocy wytrysku, a przerwać go, gdy nastąpi już ejakulacja i rozluźnienie.
***
Tak jak wspomniałam na początku – mimo że penis stanowi centrum męskiej rozkoszy, jednocześnie bywa przeszkodą w tym, aby w pełni jej doświadczać. W akceptacji jego wyglądu pomocne może być zapoznanie się z różnorodnością męskich członków, a także uświadomienie sobie, że ważniejsze od jego rozmiaru jest to, aby zgłębić tajniki sztuki miłosnej. Mały penis nie skazuje jego posiadacza na porażkę w sferze seksualnej, tak samo jak duży, nie gwarantuje mu w tym obszarze sukcesów.
Tekst: Joanna Niedziela
Ilustracja: Nikola Hahn