Fun Factory Amor dildo z praktyczną przyssawką

Avatar photo
Autorka:
27.09.2019 · Czas czytania: 2 min
Dłoń trzyma czarne dildo Fun Factory Amor na tle półki ozdobionej światełkami.Dłoń trzyma czarne dildo Fun Factory Amor na tle półki ozdobionej światełkami.

Ludzka ciekawość często zwycięża w moim życiu. Tak oto zostałam właścicielką pierwszego w swojej kolekcji dildo z przyssawką. Miano to przypadło Amorowi od niemieckiej marki Fun Factory, która oferuje cały wachlarz wspaniałej jakości gadżetów erotycznych o kształtach i kolorach cieszących niejedno oko. Nie miałam jeszcze żadnego produktu od nich, więc czas było to zmienić. Zamówiłam.

Pierwsze wrażenie

Dildo Amor przyszło do mnie w mieniącym się złotem tekturowym opakowaniu z logo firmy – jako charakterystyczna oprawa produktów Fun Factory, jednak dyskretna dla niewtajemniczonych. Nie tylko marka, ale również kształt zachęcił mnie do podjęcia decyzji. Delikatny, wręcz opływowy, nienachalnie fallistyczny. Dostępny w dwóch kolorach: czarnym, w którym się zakochałam od pierwszego wejrzenia, oraz jasnoróżowym, również niczego sobie. Dzięki wykonaniu z silikonu medycznego, jest gładziutki, bardzo przyjemny w dotyku oraz giętki. I oczywiście o rozmiarze nie za dużym, takim idealnie leżącym w dłoni.

Dzięki wykonaniu z silikonu medycznego, jest gładziutki, bardzo przyjemny w dotyku oraz giętki. I oczywiście o rozmiarze nie za dużym, takim idealnie leżącym w dłoni.

Zalety dilda z przyssawką

Czarne, niezbyt długie dildo Fun Factory Amor o wyprofilowanej główce i szerokim trzonie z podstawą-przyssawką.Zawsze byłam ciekawa, jak może sprawdzić się gadżet tego typu w moim przypadku. Intrygowała mnie możliwość użycia go w różnych miejscach w mieszkaniu, zależnych od kontekstu, czy to stymulowanie stref erogennych przez partnera, czy też samomiłość w samotności, ale nie tradycyjnie w łóżku. Tak inaczej niż zwykle.

Czy miałam jakieś oczekiwanie do mojego pierwszego razu? Oczywiście, że tak. Wybierając dildo z przyssawką, miałam nadzieję na praktyczność tego gadżetu, ponieważ (nie ukrywam) potrafię być niezłym leniuszkiem. Wizja wolnych rąk, gotowych do pieszczenia ciała, tylko dodawała pikanterii. Do tego chciałam spróbować czegoś nowego, może wygodniejszego, różniącego się od zaprzyjaźnionych z moją osobą sposobów osiągania orgazmu.

Komfort używania

Przymierzanie się do zabaw innych niż zazwyczaj, dostarczyło mi konkretną dawkę ekscytacji. Z radością rozpoczęłam eksperymenty. Dzięki miłej dotyku strukturze oraz lubrykantowi na bazie wody, pieszczoty za pomocą dildo Amor okazały się być naprawdę przyjemnym dodatkiem podczas samomiłości oraz ciekawym urozmaiceniem gry wstępnej. 

Czarne dildo Fun Factory Amor stoi na półce, podpierając książki o seksualności.

Co ważne, nienachalny kształt ujrzany na żywo nie odstraszył mojego partnera, który na początku był raczej sceptycznie nastawiony.
Zachwycona pozytywnymi odczuciami, ruszyłam ku jadalni, w której celem stała się chropowata powierzchnia drewnianego krzesła… Zawędrowałam również i pod prysznic. Skoro wodoodporny wibrator przyjemnie umilił mi, wydawać by się mogło, rutynowe zajęcie, to dlaczego nie dildo z przyssawką? Poradziło sobie bardzo dobrze i w trudniejszych warunkach. Wręcz za dobrze, ponieważ niekiedy miałam problem z usunięciem gadżetu – tak przyssawka sprawdziła się w swojej roli. 😉

Zachęta do eksploracji

Amor przekonuje mnie do coraz to odważniejszego poszukiwania urozmaiceń erotycznych, do zmiany kontekstu miejsc oraz samych pieszczot. Dodaje nutkę ekscytacji, kiedy próbuję sobie odpowiedzieć na pytanie: “co dalej?”. Cieszę się, że mogę wkroczyć w ten podniecający świat z nowymi, bardzo przyjemnymi doświadczeniami.

Prawdę mówiąc, zostałam skuszona marką Fun Factory, ale nie żałuję przyjemności, do której doszłam przy pomocy dildo Amor. Dał sobie świetnie radę jako mój pierwszy gadżet z przyssawką, zwłaszcza że na początku nie byłam przekonana, czy się w ogóle sprawdzi. Znamy się może niedługo, dopiero kilka tygodni, ale za to chcę dalej kontynuować przygodę z dildo od Fun Factory. Zostanie ze mną na dłużej, nie tylko ze względów wizualnych, ale również tych zmysłowych. Urozmaicenie samomiłości zawsze jest godne polecenia.

Recenzja pozostawia niedosyt? Szczegóły dilda Amor sprawdzisz w naszym sklepie.

Avatar photo

O autorce:

Patrycja

Hej wszystkim! Z tej strony Patrycja. Jestem feministką, sojuszniczką osób LGBT+, kompletną psiarą studiującą psychologię (a za niedługo i seksuologię) i w wolnych chwilach zajmującą się ogólnie mówiąc kreatywnymi rzeczami. Ważnymi obszarami, na które zwracam uwagę w życiu oraz mojej edukacji jest ciałoakceptacja i sekspozytywność. Obecnie pochłonięta jestem moją pracą magisterską dotyczącą osobowościowych wyznaczników siostrzeństwa - terminu, którego nawet nie doczekaliśmy_łyśmy się w polskich słownikach! Mam jeszcze wiele do zrobienia i jednym z tych moich “wielu rzeczy do zrobienia” jest właśnie współpraca tutaj i pisanie recenzji dla Was.