Sex&Mischief regulowane kajdanki dla początkujących

Avatar photo
Autorka:
02.01.2019 · Czas czytania: 3 min
Czarne kajdanki Sex&Mischief zapięte na nadgarstkach. W tle widać biurko z rozrzuconymi ozdobami, świeczkami, błyskotkami.Czarne kajdanki Sex&Mischief zapięte na nadgarstkach. W tle widać biurko z rozrzuconymi ozdobami, świeczkami, błyskotkami.

Kajdanki to klasyka gadżetów BDSM. W codziennym życiu kojarzą się nam z akcesorium policyjnym służącym do unieszkodliwiania osób zatrzymanych. W tym kontekście oczami wyobraźni widzę zimne, metalowe obręcze, które przy zatrzaskiwaniu wydają bardzo charakterystyczny dźwięk.

Choć kajdanki w tej surowej formie również mogą być gadżetem używanym w sypialni, to rynek oferuje nam dużo większy wachlarz opcji. Coś dla siebie może więc znaleźć każdy, jeśli tylko zechce. Także osoby początkujące. Ten model kajdanek Sex&Mischief przeznaczony jest właśnie dla początkujących. Kajdanki są łatwe w użyciu, nie mają chłodnych, metalowych elementów. Mogą być delikatnym, choć bezpośrednim (jak to każde kajdanki 😉 ) prezentem dla partnerki lub partnera.

Opakowanie: dużo plastiku, mało estetyki

Producent przygotował na swój produkt zaskakująco duże, białe, kartonowe opakowanie. Na nim podkreśla, że produkt jest dla początkujących, ale także, że jest wegański i bezpieczny dla ciała. Pudełko jest dobrze zabezpieczone i chwilę zajęło mi jego otwarcie. Co znalazłam w środku? Foliowe zawiniątko zaklejone taśmą klejącą i latające luzem, ponieważ zajmowało ok. 1/3 całego pudełka.

Czarne, miękkie kajdanki Sex&Mischief z metką Sportsheets leżą na złotej tacy wyłożonej czerwonymi płatkami róż.Przyznaję, zirytował mnie ten przerost formy nad treścią, a raczej opakowania nad zawartością, oraz fakt użycia plastikowej folii do zawinięcia kajdanek. Po co, skoro pudełko jest wystarczająco zabezpieczone? I czy produkowanie kolejnego, niebezpiecznego dla środowiska foliowego odpadu według producenta wpasowuje się w podkreślaną przecież na opakowaniu wegańskość produktu? Ktoś nie do końca przemyślał tę formułę. Dodatkowo takie foliowe zawiniątko dobrego wrażenia estetycznego zdecydowanie nie robi. Pierwsze wrażenie kajdanki zrobiły zatem kiepskie, choć nawet ich jeszcze nie wyplątałam z folii.

Wygodne rzepy

Po ostatecznym rozpakowaniu moim oczom ukazały się paski materiału z dodanymi rzepami, połączone regulowanym paskiem na prostym, plastikowym zatrzasku.

Forma z rzepami jest idealna dla szczupłych nadgarstków – czyli moich. Nie muszę się bać o za mało dziurek na zapięcie czy za luźną część samych kajdanek. Był to jeden z powodów, dla których zdecydowałam się na przetestowanie tego produktu. Moje dotychczasowe kajdanki okazały się niewypałem właśnie ze względu na to, że były dla mnie za luźne i nie można ich było w żaden sposób mocniej ścisnąć, ponieważ mają zapięcie wymagające dziurek jako blokad. Przy kajdankach Sex&Mischief nie mam tego problemu.

Ta swobodna regulacja pozwala też na użycie kajdanek do lekkiego skrępowania nóg, choć nie jest to oczywiście ich główne zastosowanie.

Przyjemne dla skóry kajdanki

Przy pierwszym użyciu okazało się, że sama część z kajdankami jest przyjemna dla skóry, można je mocniej zacisnąć bez obawy o odciski czy otarcie.

Jedna bransoleta czarnych kajdanek zapięta jest na ręce. Jej dłoń trzyma drugą bransoletę kajdanek przypiętą miękką taśmą.Na co jeszcze warto zwrócić uwagę?
Na ułożenie wiszącego paska przy ciaśniejszym połączeniu. Przy niefortunnym ułożeniu i zaplątaniu może ocierać skórę.

Łatwe w użyciu i kompaktowe

Kajdanki są łatwe do zdjęcia – czy to przez odczepienie rzepa czy też odblokowanie zatrzasku. Co do tego ostatniego – obawiam się o jego trwałość. Trzyma się solidnie, mocniejsze szarpnięcie nie powoduje jego otwarcia, choć mam silne wrażenie, że z czasem się wyrobi i będzie wyskakiwać z blokady przy lekkim szarpnięciu. Czy tak będzie okaże się jednak dopiero przy długotrwałym używaniu i zmęczeniu materiału.

Produkt jako całość na pewno nie jest szczytem elegancji. Spełnia swoją funkcję, ale wizualnie nie zachwyci. Można go za to ciasno poskładać i zajmuje mało miejsca.

Podsumowanie: proste, ale niezbyt eleganckie

Główne zalety:

  • odpowiednie dla początkujących,
  • miękki materiał okalający nadgarstki.

Główne wady:

  • twardy i mogący ocierać skórę pasek łączący same kajdanki,
  • kiepska estetyka całości produktu.

Kajdanki Sex&Mischief to dobry produkt dla początkujących. Są po prostu tym, czym mają być. Spełniają swoją funkcję. Nadają się na prezent dla stałej partnerki czy partnera, ale już raczej nie dla np. przyszłej panny młodej, bo oczu nie cieszą i wypadają bardzo przeciętnie.

Zaciekawiła Cię recenzja? Sprawdź dokładne informacje o kajdankach w naszym sklepie.

Avatar photo

O autorce:

Georgia

Chętnie propaguję pozytywne podejście do seksualności. Wynika ono po części także z wygranej walki z pochwicą, ponieważ w jej trakcie odczułam, że seks-tabu to nadal aktualny problem w społeczeństwie. Prywatnie jestem entuzjastką muzyki, gitary basowej, a z wykształcenia germanistką.