Satisfyer

Recenzje gadżetów

Satisfyer Orca – ocean doznań, czyli siostra kultowego Pingwinka

Autorka:
19.03.2024 · Czas czytania: 3 min

Na początek coś o marce Satisfyer. Ta niemiecka marka działa z konkretnym celem – każdy zasługuje na dobre samopoczucie w sferze seksualnej. Bez względu na to, kim się jest, jakie ma się preferencje czy umiejętności – przyjemność i komfort powinny iść w parze. I, jak już mówimy o opcji „dwa w jednym”, moją uwagę skusił ich produkt, jakim jest bezdotykowo-wibrujący masażer łechtaczki Orca.

Czytaj więcej
Recenzje gadżetów

Satisfyer Mini Wand-er – mini różdżka dla wrażliwych

Autorka:
17.01.2024 · Czas czytania: 3 min

Mam ogromy sentyment do marki Satisfyer. Uważam, że jakość, którą nam oferuje marka w stosunku do ceny, jest naprawdę niesamowita. I jeśli miałabym kupić gadżet w ciemno i mieć pewność, że mi się spodoba, to sięgnęłabym zdecydowanie do ich produktów. A przynajmniej tak było do czasu, aż poznałam bliżej masażery do ciała. Ostatnio w moje ręce wpadł Mini Wand-er...

Czytaj więcej
Recenzje gadżetów

Satisfyer G-Spot Flex 2 – wibrator punktu G zmieniający kształt

Autorka:
06.09.2023 · Czas czytania: 4 min

Ile można mieć gadżetów typu wibrator lub dildo? Tyle, ile pomieści sekretna szuflada w sypialni?! Guzik prawda, bo G-Spot Flex 2 już się w mojej nie mieści, a i tak go dla Was recenzuję. Nie można mieć za dużo zabawek, można mieć za małą szufladę. :) Gadżety od Satisfyer już trochę poznałam, ale wyginającego się cuda jeszcze nie, więc to mnie zainteresowało. Czy budowa jest naprawdę tak solidna...

Czytaj więcej
Recenzje gadżetów

Satisfyer Rrrolling Explosion – wibrator z ruchomą wypustką dla wrażliwych punktów G

Autorka:
17.07.2023 · Czas czytania: 3 min

Jakoś do tej pory raczej unikałam wibratorów punktu G i to z bardzo prozaicznej przyczyny – uważałam, że mój punkt G nie jest jakoś szczególnie wrażliwy na stymulację. Jednak kiedy zobaczyłam model Rrroling Explosion od Satisfyer, to uznałam, że może warto spróbować, bo w końcu oprócz pobudzenia wibracjami...

Czytaj więcej
Dwie dłonie piszą na klawiaturze różowego laptopa, a inna wskazuje na jego ekran. W tle ktoś trzyma kubek herbaty.
Opowiadania

Erotka Jedenasta. Lekcja angielskiego I

Avatar photo
Autorka:
15.12.2022 · Czas czytania: 4 min

Gdy myślała o swoim małżeństwie, róż nie był kolorem, który przychodził jej do głowy. Ani czerwień. Żaden żywy kolor. Raczej coś zgaszonego. Sad beige - podpowiedziała starsza córka, niby żartem, ale jej zrobiło się smutno, bo otarło się to o prawdę, zatarło ją, została odstająca skórka, o której nie sposób zapomnieć.

Czytaj więcej